18- Księżniczka

2.2K 175 32
                                    

Po trzech dniach byłam już prawie pełna sił. Nadal szybko męczę się fizycznie, ale to tylko kwestia czasu, kiedy będę mogła normalnie walczyć. Nie do końca rozumiałam intencje Sasuke względem mnie, ale postanowiłam na razie przystać na jego warunki. Miałam dołączyć do jego organizacji Hebi. Nie powiem kreatywna nazwa. Pomyślałam, że to dobry pierwszy krok w zmianie Sasuke na lepsze. Ja już o to zadbam. 

Po za tym bardzo dobrze dogaduje się z Suigetsu. Chodź najpierw denerwowało mnie to, że cały czas nazywał mnie księżniczką. Jednak z czasem przyzwyczaiłam się do tego i po prostu to ignorowałam. Widziałam czasem jak Sasuke to irytowało, ale widzenie jego wkurzonej miny dawało mi dziwną satysfakcję. 

- Księżniczko za niedługo wyruszamy zbieraj się.- powiedział białowłosy, a ja kiwnęłam głową. 

Spięłam swoje złote włosy dwa kucyki i ubrałam na siebie dres kupiony przez Sasuke. Prawie niczym nie różnił się od mojego starego. Spakowałam swój plecak, a jego zawartość była dość uboga. Chodź sama do końca nie jestem pewna co zapieczętowałam w tych zwojach. Spojrzałam w kąt pokoju gdzie był mój stary dres i czarno-czerwony płaszcz. Były brudne od mojej krwi, ale miały również dziurę po pręcie Paina. Wzięłam je do ręki i zapieczętowałam w jednym ze zwojów.

- Powinnaś ściągnąć ochraniacz na czoło z symbolem Konohy. Będziesz się zbyt bardzo rzucać w oczy.- odwróciłam głowę i napotkałam zimne spojrzenie Sasuke.

Nic się nie odzywając zdjęłam ochraniacz i również go zapieczętowałam w zwoju.

- Zdążyłem już zauważyć, że znasz się na pieczęciach.

- Klan Uzumaki specjalizuje się technikach pieczętujących. Posiadamy nawet jedną specjalną zdolność.

Sasuke prychnął pod nosem i wyszedł. Ale mnie ten knypek wkurza. Westchnęłam ciężko i założyłam swój plecak. Wyszłam z gospody i stanęłam obok Suigetsu. Po chwili dołączył do nas Sasuke i ruszyliśmy w drogę.

- Mogę spytać gdzie idziemy?- powiedziałam znudzona już ciszą.

- Księżniczko wybieramy się do jednej z kryjówek Orochimaru po Karin.

- Karin?

- Taka wredna kobieta o czerwonych włosach i oczach.

Czerwone włosy? Wiem, że dużo osób może mieć takie włosy, ale teraz mam dziwne wrażenie, że ta dziewczyna nie będzie taka zwykła. Skoro pan wielki zły i wiecznie naburmuszony Sasuke się nią zainteresował. Sama nie rozumiem co Sakura w nim widzi. Jeśli Sasuki jest taka jak on to może uda mi się trochę zrozumieć jego powody. To mi pomoże uratować Sasuki jeśli kiedykolwiek wrócę jeszcze do swojego świata.

- O czym tak myślisz księżniczko?- Suigetsu przybliżył się do mnie.

- W sumie to o różnych rzeczach, ale Suigestsu chciałam cię od pewnego czasu o coś zapytać.

- O co księżniczko?

- Dlaczego zwracasz się do mnie księżniczko?

- Hmmm pomyślmy.- położył rękę na brodzie.- Powiedzmy, że gdy cię pierwszy raz zobaczyłem pomyślałem, że wyglądasz jak księżniczka. Pomimo poważnej rany na twojej twarzy widniał mały uśmiech i było widać spokój. Tak jakoś skojarzyłaś mi się z księżniczką. 

Zaśmiałam się na jego słowa. On również po chwili zaczął się śmiać. Sasuke szedł z przodu niewzruszony naszą rozmową. 

- Skoro ty zwracasz się do mnie ,,Księżniczko" to jak ja mam się do ciebie zwracać?- spytałam nadal się śmiejąc.

- Nie wiem może ,,Książę"? Tak dla klimatu.

Już chciałam powiedzieć, że będzie zabawnie, ale przeszkodziły mi słowa czarnowłosego.

- Suigestu chodź ze mną na chwilę musimy porozmawiać. Naruko ty tutaj zostań.

Złapał białowłosego za rękę i pociągnął w głąb lasu. Nie wiedziałam co się stało, ale jak wrócili Suigestu mnie przeprosił, a całą drogę do morza trzymał się ode mnie z daleko, a za to Sasuke trzymał się tajemniczo blisko.


 Witajcie

Sasuke nasz mały zazdrośnik. Ale dla upewnienia powiem, że Sui będzie nadal się do niej zwracał per Księżniczko. Za to sama się zastanawiam nad przezwiskiem dla Suigestu. Jeśli macie jakieś propozycję to nie bójcie się pisać w komach.

Pozdrawiam Makoto

Przejście ( SasukexNaruko )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz