Mam na imię Kayla, mam 14 lat i kocham muzykę, moją najlepszą przyjaciółką jest Mercy, mówimy sobie o wszystkim, dosłownie, Mercy jest w tym samym wieku co ja. Jesteśmy do siebie bardzo podobne, moze nie z wyglądu, bo z wyglądu jesteśmy zupełnie inne, ale z charakteru mega przypomina mi mnie, poza kebabem. To jedyne co nas różni, ona go kocha całym sercem, a ja nienawidzę. Nieno lubię, tylko że gdy go zjem to strasznie mi niedobrze, poza tym kiedyś zjadłam ohydny mega i teraz odechciewa mi się ich jeść. Dobra, ale nie ważne. Mieszkam z mamą w Kanadzie, jakoś obok Toronto. Tata mieszka w Niemczech, nie wiem czemu, ale jakoś jest bardzo przywiązany do tamtego kraju i nie chce mieszkać w Kanadzie. Nie mam rodzeństwa.
Dziś jest 25 czerwca, zaczęły się wakacje. Kocham wakacje, nienawidzę szkoły.. no chyba, że chodzę do szkoły z kraszem, wtedy to ją kocham. A więc postanowiłam się wybrać na spacer, do parku, często to robię, oczywiście ze słuchawkami i telefonem, kocham słuchać muzyki, szczególnie, gdy idę. W końcu wyszłam z domu, jest 12:23, założyłam czarne słuchawki, które kupiłam z miesiąc temu, włączyłam muzykę i poszłam, oczywiście na YouTube, bo Spotify nie lubię, głównie z tego powodu, że nie da się na nim odtworzyć piosenki, którą się chce, kolejność wybierana jest losowo. Słuchałam sobie Eldorado, gdy nagle.. utwór się zmienił, sam z siebie, ponieważ akurat wiązałam buta... Z początku melodia spodobała mi się, jak i sam utwór, gdy zobaczyłam kto ją śpiewa, byłam zdziwiona, nie wiem kto to jest.. Jakiś Johnny Orlando, sama piosenka miała tytuł Missing You. Teledysk również mi się spodobał.. Ale zaraz, kto to do cholery jest? Dobra nie ważne, może kiedyś się dowiem.. Poszłam dalej.. Po chwili zobaczyłam jakiegoś chłopaka jakieś 100m przede mną... Ej.. kojarzę go. Ale nie pamiętam skąd... Zaraz... W tym momencie spojrzałam na mój telefon, Johnny Orlando! Przecież, ten chłopak wygląda tak jak ten z teledysku! ... Gdy przechodził obok, stwierdziłam, że się przywitam.
- Hejka! - Krzyknęłam, ponieważ miał słuchawki
- Hej, znamy się? - Od razu zdjął słuchawki i spytał, może za głośno krzyczałam..
- Nie, ale powiedz mi jak się nazywasz? - Spytałam, ponieważ nic innego nie przychodziło mi do głowy
- Johnny. A czemu pytasz?
- Orlando?
- Tak. A co, fanka?
- Szczerze mówiąc, przed chwilą włączyła mi się twoja piosenka i nawet nie wiem kim jesteś, ale muszę przyznać, że jest mega, teledysk również.
- Haha dziękuje. A ty, jak masz na imię?
- Kayla.
- Co tam u Ciebie Kayla ?
- A no dobrze, a tam?
- Również, ej dobra ja już muszę lecieć, ale widzimy się potem!
- Okej.. Jak się zobaczymy, to chyba przypadkiem, bo twojego numeru nie znam, a na żadnym portalu nie napiszę, bo masz wiele fanek które piszą i byś mnie nie odnalazł...
- Haha już raz spotkaliśmy się przypadkiem, może kolejny też się uda przypadkiem?
- Wątpie, a nawet jeśli.. mogę zostawić Ci mój numer, chociaż nie wiem czy zadzwonisz skoro masz tyle pracy i fanek.
- Narazie nie mam w ogóle pracy, a tu masz mój numer. Ja już jadę, ale zadzwoń potem. Paa.
- Pa.
To spotkanie było dosyć dziwne, ale to musi być jakieś przeznaczenie czy cud, słuchałam go po raz pierwszy a nagle go widzę. I jeszcze chce się ze mną później spotkać.. No okej zobaczymy co z tego będzie, w końcu dowiem się kim jest ten cały Johnny Orlando, za którym szaleje cały świat.
------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział już niedługo!
CZYTASZ
Ona, czy ja? | Johnny Orlando
FanficZawsze byłam zwykłą dziewczyną, miałam przyjaciół, żaden chłopak mnie nie chciał, kochałam śpiewać i tańczyć, muzyka była moim życiem.. i wciąż jest, ale pewnego dnia moje życie się zmieniło.. Czemu? dowiecie się czytając.