$ 4 $

7.7K 361 174
                                    

Rozdział betowany przez Cessidy84.




         Po pobraniu pieniędzy z Gringotta Harry udał się do fryzjera. Oczywiście mugolskiego, gdyż tylko tam jeszcze pozostaje anonimowy. Ufarbował końcówki włosów na zielono, idąc za radą profesjonalisty. Ściął włosy w taki sposób, że zasłaniały mu bliznę i lekko opadały na oko. Następnie udał się na zakupy po ciuchy dla siebie. Te po Dudleyu zostawił w śmieciach w sklepie i aportował się na Nokturn w celu znalezienia jakiegoś lokum. Idąc i rozmyślając, wpadł na kogoś i pewnie wywróciłby się, gdyby nie silne, męskie ramię, które nie wiadomo kiedy, owinęło się w pasie bruneta.

- Uważaj, jak chodzisz, śliczny. Jeszcze sobie krzywdę zrobisz, a byłaby szkoda – Harry podniósł wzrok. Przed nim stał na oko 25-letni mężczyzna o czarnych włosach, brązowych oczach, arystokratycznych rysach twarzy. Przez myśli Harry'ego przemknęło, że mógłby spędzić z tym mężczyzną nieco więcej czasu, gdyż już w 4 klasie zdał sobie sprawę ze swojej seksualności i była ona jak najbardziej homo, a poza tym, nie musiał się zastanawiać jakiej orientacji jest jego wybawca, bo jego gej-radar, jak do tej pory, działał bezbłędnie, a w tym mężczyźnie jak najbardziej wyczuwał geja.

- Przepraszam – powiedział Harry, wpatrując się w swoje buty, które wydawały mu się w tej chwili nadzwyczaj interesujące.

- Hej – zaśmiał się nieznajomy – Nic się nie stało i nie jestem bazyliszkiem, więc patrz mi w oczy, gdy do mnie mówisz, chyba że chwilę temu przepraszałeś swoje buty, nie mnie – Gryfon podniósł wzrok, spojrzał w oczy nieznajomemu i powiedział:

- Przepraszam.

- Nic nie szkodzi. Już mówiłem, ale w ramach zadość uczynienia idziesz ze mną na kremowe i nie przyjmuje odmowy, chociażby sam Merlin na ciebie czekał – Harry tylko kiwnął głową.


{{Po jakimś czasie w barze na Nokturnie}}

       - My tu sobie gadu-gadu, a ja nie pamiętam, abyś się przedstawiał – rzekł starszy z mężczyzn.

- Bo się nie przedstawiałem – zaśmiał się Harry – Jestem James Black.

- Hmm, Black, podasz więc imię swojego ojca?

Nie możesz zabićOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz