Rozdział 13

283 11 1
                                    

Wszyscy byliśmy w szoku.. to było nienormalne, ale co tu jest normalne to ja już sam nie wiem.... Po chwili Kenzie odepchnęła ją i wybiegła z kawiarni, a my za nią.

- No nieźle siostra.. - Powiedziała Maddie

- Wow, Kenz... nie wiedziałam, że jesteś homo.. - Zaśmiał się Jacob

- Bo nie jestem! - Krzyknęła zdenerwowana Kenz

- Wtf co tam się właśnie odjebało? - Spytałem

- Też nie czaję.. to było chore.. muszę se odkazić usta.. - Stwierdziła Mack

- Też bym tak zrobiła. - Powiedziała Kayla

- To niech Jacob Cię pocałuje.. - Zaśmiała się Mercy

- Świetny pomysł! - Stwierdził, po czym podszedł do Kenz i zaczął ją całować... ok, mam nienormalnych przyjaciół.

*Pov. Kenz*

To, że świat jest nienormalny, to wiem od dawna.. Ale żeby jakaś fanka lesba się we mnie zakochała i mnie całowała?! Tego jeszcze nie było.. nawet się tego nie spodziewałam! Nie jestem bi, ani homo.. i nigdy nie byłam i nie będę. Trzeba się trzymać od tego Starbucksa z daleka. Muszę se odkazić usta, tak.. dbam może o higienę aż za bardzo.. ale to nie przyjemne uczucie mieć świadomość, że twoje usta dotykały ust lesbijki.. dziewczyny! Gdy to powiedziałam, Jacob mnie pocałował.. Nie powiem, zdziwiłam się.. ale w sumie nawet mi się podobało.

*Pov. Johnny*

- Świetnie całujesz! - Krzyknął Jacob  po pocałunku z Mack.. przez co Mercy posmutniała.. w sumie to zrobiło jej się smutno już jak się całowali.. Postanowiłem więc, że z nią pogadam.. w końcu od czego są przyjaciele? 

- Mercy.. chodź, pogadajmy. - Powiedziałem 

- Uu John, tylko nie zdradź Kayli!! - Krzyknął Jacob.. Czy ten debil kiedyś się utka? 

- Nawet z nim nie jestem.. - Powiedziała Kayla

- A chciałabyś? - Spytał Jacob

- Nie twoja sprawa. - Stwierdziła

Poszliśmy z Mercy jakieś 200m od nich.. żeby nic nie słyszeli.. Ale też nie mogli nic podejrzewać, przecież kocham Kayle.

- O czym chciałeś pogadać? - Spytała

- O Jacobie. - Powiedziałem

- Coś z nim nie tak? 

- No poza tym, że jest psycholem, to raczej nic. Ale słuchaj, wiem że Ci się podoba.

- Co?! Zabije!

- Ej, ej! Kogo chcesz zabijać? 

- Kayle! Tylko ona wiedziała!

- Nie mówiła mi nic! Po prostu widać, tak na niego patrzysz.. no i posmutniałaś, jak widziałaś go całującego się z Kenzie..

- Johnny.. zachowaj to dla siebie. Ufam Ci i powiedziałabym Ci wcześniej, ale po prostu no.. nie wiedziałam czy mu nie powiesz.. Bo wiesz plotkujecie czasem i w ogóle.

- Plotkowaniem to tego nie można nazwać.. Ale tak gadamy o różnych osobach i mamy z nich beke, ale co do związków to nie! 

- Okay.. Ej.. kto Ci się podoba? 

- No.. no... taka jedna.

- Jak się nazywa?

- Kayla.

- Uuuu! Czyli nie tylko ja zakochałam się w przyjacielu..

- No wiesz.. ja też nie.

- Dobra, ty może w przyjaciółce..

Ona, czy ja? | Johnny OrlandoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz