Rozdział betowany przez Cessidy84
Po aportowaniu się do Malfoy Manor, Tom chwycił Harry'ego za rękę i ruszyli w stronę salonu, z którego dobiegał ich gwar prowadzonych rozmów.
- Witam wszystkich. - przywitał się Tom wchodząc do salonu i zajmując kanapę, po czym pociągnął sobie Harry'ego na kolana. Nastolatek usadowił się wygodnie i zwrócił się do ex wilkołaka, który trzymał w ręku kopertę z logo ministerstwa:
- Czego chcą?
- Nie wiem. - odparł Lupin. - Czekaliśmy z otworzeniem tego na ciebie.
- No to dawaj, Lunio. Otwieraj. - niecierpliwił się nastolatek, więc ex wilkołak przełamał pieczęć ministerialną i zaczął czytać.
Ja, Syriusz Orion Black vel Łapa, najprzystojniejszy Huncwot, zdrowy na ciele i umyśle w pełni magii, zapisuję swoją ostatnią wolę siedząc jeszcze w celi w Azkabanie, mojemu chrześniakowi Harry'emu Jamesowi Potterowi zostawiam zaszczytny tytuł Głowy Rodu Black. (Nie patrz tak, młody. I nie waż mi się krzywić, Lordzie Potter Black. Ha, ha, ha. Na Merlina, mam na dzieję, że tam, gdzie jestem widzę twoją minę.) Zostawiam też Harry'emu wszelkie dobra, które należą się starożytnemu rodowi Blacków. A mojemu przyjacielowi Remusowi Johnowi Lupinowi zostawiam swoje dwie osobiste skrytki. Póki jeszcze moje słowo jest prawem, wydziedziczam moją kuzynkę Bellatriks Lestrange na rzecz jej siostrzeńca, Dracona Lucjusza Malfoy'a. A wracając do mojego drogiego chrześniaka... Nie wiem czy ktoś cię poinformował, że byłem twoim ojcem chrzestnym i wcale nie zdradziłem Jamesa i Lily? To był ten parszywy szczur – Pettigrew, ale odbiegam od tematu. Zostawiam ci dom na Grimmuald Place 12 z tym szalonym skrzatem. Jeśli o mnie chodzi, to możesz spełnić jego prośbę i ukatrupić go, a jego głowę powiesić na ścianie, a potem trzepnąć w to wszystko Szatańską Pożogą. Zostawiam ci dom w Acapulco oraz we Francji. Po rodzicach masz dom w Dolinie Godryka oraz Potter House w Dolinie Trzech Mieczy plus Potter Manor w Walii.
Luniaczku, tobie zostawiam willę w lasach Toskanii dopasowaną do twojego futerkowego problemu. Poza tym Harry jesteś głową dwóch starych rodów i musisz się udać z kimś do Gringotta, aby sprawdzić swoje aktywa. Powinieneś posiadać siedem domów, pięć skrytek Blacków i trzy Potterów, plus dwie skrytki na pomoce szkolno-naukowe. Jedną założoną przez Jamesa i jedną przez ze mnie. Poza tym moją wolą jest, aby Narcyza Malfoy zachowała swój spadek, czy jak to się zwie, to, co dostała stając się panią Malfoy. I, aby Andromeda Tonks dostała taką samą sumę w funtach - Oczywiście po przeliczeniu na funty.
Parę słów do reszty. Uważajcie na dyrektora. Już mu nie ufam. Harry, nie daj się zabić. Ciesz się życiem i olej jakąś tam pieprzoną przepowiednie jakiejś starej pijaczki. Luniaczku, znajdź sobie w końcu kogoś. We dwoje zawsze jakoś raźniej.
Żegnam się z wami uroczyście przysięgając, że knuję coś nie dobrego.
Syriusz Orion Black
Pergamin zalśnił w dłoni Lupina i zniknął lądując w trzech kopiach w trzech różnych miejscach. Pierwszy: W ministerialnym archiwum. Drugi na biurku ministra, a trzeci na biurku podsekretarz.
- Co wy na to? - spytał zszokowany Gryfon.
- No cóż, mój drogi. - powiedział Draco. - Masz kasy jak lodu, a ja w prezencie przedślubnym też zyskałem niezłą sumkę. - zachichotał blondyn.
- To kto pójdzie z tobą do Gringotta? - spytał Lord Voldemort.
- Ty. - odparł brunet.
- No, nie wiem. A co ja będę z tego miał? - droczył się z nim Czarny Pan. Harry nachylił się nad nim i cmoknął go w policzek mówiąc:
- Proszę.
- No, nie źle, ale ja nie jestem twoja babcia, aby mnie cmokać w polik.
- Czemu ja mam nie odparte wrażenie, że próbujesz mnie zaciągnąć do łóżka wszelkimi sposobami? - ni to spytał, ni to stwierdził Gryfon.
- Nie tylko do łóżka. Znam kilka ciekawych miejsc na seks z tobą, mój drogi. - odparł uwodzicielskim głosem Lord, po czym wpił się w jego usta. Avadooki delikatnie go odepchnął i powiedział:
- Tom, na gacie Salazara, przestań mnie napastować przy każdej możliwej okazji. To się staje męczące. - po czym dodał zimnym tonem: - Idziesz ze mną, czy mam poprosić kogoś innego?
- Idę. - odparł cicho Lord.
CZYTASZ
Nie możesz zabić
أدب الهواةTomarry. Ciekawe, jak mi wyjdzie. Zobaczymy w trakcie pisania. Z góry sorry za błędy. Całość opowiadania jest betowana przez Cessidy84.