9- Rodzina

2.7K 188 16
                                    

Powoli uniosłam swoje powieki. Od razu poraziły mnie promienie słońca. Podniosłam się do siadu i ziewnęłam przeciągle. Spojrzałam na śpiącego Naruto. Wstałam z łóżka i przykryłam go bardziej pościelą. Podreptałam do łazienki i weszłam pod prysznic. Gdy wyszłam spod prysznica popatrzyłam się na swoją bliznę w lustrze. Jest ona duża na całe plecy i do tego bardzo widoczna. Ubrałam na siebie czarny podkoszulek, a na ta mój dres. Na nogi ubrałam krótkie pomarańczowe spodenki. Włosy jak zwykle spięłam w dwa kucyki. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Otworzyłam szafkę w której razem z Naruto trzymamy ramen, ale ta okazała się pusta. 

- Będę musiała się udać razem z Naruto do sklepu.- mruknęłam do siebie i zaczęłam szukać alternatywy na śniadanie. 

Mój wzrok zatrzymał się na chlebie. Tosty to chyba najlepsza opcja. Podeszłam do lodówki i wyciągnęłam z niej ser i jajka gdyż się tam znajdowały. Wstawiłam tosty do tostera, a sama zaczęłam smażyć jajka sadzone. 

- Co tak pięknie pachnie?- do kuchni wszedł Naruto.

- Skończyły się nam ramen w proszku więc zrobiłam śniadanie. Nie jest ze mnie jakaś wybitna kucharka, ale mam nadzieję, że będzie ci smakować Onii-chan.

- Wszystko co wyjdzie z twoich rąk będzie mi smakować Onee-chan.

- Smacznego!- powiedzieliśmy oboje i zaczęliśmy zajadać się śniadaniem.

Wyszło mi nawet nieźle. Gdy skończyliśmy jeść zaczęłam zmywać. 

- Dziś też idziemy ćwiczyć pod wodospadami?- spytał Naruto.

- Tak. 

- A właśnie Onee-chan zostawiłaś to w łazience.- Naruto podał mi naszyjnik Pierwszej Hokage.

Dał mi go dziadek. Wzięłam go do ręki i nałożyłam na szyję. Odłożyłam umyte talerze do szafki i poszłam do sypialni gdzie siedział Naruto. Pościeliłam nasze łóżka i zajęłam się jako takim sprzątaniem. 

- Zaraz się zbieramy Naruto więc się przygotuj.- powiedziałam do niego.

- Tak, tak.- powiedział odkładając książkę o klanie Uzumaki. 

- Onii-chan coś się stało?- spytałam.

- Nie wszystko w porządku.

Westchnęłam cicho i poszłam przed hol i ubrałam swoje buty. Po chwili dołączył do mnie Naruto i również się ubrał. Ruszyliśmy do miejsca gdzie odbywały się nasze treningi. Czekał na nas jak zwykle Kakashi-sensei i kapitan Yamato. Dwa wodospady już na nas czekały. Zdjęłam swój dres i zostałam w samej czarnej koszulce i spodenkach. Wdrapałam się na skalne jakby przejście i stworzyłam masę klonów. Przyłożyłam ręce blisko wody. Czas zacząć.


            Time Skip


Miałam mroczki przed oczami. Usiadłam na ziemi i złapałam się za głowę. 

- Wszystko w porządku Naruko?- usłyszałam zatroskany głos Naruto. 

- Tak to ze zmęczenia.

- Zabiorę cię do domu.

Podniosłam głowę i zobaczyłam, że Naruto przede mną klęczy.

- Naruto nie trzeba! Ty też jesteś zmęczony.

- Nic mi nie jest. Wskakuj.

Westchnęłam zrezygnowana i wdrapałam się na jego plecy. Objęłam rękami jego szyję i wtuliłam się w jego plecy. Naruto chwycił moje nogi bym nie spadała. Uśmiechnęłam się lekko.

- Tak się zachowuje rodzina, więc mam zamiar pomagać ci tyle razy ile zechcesz.- powiedział Naruto. 

- Ja myślę tak samo. Będę pomagać ci tyle razy ile trzeba. W końcu jesteś moją jedyną rodziną. 

- Ty też jesteś moją jedyną siostrą. 

- Jesteś cały przemoczony.- powiedziałam, bo czułam na nim wodę z wodospadu.

- Ty też. Widzę, że masz całe włosy mokre. Lepiej szybko nas do tego domu doniosę, bo się jeszcze rozchorujemy.- zaśmialiśmy się.


Witajcie

OGŁOSZENIA PARAFIALNE: 

Chcę ogłosić ważną kwestie względem tego FF. Teraz trzymałam się bardziej fabuły anime/mangi i nic w niej zbytnio nie zmieniałam, ale teraz postanowiłam trochę namieszać. Po pierwsze nie będzie tu tej ich podróży w poszukiwaniu Sasuke. Jak i Orochimaru zginie trochę później. Nie będzie to trochę chronologicznie i zmienię trochę ustawienie wydarzeń żeby mi pasowało do fabuły. Mam nadzieję, że nie będziecie mi mieć tego za złe.

KONIEC OGŁOSZEŃ

Pozdrawiam Makoto :3

Przejście ( SasukexNaruko )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz