4.

1K 92 9
                                    

*Miesiąc później*

Z niecierpliwością oczekiwałam dzwonka do drzwi. Ciotka miała dzisiaj przyjechać. Trochę się stresowałam, ostatni raz ją widziałam jak miałam 9 lat. Nie za bardzo ją znam, ale mam nadzieję, że jest w miarę spokojna.
Była niedziela, 17 marca. Ubrałam kurtkę i wyszłam na zewnątrz. Owiało mnie rześke, wczesnowiosenne powietrze. Wciągnęłam je do płuc. Z trawnika wyrastały pojedyncze krokusy, pamiętam jak każdej wiosny z mamą się nimi zachwycałyśmy. Posmutniałam. Czułam się winna za jej śmierć, bo jej nie pomogłam. Pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.

Usłyszałam odgłos podjeżdżającego auta. Wstałam i podeszłam. Z samochodu wyszła kobieta w średnim wieku, dosyć wysoka, z krótkim blond kucykiem, z ustami wymalowanymi szminką na mocny czerwony.
- Ym... dzień dobry - odezwałam się cicho.
- Witaj, Hope! Jak dobrze znowu Cię widzieć! Chodźmy do środka, chcę zobaczyć w jakim stanie jest twój tata.
- Zapraszam.
Wprowadziłam ją do domu. Ciągnęła za sobą małą walizeczkę. Weszłyśmy do sypialni taty. Starałam się wcześniej tam posprzątać, ale pościel była pomięta, a tata rozwalony leżał na łóżku i patrzył się w sufit.
- Ile już tak leży? - spytała ciocia Marge z troską w głosie.
- Pięć miesięcy - odpowiedziałam łamiącym się głosem.
Popatrzyła na mnie ze strachem i powoli podeszła do taty.
- Hej, Richard! Słyszysz mnie? Najwyższy czas się ogarnąć! - wykrzyczała mu w twarz.
Zero reakcji.
Żaden mięsień jego twarzy się nie poruszył.
S

pojrzałam na nią ze smutkiem.
- Zrobić Ci herbaty? - zapytałam.
- Poproszę.
- Chodź do salonu, rozgość się.
- Dziękuję.

Wstawiłam wodę na herbatę myśląc o Tomie Hiddlestonie.
- On uwielbia herbatę - przeszło mi przez myśl.
Strasznie chciałam, żeby mi odpisał.
Stwierdziłam, że w czerwcu znowu do niego napiszę. 7 czerwca kończyłam 15 lat.
Przyniosłam herbatę ciotce.
Zastałam ją siedzącą na kanapie i nad czymś rozmyślającą.
Niepewnie położyłam filiżankę z gorącą herbatą na stoliku obok sofy i siadłam obok cioci Marge.
- Zwracaj się do mnie po prostu Marge, okay?
- Jak sobie życzysz, Marge.
- Hope, zaopiekuję się twoim tatą i z całych sił postaram się mu pomóc. Ty musisz skupić się na nauce i innych ważnych sprawach.
- Dziękuję bardzo, Marge. Na ile planujesz zostać?
- Tyle, ile będzie trzeba.

Letters // Tom HiddlestonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz