2.5.

1.4K 158 51
                                    

Zayn kręcił się w kółko po pustym korytarzu i czekał na Liama. Payne jeszcze nie opuścił gabinetu, przez co czarnowłosy zaczął się poważnie denerwować. Jeżeli chłopak tak długo rozmawiał z nauczycielką, musiało to być coś naprawdę poważnego.

Ręce schowane miał w kieszeni bluzy i marszczył nerwowo brwi, kiedy usiadł na ławce. Czuł się głupio, kiedy nie wiedział nic na temat bójki Liama. Nawet nie wiedział dlaczego Payne pobił Toma. Czasami podnosił głowę i zerkał w kierunku gabinetu nauczycielki, mając nadzieję, że brunet niedługo do niego wróci.

Odetchnął z ulgą, kiedy drzwi od pomieszczenia się uchyliły, a na korytarz wyszedł Liam. Zayn wstał szybko i podszedł do Payne'a. Zatrzymał się przed brunetem, który posłał mu uspokajający uśmiech i otoczył ramieniem.

- Co ci powiedziała? Będziesz miał jakies problemy? I dlaczego, do cholery, rzuciłeś się na tego gościa? - Zayn zasypał Liama mnóstwem pytań i patrzył na niego. - Bardzo cię boli? Nie, nie mów. Najpierw muszę przemyć ci ranę. Idziemy - mruknął Malik i złapał starszego chłopaka za rękę. W drodze do łazienki, złapał za swój plecak.

Wszedł jako pierwszy do toalety i popchnął Liama w kierunku umywalek. Z kieszeni plecaka wyciągnął paczkę chusteczek, po czym namoczył jedną wodą. Dwoma palcami złapał za podbródek chłopaka i bez ostrzeżenia przyłożył mokry materiał do rany.

Liam syknął cicho i starał się odsunąć od dłoni Zayna, jednak czarnowłosy chłopak nie pozwolił mu na to. Payne był zdziwiony stanowczością chłopaka, ale pozwolił na działania. Malik milczał podczas przemywania rozciętej wargi i brwi. Prawdę mówiąc nie był zły na Liama, a raczej rozczarowany jego działaniem. Naprawdę nie wiedział dlaczego brunet pobił tamtego chłopaka, ale miał zamiar dowiedzieć się tego i porozmawiać z Liamem.

- Jesteś zły? - zapytał cicho Payne, kiedy młodszy wyrzucał mokrą chusteczkę do kosza. Wzrok Liama wbity był w czarnowłosego chłopaka.

- A jak myślisz? Przychodzę do szkoły i co zostałem? Mojego prawie chłopaka siedzącego na jakimś frajerze. W dodatku pobiłeś go, Liam. Nawet nie wiem dlaczego, ale masz mi to teraz wytłumaczyć, jasne? - zapytał Malik i z ostatnim słowem, dźgnął Liama w klatkę piersiową. Jego pewność siebie minęła, kiedy zobaczył uśmieszek na twarzy Payne'a.

- Prawie chłopaka?

Zayn oblał się bladym rumieńcem i pokręcił głową.

- Nie łap mnie za słówka, okey? A teraz wytłumacz mi - zarządał czarnowłosy i oparł się plecami o umywalki. Obserwował jak Payne wzdycha ciężko, po czym pokiwał głową.

- W porządku. Pamiętasz jak przyszedłem do ciebie w piątek, racja? Zasnąłeś wtedy bardzo szybko i z nudów złapałem za twój telefon i zrobiłem zdjęcie. No i wiesz, jakoś tak przypadkowo odczytałem nową wiadomość, która do ciebie wtedy przyszła. I wiesz co? Powiem ci, że jest mi smutno, że nie ufasz mi wystarczająco aby zwierzyć mi się ze swoich problemów. Ale to nie ważne teraz. - Liam pokręcił głową i na moment spuścił wzrok na kafelki. Zayn poczuł się dziwnie zdenerwowany, kiedy dowiedział się, że Liam odkrył jego tajemnicę. I było mu wstyd. Czarnowłosy pokręcił głową i chciał coś powiedzieć, ale Liam nie pozwolił mu na to. - Przeczytałem wszystkie wiadomości i mam nadzieję, że nie uwierzyłeś w żadną z nich. W każdym bądź razie, poprosiłem moją przyjaciółkę, aby dowiedziała się kto jest właścicielem numeru. Wiedziałem już w niedzielę wieczorem i chciałem się tym zająć wtedy, ale mama zmusiła mnie do zrobienia czegoś, więc zająłem się tym dzisiaj. To właśnie Tom wysyłał ci te okropne wiadomości.

Zayn spuścił głowę i wziął głęboki wdech. Jak mógł nie domyśleć się, że to Tom dręczy go w wiadomościach? Przecież to było jasne, a odpowiedź była podana jak na tacy. Poza tym, dopiero teraz zrozumiał dlaczego Liam pobił się z Tomem i było mu głupio z dwóch powodów. Po pierwsze mógł już dawno zaufać chłopakowi i wyżalić się. Oszczędził by kłopotów i Liamowi, i samemu sobie. Jednak jego duma nie pozwalał mu na to i teraz miał tego konsekwencje. Z drugiej strony nie powinien naskakiwać na Liama. Mógł pozwolić dojść mu do słowa i wszystko wytłumaczyć.

Powoli uniósł głowę i przyjrzał się starszemu chłopakowi, który stał w tym samym miejscu i wpatrywał się w niego. Widząc smutne spojrzenia Zayna, Liam zrobił krok do przodu i zatrzymał się zaraz przed czarnowłosym. Dłonie ułożył na biodrach chłopaka i uśmiechnął się lekko.

- Czyli zrobileś to dla mnie? - zapytał i oparł czoło na klatce piersiowej Liama. Słyszał jak serce bruneta bije i nie mógł nic poradzić, jak pozwolić czułemu uśmiechowi wkraść się na twarz.

- Tylko dla ciebie - mruknął Liam i ucałował głowę Malika. - Pani Williams powiedziała, że bedziesz musiał pokazać wszystkie wiadomości, aby mieć dowód - dodał, kiedy przypomniał sobie słowa nauczycielki. - Pójdziemy do niej po lekcjach, w porządku kochanie?

Zayn pokiwał głową przy klatce piesiowej Liama. Nie chciał pokazywać nauczycielce wiadomości, ale nie miał wyjścia. Powoli odsunął się od bruneta i spojrzał mu w oczy.

- Dziękuje Li - mruknął cicho i posłał chłopakowi wdzięczny uśmiech. - I to nie jest tak, że ci nie ufam. Ufam ci prawdopodbnie najbardziej, ale było mi wstyd, że nie potrafię sobie sam poradzić.

- Nie masz się czego wstydzić, kochanie. To normalne, że nie zawsze sobie ze wszystkim poradzisz i musisz czasami prosić o pomoc, a ja ci tą pomoc zawsze dam. - Liam nachylił się nad Zaynem i delikatnie ucałował jego wargi. - Mam nadzieję, że nie zwróciłeś większej uwagi na te wiadomości, bo wiesz, że to nie prawda, mam rację? - zapytał i pogładził kciukiem policzek chłopaka. Zobaczył w jego brązowych oczach odrobinę niepewności, a w łazience zapanowała cisza. Payne westchnął cicho i pokręcił głową. - Pomogę ci.

Zayn uśmiechnął się lekko i stanął na palcach, aby móc w spokoju ucałować wargi Liama. Ręce zarzucił na kark bruneta i wplątał palce w brązowe włosy chłopaka. Odkąd pocałowali się po raz pierwszy, Malik pokochał to. Uwielbiał czuć fakturę warg na swoich i lubił dominację, którą ukazywał w takich chwilach brunet.

W pewnym momencie po szkole rozniósł się dzwonek ogłaszający koniec pierwszej lekcji, którą chłopcy ominęli. Zayn oderwał się od ust starszego i spojrzał na niego z dołu. Jego policzki były zarumienione, a wargi lekko opuchnięte.

- Bardzo boli? - zapytał, kiedy przejechał palcem po policzku bruneta. Liam pokręcił głową i otworzył usta, aby odpowiedzieć, ale przerwała mu osoba wchodząca do łazienki. Zayn spojrzał na drzwi i zobaczył Nialla, który przeskakiwał z nogi na nogę.

- Cześć chłopaki - jęknął cicho. - Nagrałbym was, ale chyba zjadłem nie świeżą kanapkę i muszę skorzystać - dodał i pomknął do wolnej kabiny.

Liam roześmiał się i złapał Zayna za rękę, po czym wyprowadził mulata z pomieszczenia. Woleli skorzystać z wolnej przerwy przed dniem pełnym lekcji.







_______________________________________

Dzień doberek!

Za nami pierwsza część dramy, ale dziś wpadłam na pomysł, aby to jakoś przedłużyć, więc...  😈

Miłego wieczoru xx

 be my julia ➙ ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz