Zayn i Liam krążyli po parku już od dobrych trzydziestu minut. Mulat znacznie bardziej otworzył się na Liama niż spodziewał się tego w najbardziej optymistycznych wyobrażeniach. Payne okazał się być bardzo miłym, otwartym i opiekuńczym chłopakiem, którego uśmiech przez ostatnie minuty oczarował Zayna.
Mulat zdążył dowiedzieć się o brunecie dużo ciekawych rzeczy. Wiedział już gdzie i kiedy urodził się Liam, dlaczego zmienił szkołę i poznał jego zainteresowania.
- A ty? Co ty lubisz robić, Zayn? - zapytał w pewnym momencie Liam i uśmiechnął się jeszcze szerzej. - Nic o tobie nie wiem oprócz tego, że uwielbiasz teatr.
- Lubie jeszcze rysować i uczyć się. - Zayn wzruszył ramionami i na chwilę zamilkł. Nie wiedział co jeszcze mógłby dodać. Nie był zbyt ciekawy i nie posiadał w sobie nic interesującego. - Jestem raczej nudny, więc możemy wrócić do ciebie - zaproponował Malik. Liam spojrzał na niego zaskoczony i pokręcił głową. Na jego krótkich, brązowych włosach osiadło się parę płatków śniegu, co w opinii Malika wyglądało urzekająco.
- Nic co jest związanego z tobą, nie jest dla mnie nudne. - Oświadczył Liam i wzruszył ramionami.
Zayn poczuł jak na jego policzki wstępuje rumieniec. Od samego poczatku mulat nie zawstydził się ani razu, ale teraz nie mógł nic poradzić na to, że słowa Liama tak bardzo na niego zadziałały. Malik spuścił wzrok i pokręcił głową. Liam westchnął cicho.
- Cóż - zaczął Payne - może masz ochotę ma herbatę i kawałek szarlotki? - zapytał i zatrzymał się.
Żaden z nich nie wiedział, kiedy doszli pod bramę parku. Zayn przyjrzał się twarzy Liama i dostrzegł jego czerwone policzki i nos. W oczach Malika wyglądał on zdecydowanie uroczo, pomimo jego szerokich ramion i dominującej sylwetki.
- Tak. Chodźmy, bo wyglądasz na nieźle zmarziętego. - Stwierdził Zayn i uśmiechnął się. - Masz na myśli jakieś konkretne miejsce czy zostawiasz mi pole do popisu? - zapytał czarnowłosy. Na poczatku ich spotkania, Zayn był strasznie spięty i unikał jakiegokolwiek kontaktu z brunetem. Jednak z biegiem czasu, czarnowłosy poczuł, że Liam naprawdę jest zainteresowany jego osobą i słucha go, więc postanowił dać mu szansę. I jak na razie nie żałował.
- Zaskocz mnie. Nie znam jeszcze dobrze miasta, więc masz szansę zrobić mi niespodziankę. - Zaśmiał się Liam i poprawił czapkę, która opadła Zaynowi na czoło.
- W porządku. - Twarz mulata rozjaśnił szeroki uśmiech i w przypływie nagłej odwagi, złapał Liama za rękę i pociągnął go w stronę kawiarni, w której ostatnio był z Niallem. Czarnowłosy uznał, że będzie to idealne miejsce na ich małe spotkanie, które w pewnym stopniu miało być osobiste dla ich dwójki.
Dopiero kiedy poczuł jak palce Payne'a zacisnęły się na jego dłoni, zdał sobie sprawę co zrobił. Jego wzrok automatycznie powędrował na ich złączone dłonie. Poczuł jak jego rumieniec poszerza się i wkracza na jego szyję ukrytą pod szalikiem. Liam zauważył zmieszanie chłopaka i potarł kłykcie mulata.
- W porządku? - zapytał cicho i przejrzał mu się uważnie. Zayn spojrzał w brązowe oczy Payne'a i pokiwał głową.
- Jak najbardziej.
***
Było już ciemno, kiedy Zayn i Liam dochodzili pod dom mulata. Payne uparł się, że koniecznie musi odprowadzić Zayna i upewnić się, że cały i zdrowy wejdzie do domu.
Zayn miał wrażenie, że bierze udział w jakieś komedii romantycznej, w której chłopak odprowadza swoją miłość pod drzwi domu i żegna pocałunkiem.
CZYTASZ
be my julia ➙ ziam
FanfictionZayn to zapalony miłośnik sztuki i aktywny uczestnik kółka teatralnego, który zabiega o główną role w sztuce "Romeo i Julia". Liam to nowy uczeń, który wzbudza ogromne zainteresowanie i robi wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę Zayna. Jednak coś id...