14- Tryb Pustelnika

2K 157 13
                                    

Wzięłam dol ust ugotowanego robaka i skrzywiłam się nieznacznie. Nigdy nie przyzwyczaję się do jedzenia tego świństwa. Mam ochotę zjeść ramen z Ichiraku. Westchnęłam ciężko i podziękowałam za posiłek. Co prawda mój żołądek nie był jeszcze pełny, ale nie miałam ochoty jeść już robali. 

Wyszłam z pokoju i wyszłam na świeże powietrze. Wdrapałam się na jeden z tych dużych liściu i położyłam się na nim. Nie myślałam, że ten trening będzie taki wyczerpujący. Po za tym boli mnie głowa od ciągłego bicia mnie po niej. Cóż, ale lepsze to niż zmienienie się w ropuchę. Przymknęłam lekko powieki i wsłuchałam się w odgłosy natury. Szum wody był słyszany od strony rzeki. Słyszałam jak pluskają się tam ryby i jak mała ropucha stara się złapać jakąś muchę. 

Słyszałam rozmowę dwóch dużych ropuch, którym nie podobał się panujący tu gorąc. Do moich uszu dotarł również dźwięk walczących płazów. Nie sądziłam, że potrafię się tak bardzo skupić na dźwiękach z otoczenia. Poczułam jak wypełnia mnie dziwna energia i była ona niczym spokojny szum wody i łagodny wiatr. 

- Naruko!- usłyszałam krzyk swojego brata.

Podniosłam się do siadu, a Naruto, który stał na przeciwko mnie krzyknął przerażony. 

- Od kiedy tu jesteś?- spytał lekko drżącym głosem.

- Cały czas tu leżałam. 

- Chyba od tego bólu głowy cię nie widziałem. Fukasaku powiedział, że zaczynamy.

- Dobrze. 

Podniosłam się z ziemi i ruszyłam z Naruto pod wodospad olejny. Czekała już tam na nas mała ropucha. Bez słowa usiedliśmy koło wodospadu, a Fukasaku polał nas olejkiem. Znowu wsłuchałam się w odgłosy przyrody. Znowu poczułam tą dziwną energię. Była ona uspokajająca. Czułam jak wszystkie moja zmartwienia odchodzą i pozostaje mi tylko cichy i kojący spokój. 

Otworzyłam swoje oczy i zobaczyłam jak Fukasaku wpatruje się we mnie z lekkim zdziwieniem.

- Brawo Naruko-chan pierwszy etap masz zaliczony.- powiedział i odwrócił się do Naruto, który też siedział spokojnie.

Nachyliłam się nad olejkiem i zobaczyłam, że moje oczy są złote z wielkimi kreskami, a na około moich oczy była pomarańczowa otoczka. Uśmiechnęłam się i zaczęłam wpatrywać się w Naruto. Po chwili jego oczy stały się takie same jak moje. 

- Skoro opanowaliście zbieranie energii naturalnej z pomocą olejku to teraz pora żebyście się nauczyli zbierania energii bez niego. To będzie o wiele trudniejsze zadanie, ale wierzę, że dacie sobie radę.

Ścisnęłam swoje ręce w pięści i uśmiechnęłam się lekko. Czułam jakbym mogła przenosić góry i po za tym rano udało mi się chyba trochę zebrać tej energii. Westchnęłam ciężko i podążyłam za Fukasaku. Dał on nam trochę przerwy i powiedział, że po przerwie zaczynamy jedną z trudniejszych części treningu. 

- Widzisz Onee-chan jesteśmy zajebiści.- powiedział Naruto i powiesił na mnie ramię. 

- Nie chwal dnia przed wschodem słońca. Fukasaku powiedział, że przed nami dopiero prawdziwy trening. Po za tym powinieneś wiedzieć, że oboje mamy problemy ze skupieniem się.

- Wiem, ale czasem mam ochotę siebie pochwalić dattebayo.

- Czasami mnie zaskakujesz pomimo, że powinnam cię znać na wylot.

- Żaden człowiek nie jest taki sam i my również się różnimy Onee-chan.

- Boże mój boże ratuj mnie mój brat wypowiedział jakieś mądre słowa.

- To było nie miłe Onee-chan.- wybuchnęłam śmiechem.

Naruto chwilę się dąsał, ale po chwili oboje tarzaliśmy się w trawie ze śmiechu. W takich chwilach naprawdę się cieszę, że tutaj trafiłam.


Witajcie

OMG pisałam ten rozdział od 16!!!
Nie wiedziałam jak to napisać i strasznie opornie mi to szło. Po za tym ja już myślę o rozdziałach z Sasuke, a tu jeszcze ten trening do napisania. 

Pozdrawiam Makoto

Przejście ( SasukexNaruko )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz