1.9.

1.5K 159 164
                                    

Miedzy trójką chłopców panowała cisza. Zayn siedział po drugiej stronie stołu i wpatrywał się raz w Louisa, raz w Nialla. Starał się przekonać ich do kupna pizzy z pieczarkami i szynką, a nie jakieś z milionem dodatków.

- No nie zrobicie mi tego - jęknął cierpiętniczo Niall i podparł brodę na dłoniach. - Nie możecie odebrać wątłemu nastolatkowi prawa wyboru.

- Ale to ja dałem ściągać Louisowi na kartkówce i to ja powinienem wybierać. - Zayn nie miał zamiaru odpuścić. Po bardzo dobrym śniadaniu, które dostał od Liama, poczuł się trochę lepiej. Może była to też zasługa jego motywujących wiadomości, które wysyłał mu do końca lekcji.

- Ale ja nie maczałem w tym palcy i nie jestem ci nic winien. Dlatego w dupie będziemy mieli zdanie Louisa i weźmiemy dwie średnie pizzę. Jedną taką jak ty chcesz i jedną moją. - Zdecydował Niall dumnym głosem i uniósł podbródek tak jakby zaraz miał pokazać transparent "Niall Horan na prezydenta".

- Zgadzam się. - Malik postanowił iść na kompromis i przystać na całkiem dobry pomysł Irlandczyka.

- Ej! Ja się nie zgadzam! - Louis podniósł oburzony głos, czym zarobił parę nieuprzejmych spojrzeń od innych klientów pizzerii, ale nie zwrócił na nie uwagi.

- Siedź cicho, BooBera - mruknął Niall i uśmiechnął się złośliwie. - Dzisiaj to ja tu rządze.

- Działasz mi na nerwy, Horan. Opary z farby do włosów nieźle namieszały ci w tym małym móżdżku - odpyskował Tonlinson. Ta dwójka zdecydowanie polepszała mu humor.

Zayn czuł, że zbiera się na długą i męczącą kłótnie pomiędzy kuzynostwem, dlatego postanowił wyciągnąć telefon i napisać do Liama.

Do: Liaś ❤
Zabierz mnie stąd :(

Zayn sam nie wiedział, kiedy zaczął czuć się tak przywiązany do bruneta, ale nie przeszkadzało mu to. Malik wiedział, że Liam nie traktuje go jak zwykłego idioty i nie musiał się bać zaangażowania. Do niedawna miał pewne opory, ale w ostatnich dniach Payne mocno pokazał mu całego siebie i Zayn nie chciał, aby ktoś inny mógł wiedzieć jego Liama.

Od: Liaś ❤
Coś się dzieje?

Do: Liaś ❤
Niall i Louis znowu się kłócą
Zaraz uszy mi odpadną

Od: Liaś ❤
Oni są niemożliwi :')
Może...

Do: Liaś ❤
Może co?

Od: Liaś ❤
Może odebrałbym cię po pizzy?
Znaczy jeżeli masz ochotę znów oglądać moją buźkę :')

Do: Liaś ❤
Twoją buzie mógłbym oglądać cały dzień
Napisze ci jak będziemy kończyć, w porządku?

Zayn czuł się szczęśliwy i jego szczęście rosło z dnia na dzień coraz bardziej. I to wszystko przez jednego chłopaka. Niestety jego szczęśliwa bańka, która otoczyła go z każdej strony, pękła wraz z nową wiadomością.

Od: Nienznay
Nie jedz tyle, bo do samochodu Payne'a się nie zmieścisz

I cały głód Zayna, który chłopak czuł już od dawna, wyparował. Zawiedziony czarnowłosy schował telefon i przeniósł smutne spojrzenie na przyjaciół.

- Nienawidz was. - Mruknął Louis i wstał od stołu, aby podejść do kasy i złożyć zamówienie.

- Jaki sassy - zachichotał Niall i pokręcił głową. Zaynowi przeszła przez głowę myśl, że ta irlandzka kupa radości, zachowuje się czasami jak małe dziecko. - A jak się mają sprawy na froncie u mojego ukochanego Ziama?

Brwi Malika zmarszczyły się w zupełnym niezrozumieniu. Dlaczego jego przyjaciele w kółko używali zwrotu "Ziam"? I co to w ogóle znaczyło?

- Nie wiem o czym do mnie mówisz, Ni. - Malik wzruszył ramionami i spuścił wzrok, kiedy Niall podskoczył na swoim krześle zaskoczony.

- Jak to nie wiesz o czym ja do ciebie mówie? - Malik obserwował jak dłoń blondyna wędruje do miejsca, w którym powinno znajdować się jego serduszko. - To nie możliwe, żebyś był tak niewyedukowany - westchnął i pokręcił głową.

Czarnowłosy patrzył na całą scenkę odgrywaną przez Nialla i był jeszcze bardziej zdezorientowany niż wcześniej. Dyskretnie odsunął krzesło i spojrzał w kierunku kasy, gdzie Louis składał zamówienie.

- Ale nie martw się, Zaynie. Zaraz ci wszystko wytłumacze, kochany. - Horan podniósł się ze swojego krzesła i obszedł stół, aby zająć miejsce obok Zayna. I może w tym momencie Malik poczuł się przytłoczony, jednak pozostawił to bez komentarza.

Im wcześniej zacznie, tym szybciej skończy i Zayn będzie mógł zjeść obiad i zadzwonić do Liama.

***

Czarnowłosy leniwym krokiem dreptał w kierunku samochodu Liama. Tak bardzo chciało mu się spać, ale jednocześnie chciał pobyć w towarzystwie Liama i był w rozterce. Może Payne miałby ochotę wpaść do niego i obejrzeć jakiś serial?

- Nigdy więcej pizzy z tymi dwoma - mruknął Malik, kiedy dotarł do samochodu bruneta i przytulił się do niego.

Liam zdziwił się na ruch mulata, ale nie miał zamiaru narzekać. Każdy kontakt z Zaynem był dla niego cudownym przeżyciem. Owinął ramiona dookoła czarnowłosego i potarł dłonią jego plecy.

- Aż tacy nieznośni byli? - zaśmiał się Li i zerknął z góry na drobniejszego chłopca. Widział jak zmęczony był i chciał zrobić wszystko, aby poprawić mu humor.

- Szkoda gadać. Niall robił mi wykład dotyczący Ziama, a Boo ciągle się ze mnie śmiał. - Wymruczał cicho i oderwał się od torsu bruneta. Chciał też powiedzieć o nie miłych wiadomościach, jednak postanowił to przemilczeć. - I nie zgadniesz co to jest "Ziam", o którym oni bez przerwy gadają.

Zayn otworzył drzwi od strony pasażera i zajął swoje miejsce. Poczekał aż Liam obejdzie samochód, aby móc opowiedzieć brunetowi o Ziamie. Był ciekawy jak Payne zareaguje na śmieszne twierdzenia Louisa i Nialla. Starszy z chłopców zajął miejsce za kierownicą i odpalił silnik.

- Ziam to połączenie naszych imion - zachichotał Zayn i spojrzał na Liama. Łokieć oparł na desce rozdzielczej, dzięki czemu mógł podziwiać profil Liama. - Gdyby się nad tym zastanowić, to ma sens, nie?

- Możliwe - zaśmiał się Payne i zerknął na moment na Malika. - Jesteś bardzo zmęczony?

- To zależy od tego czy wejdziesz i obejrzysz ze mną serial. Bo jeżeli zgodzisz się, to mam w sobie dużo pokładów energii, a jeżeli nie, to ewentualnie mógłbym położyć się spać. - Malik wzruszył ramionami i spojrzał na drogę. Miał nadzieję, że Liam zdecyduje się na towarzyszenie mu podczas oglądania "Sherlocka".  - To jak?

- Na pewno nie jesteś zmęczony i nie będę ci przeszkadzał? - Liam zadał to pytanie dla zwykłej formalności. Chciał mieć pewność, że Zayn nie zaprasza go przez zwykłą grzeczność. Uśmiechnął się naprawdę szeroko, kiedy Malik pokiwał głową. - W porządku.



_______________________________________

Dzień doberek!

Jak u Was? Ja padam na twarz, naprawdę 😅

Możliwe, że w następnym rozdziale będzie mała reakcja pomiedzy Ziamem.

Buziaki xx

 be my julia ➙ ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz