1.6.

1.6K 164 93
                                    

Zayn przeciągnął się z cichym pomrukiem, kiedy na ekranie leciały napisy końcowe. Malik kompletnie zapomniał, że w dalszym ciągu leżał na kolanach Liama. Jego barki dotykały brzucha chłopaka, a powieki samowolnie opadały. Było mu przyjemnie ciepło, wygodnie i miło.

Przez chwilę po prostu leżał z zamkniętymi oczami i słuchał spokojnego oddechu Liama. Całkowicie zdawał sobie sprawę, że w aktualnym momencie zachowują się i wyglądają jak para. Jednak Zaynowi byłoby zbyt wygodnie, ciepło i naprawdę czuł się chociaż odrobinę kochany.

W pewnym momencie stwierdził, że najwyższy czas wstać i skorzystać z łazienki. Po wypiciu herbaty, naprawdę czuł, że jego pęcherz zacznie za chwilę przeciekać. Ostrożnie uniósł się do pozycji siedzacej i spojrzał na Liama, który widocznie zasnął podczas filmu. Jego głowa była ułożona na ramieniu pod bardzo nie wygodnym kątem. Malik rozczulił się tym widokiem i postanowił nie budzić chłopaka. Powoli podniósł się z łóżka, aby nie trącić Liama i wstał. Czuł jak jego kości głośno strzelają, jednak wiedział, że to tylko przejściowy kryzys. Odwrócił się przodem do brązowookiego, który wymruczał coś przez sen, po czym wziął do ręki koc, którym sam był przykryty i okrył Payne'a. Czarnowłosy dopilnował aby Liamowi było ciepło i powoli skierował się do wyjścia z pokoju. Jego ręka automatycznie powędrowała w kierunku telefonu, aby sprawdzić godzinę, jednak zatrzymał ją w połowie. Nie był pewny czy nie czeka na niego niespodziewana wiadomość od nieznajomego i szczerze to nie chciał wiedzieć.

Nie miał zielonego pojęcia gdzie jest łazienka i miał nadzieję, że dojdzie do tego przy pomocy prób i błędów. Jednak w momencie, w którym otworzył drzwi, od razu tego pożałował. Na korytarzu spotkał niską, brązowowłosą kobietę, która zatrzymała się przed pokojem Liama. Jej wzrok zatrzymał się na czarnowłosym, a twarz rozświetlił szeroki uśmiech.

- Ty musisz być Zayn, prawda? - zapytała podekscytowana kobieta, a na jej zmęczonej twarzy pojawiły się lekkie zmarszczki. - Jaki ty jesteś śliczny! - Prawie wykrzyknęła i zmierzyła chłopaka od stóp do głowy. - Liam nie przesadzał, kiedy o tobie opowiadał - stwierdziła w pewnym momencie i uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż chwilę temu. - Pewnie jesteś głodny, skarbie. Chodź do kuchni, myślę, że został jeszcze obiad - westchnęła kobieta i powoli skierowała się do schodów. - Chodź, chodź. Nie wstydź się. - Zaśmiała się, kiedy zrobiła pierwszy krok.

Za to Zayn poczuł jak rumieni się z zażenowania. Zdradziecki róż wkradł się na jego szyje i policzki, a w głowie roiło się od natłoku myśli. Dlaczego Liam opowiadał swojej mamie o nim? Nieświadomie ruszył za kobietą, myśląc o tym, w jaki sposób powiedzieć jej, że jest wystarczająco najedzony. Podczas oglądania filmu, Liam dopilnował aby Zayn zjadł to co dla niego przygotował. Prawie na siłę wpychał w chłopka kolejne żelki. Jednak nie odezwał się do pani Payne i posłusznie szedł za nią do kuchni.

- Masz ochotę na makaron? - zapytała kobieta, kiedy przekroczyła próg pomieszczenia i spojrzała na chłopaka. - Myślę, że Liam tylko tego nie zjadł - dodała cicho, czym wywołała na zarumienionej twarzy mulata uśmiech.

- Nie trzeba, proszę pani. - Powiedział cicho Zayn i uważnie śledził każdy ruch mamy Liama, kiedy stawiała na kuchence garnuszek z serowym makaronem.

- Jaka pani? - zapytała rozbawiona i na moment odwróciła wzrok od zawartości garnuszka. - Wiem o tobie tyle, że ze spokojem mów mi Karen, słoneczko. - Oznajmiła i wróciła do swoich wcześniejszych zadań.

Zayn chciał zapaść się pod ziemie. Czuł jak zawstydzenie krąży po jego ciele. Miał ochotę wyjść z kuchni, wrócić do pokoju Liama i mocno go opieprzyć. Naprawdę nie wiedział dlaczego Liam opowiadał o nim swojej mamie. Gdyby brunet trzymał język za zębami, teraz nie wyglądałby jak pomidor przy pani Payne. Doszedł do wniosku, że od razu jak zje posiłek przygotowany przez mamę Liama, wróci do jego pokoju i brutalnie obudzi, tylko po to aby opieprzyć go za całą tą niezreczną sytuację.

Jednak z drugiej strony czuł się miło, że Liam nie traktował ich relacji jako zwykłą zabawę. Bo gdyby tak było, to raczej nie opowiadałby o nim swojej mamie, prawda?

- Smacznego. - Zayn wyrwał się z zamyśleń, kiedy pani Payne położyła przed nim talerz z ciepłym posiłkiem. Malik podziękował cicho i chwycił za widelec. Po chwili mama Liama usiadła po drugiej stronie stołu i przyjrzała się, po raz kolejny, chłopakowi. - Masz bardzo ładne imię. Liam dużo o tobie mówił i teraz rozumiem dlaczego. - Oznajmiła w pewnym momencie i podparła brodę na dłoni. Jeżeli Zayn był pewien, że jeszcze niedawno przypominał pomidora, to teraz zapewne wyglądał jak burak. Nie lubił, kiedy ktoś zwracał na niego tak dużą uwagę jak pani Payne i jej syn. - Jesteś uroczy, kiedy...

- Mamo!

Zayn podskoczył, kiedy do kuchni wpadł zasypany Liam. Jego spojrzenie zatrzymało się na Zaynie, który w duchu skakał z radości na widok bruneta. Z Malika, spojrzenie Liama przeniosło się na panią Payne, która zamilkła w momencie przyjścia bruneta.

- Cześć skarbie. - Powiedział w końcu i posłała swojemu synowi uśmiech. - Jak się spało? - zapytała i wstała z krzesła, aby sięgnąć po dodatkowy talerz. - Zjesz trochę makaronu?

Liam myślał, że zaraz eksploduje. Od samego początku obawiał się, że Zayn w pewnym momencie natknie się na jego mamę. Miał nadzieję, że ich pierwsze spotkanie odbędzie się w jego towarzystwie, dzięki czemu miałby możliwość aby powstrzymać swoją mamę przed powiedzeniem czegoś, czego Zayn nie powinien usłyszeć od jego mamy. Jednak, wszystko poszło nie tak i jego mama dopadła jego zauroczenie sam na sam.

- Dziękuje - westchnął Liam i spojrzał na swoją mamę. Miał nadzieję, że kobieta zrozumie jego przekaz i zostawi go z Zaynem na osobności. Brunet widział jak Malik jest zestresowany natarciem ze strony kobiety i chciał sprawić, że chłopak ponownie poczuje się komfortowo.

- Pójdę sprawdzić co robi mała. - Rzuciła w pewnym momencie mama Liama i minęła go w wejściu do kuchni. Brunet wyraźnie odetchnął z ulgą, kiedy kobieta zostawiła ich samych i zauważył, że Malik podzielał jego zdanie.

- Przepraszam za nią - mruknął cicho chłopak i usiadł obok Zayna. - Jest dziwna.

- Nie. - Mulat szybko potrząsnął głową w niezgodzie. - Sympatyczna, ale lekko mnie przytłoczyła - przyznał cicho czarnowłosy i spojrzał na chłopaka. Payne zaśmiał się i wzruszył ramionami.

- Nie musisz jeść, jeżeli nie chcesz. Moja mama bywa strasznie natarczywa - westchnął, kiedy zobaczył jak Zayn odkłada widelec. Naprawdę nie był głodny, ale doceniał chęci pani Payne. - Chcesz już wrócić do domu? - zapytał cicho brunet, mając nadzieje, że Malik jeszcze chwilę zostanie u niego i spędzi z nim czas.

- Nie - Malik zaprzeczył i uśmiechnął się. - Znaczy jeżeli nie masz nic przeciwko - dodał szybko, aby mieć pewność, że nie będzie przeszkadzał.

Na twarzy Liam pojawił się szeroki uśmiech i pokręcił głowa.

- Oczywiście, że nie. Posprzątam tylko i możemy iść. - Poinformował Payne i złapał za talerz.

- Sam mogę po sobie posprzać, Li - mruknął Zayn i również złapał za naczynie.

- Jesteś gościem, nie powinieneś sprzatąć. - Liam był nieugięty i delikatnym, ale stanowczym ruchem wyrwał talerz z rąk Malika. Czarniwłosy westchnął cicho, posłał gospodarzowi wściekłe spojrzenie i wstał.

- W takim razie pójdę do łazienki. - Stwierdził Zayn i skierował się do wyjścia z kuchni. Zatrzymał się jednak, kiedy dostarło do niego, że nadal nie wiem, gdzie znajduje się toaleta.

- Po schodach na górę, drzwi naprzeciw mojego pokoju. - Liam jakby czytał w jego myślach i poinstruował czarnowłosego. Malik pokiwał jedynie głową i ruszył do wskazanego miejaca.

Malik szybko załatwił to co miał i podszedł do umywalki, aby umyć ręce. Złapał za kurek od kranu i starał się otworzyć strumień wody, ale nie mógł. Tak jakby całość się zacięła i nie pozwalała Malikowi umyć rąk. Zdenerwowany mulat gwałtownym ruchem przekręcił kurek. I to był moment, w którym masa wody poleciała na Zayna sprawiając, że jego koszulka i włosy były mokre.

_______________________________________

Dzień doberek!

Nuuda... Przepraszam. Obiecuje, że w Larrym będzie się więcej działo, bo już fabuła jest gotowa i rozdziały się piszą

Miłego dnia 💙

 be my julia ➙ ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz