Tym razem Zayn wstał sam i to przed budzikiem. Czuł się wypoczęty jak jeszcze nigdy i nie wiedział dzięki czemu tak było. Jednak nie miał zamiaru narzekać. Czarnowłosy obudził się z uśmiechem i był naprawdę zadowolony.
Chłopak szybko ubrał się w jego ulubione spodnie i milutki w dotyku swter, który kiedyś dostał od Louisa. Znacznie więcej czasu poświęcił na ułożenie swoich włosów, które za nic w świecie, nie chciały współpracować. Ponownie. Jednak nawet czarne, uparte kosmyki nie zepsuły mu humoru i Zayn wytrwał z nimi do końca. Zadowolony z końcowego efekty, wyszedł z pokoju i skierował się do kuchni aby zjeść śniadanie.
W pomieszczeniu czekała na niego jednak miła niespodzianka w postaci dwóch najlepszych przyjaciół, którzy powitali go szerokimi uśmiechami.
- Nawet nie pytam, jak wasza dwójka się tu dostała. - Westchnął Zayn i podszedł do lodówki. - Zostawiłeś coś dla mnie do jedzenia, Niall? - zapytał kiedy jedyne co dostrzegł to jogurt i odrobinę mleka.
- Głupie pytanie - prychnął pod nosem Louis i wlepił wzrok w telefon.
- Wcale, że nie! - Niall wyglądał na naprawdę oburzonego oskarżeniami przyjaciół. - Przecież jest jeszcze jogurt i trochę mleka. Zresztą twoja mama i mama Zayna, powiedziały mi, że mam się nie krępować i czuć jak we własnym domu.
- W sensie miała na myśli mój dom i dom Zayna. - Louis po raz kolejny postanowił wtrącić swoją złośliwą uwagę.
- Jak tak bardzo ci to przeszkadza, Lewis, to mogę w każdej chwili się wynieść - warknął Horan, który wściekłe spojrzenie wlepiał w Tomlinsona.
Za to Zayn stał oparty o szafki kuchenne i obserwował kłótnie kuzynów z dużym uśmiechem na twarzy. Ta dwójka wyglądała jak dwa napuszone szczeniaczki, które kłócą się o miskę.
- Co się między wami stało? - Zayn postanowił zadać dręczące go pytanie. Dwie pary niebieskich oczu skupiły się na nim, przez co Malik poczuł się lekko przytłoczony.
- Otóż - pierwszy głos zabrał Louis - Niall postanowił pobawić się w pieprzonego dedektywa i pośledzić mnie podczas randki z Harrym.
- Nie słuchaj go, Zaynie. Ta księżniczka nie rozumie terminu "prowadzę badania" i od razu sugeruje, że ich sledziłem. - Niall przyjął taktykę obronną i zaczął przedstawiać swoją wersję wydarzeń.
Jednak podsumowując dwie historie w całość, chodziło o to, że Louis i Harrym mieli randkę i wybrali się do kina. Niall poczuł się odrobinie samotnie i postanowił dołączyć do dwójki zakochanych, aby w choć małym stopniu poczuć się kochanym. Horan tłumaczył się nagłym brakiem zainteresowania ze strony Louisa i Zayna. Oto cała historia.
Zayn postanowił zignorować kłócących się kuzynów i przejerzeć telefon. I nie mógł nic poradzić na wybuch dziwnego uczucia, które pojawiło się w jego żołądku, kiedy zobaczył wiadomość od Liama.
Od: Liam
Dzień dobry xx
Jak się spało?Zayn przez moment wpatrywał się w ekran i zrozumiał, że czegoś brakowało mu w nazwie kontaktu Payne'a. Szybko wszedł w ustawienia i naprawił błąd.
Do: Liam❤
Hejka x
Całkiem dobrze, a tobie?Od: Liam❤
Przyjemnie, ale nie mogłem zasnąć
Powiedz mi, kochanie...
Nie bolą cię nogi? Bo całą noc chodziłeś mi po głowieZayn zaśmiał się na tandetny tekst Liama. Kiedy Malik odpisywał Liamowi, głupio się uśmiechał. Było to urocze, ale głupie.
- Zamiast czepiać się mnie i Harry'ego, spójrz na Zayna jak ślini się do telefonu. Jemu to już nie rzucisz jakieś irytującej uwagi? - Zawołał zdenerwowawany Louis, kiedy jego kłótnia z Niallem osiągnęła punkt kulminacyjny. Widząc jaka atmosfera panuje pomiędzy chłopakami, Zayn zainterweniował.
- Ej chłopaki! - Powiedział głośno Zayn, czym zgarnął sobie uwagę dwóch przyjaciół. - Może po prostu zapomnicie o wszystkim i pójdziemy już do szkoły? - zapytał mulat i wskazał na zegarek. Za trzydzieści minut rozpoczynali lekcje i była to najwyższą pora na opuszczenie domu.
- Niech będzie - mruknął Lou i wstał od stołu. - Jednak ja nie przeproszę go piwerszy - dodał zanim opuścił kuchnie. Zayn spojrzał na Nialla, który wzruszył ramionami i również wstał.
- No proszę cię, Ni. Przeproś go, bo ta sassy queen nigdy tego nie zrobi. - Poprosił Malik i posłał mu proszące spojrzenie.
- Wszystko słyszałem, ćwoku. - Krzyknął Louis z korytarza, na co blondyn i czarnowłosy wywrócili oczami.
***
Louis i Niall nie odzwywali się do siebie przez całą drogę do szkoły. Blondyn szedł po lewej stronie Zayna, a Louis po prawej. Malik naprawdę starał się zrozumieć zachowanie przyjaciela, ale powinien się w końcu przyzwyczaić, że Louis jest królową dramatu i ze wszystkiego zrobi aferę.
- Jak było na spotkaniu z Liamem? - zapytał Lou, kiedy wchodzili na teren szkoły. - Chciałem już wczoraj napisać, ale nie chciałem przeszkadzać wam w... - w tym momencie Boo poruszył zabawnie brawiami i zaśmiał się.
Zayn poczuł rosnące w nim zażenowanie i walnął przyjaciela w ramię.
- Jesteś czasem taki głupi, Lou - westchnął Zayn i pokręcił głową. - Nie dziwie się, że Niall od nas uciekł. - Dodał kiedy zauważył jak Niall opuszcza ich dwójkę i rzuca się w kierunku wysokiego, brązowowłosego chłopaka.
- Więc było przyjemnie - mruknął Malik, kiedy przypomniał sobie o wczorajszych wydarzeniach. - Liam jest całkiem uroczy i zabawny - dodał ciszej, mając nadzieje, że Louis nie usłyszy jego wypowiedzi.
- Naprawdę? - Zawołał podekscytowany Louis i zagruchał szczęśliwy. - Mój Zaynie dojrzewa - westchnął cicho i otarł niewidzialną łzę wzruszenia.
Malik pokręcił jedynie głową i zaśmiał się. Przez chwilę zastanawiał się nad opowiedzią i kiedy miał już rzucić niezły tekst, ktoś postukał go w ramie od tyłu. Czarnowłosy zatrzymał się zaskoczony i obrócił głowę. Po jego lewej stronie pojawił się Liam z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Cześć Zee. - Liam stanął obok Malika i spojrzał na niego uważnie. - Jak się masz? - zapytał cicho i kątem oka spojrzał na Louisa, który dwuznacznie się uśmiechał.
- Wiecie - zaczął Tomlinson i zrobił krok naprzód. - Zostawie was samych. Jakbyś mnie szukał, będę w szkole - mruknął szatyn i szybko oddalił się od dwójki chłopców.
Zayn wzruszył ramionami i skupił się na Liamie, który odprowadzał Louisa spojrzeniem.
- W porządku. A jak u ciebie? - zapytał czarnowłosy i wsadził jedną rękę do kieszeni. Pod palcami czuł miękki materiał czapki, której zapomniał oddać Liamowi poprzedniego wieczora. - Zapomniałem oddać ci czapkę - dodał Zayn i wyciągnął z kieszeni materiał.
- Zatrzymaj ją - zaśmiał się Liam i cofnął dłoń Malika. - Myślę, że tobie bardziej się przyda.
Zayn uśmiechnął się i pokiwał głową. Od razu założył czapkę na głowę i spojrzał szczęśliwy na Liama.
- Dziękuje. Może spotkamy się po szkole? - zapytał cicho Malik i spuścił wzrok. Czuł, że teraz on powinien zaproponować jakieś wyjście.
- Nie wstydź się - zaśmiał się Payne i delitanie podniósł głowę mulata. - Bardzo chętnie, tylko moglibyśmy spotkać się jakoś o osiemnastej? Muszę pomóc rodzicom po szkole.
- Oczywiście, że tak. - Zayn pokiwał szczęśliwy głową i spojrzał na budynek szkoły, w którym rozległ się dzwonek. - Muszę już iść. Napiszesz? - zapytał z nadzieją Zee i uśmiechnął się blado.
- Jak zawsze.
_______________________________________
Hejka ^-^
Jak się macie? Pamiętajcie, że środa to już piątek, tylko że dwa dni wczesniej 😂
Powiało nudą, wiem, ale staram się, żeby to opowiadanie było chociaż znośne
Miłego popołudnia 💙
CZYTASZ
be my julia ➙ ziam
FanfictionZayn to zapalony miłośnik sztuki i aktywny uczestnik kółka teatralnego, który zabiega o główną role w sztuce "Romeo i Julia". Liam to nowy uczeń, który wzbudza ogromne zainteresowanie i robi wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę Zayna. Jednak coś id...