3.0.

1.4K 147 115
                                    

Liam spojrzał na Zayna i uśmiechnął się lekko. Nie chciał powiedzieć mu z kim ciągle wymienia się wiadomościami. Przynajmniej na razie. To miała być niespodzianka i gdyby Liam teraz wygadał się przed Malikiem, nic by nie wyszło.

Zayn zmarszczył brwi na bark reakcji ze strony Liama, więc zrobił krok do przodu i spojrzał na niego uważnie.

- Wszystko w porządku? - zapytał i położył dłoń na klatce piersiowej Liama. Kątem oka dostrzegł, jak Niall obserwuje ich z kanapy z dużym zaintresowaniem. Brakowało nu tylko kubełka popcornu i kamery.

Payne zamrugał zdziwiony i zaśmiał się. Złapał za dłoń czarnowłosego i ścisnął mocno.

- Jasne, kochanie. - Brunet posłał młodszemu lekki uśmiech. Czuł  zbierające się poczucie winy, które ulokowało się na dnie jego żołądka. Nie lubił kłamać, a tym bardziej było mu głupio, kiedy stał twarzą w twarz z Zaynem. - To nic takiego. Zwykła wiadomość od operatora.

- Operatora? - Zayn nie brzmiał na przekonanego. Czuł, że Liam coś kręci i chciał dowiedzieć się o co chodzi.

- Tak, mama zapomniała o rachunku i teraz ciągle wysyłają mu upomnienia - powiedział brunet i nachylił się nad czarnowłosym. - Muszę dzisiaj jej przypomnieć, żeby zapłaciła.

- Jasne. - Malik wyciągnął swoją rękę z uścisku Liama i odszedł w kierunku salonu. Opadł z niezadowoloną miną na kanapę, obok Nialla i wbił spojrzenie w telewizor.

Nie wierzył Liamowi i czuł się źle z faktem, że brunet go okłamał. Teraz zadawał sobie sprawę z tego, jak starszy chłopak się czuł, kiedy Zayn ukrywał przed nim fakt związany z wiadomościami. Poczuł jak kanapa obok niego ugina się pod wpływem ciała Liama, ale w dalszym ciągu nie oderwał wzroku od zgaszonego telewizora.

- No popatrz, popatrz - powiedział nagle Niall i złapał się za włosy. Zayn spojrzał na przyjaciela. - Widziałeś która już godzina? - zapytał blondyn i postukał w swój nadgarstek, na którym nie było zegarka. - Muszę już iść, bo wszystkie pizzerie mi zamkną. - Dodał i podniósł się z kanapy. Zanim Zayn zdążył przeanalizować zaistniałą sytuację, Niall krzyczał z przedpokoju pożegnianie. Następną rzeczą jaką usłyszał Malik, był trzask drzwi.

Czarnowłosy fuknął wkurzony. Jak Niall mógł zostawić go sam na sam z Liamem, na którego usilnie starał się być zły. Czarnowłosy przyjął taktykę ignorowania Liama, dopóki ten nie wyjawi mu prawdy.

- Zaynie. - Liam przybliżył do czarnowłosego chłopaka i objął go ramieniem. Widział, że Zayn stara się go ignorować, ale nie miał zamiaru do tego dopuścić. - No nie obrażaj się, aniołku. Przysięgam, że powiem ci wszystko, ale jeszcze nie teraz.

Malik obrócił głowę i posłał Liamowi wymowne spojrzenie.

- A kiedy? I co to właściwie za tajemnica? - Liam zaśmiał się na ciekawość, która słyszalna była w głosie Zayna. - I z czego się ze mnie śmiejesz? - Zayn zrzucił ze swojego ramienia rękę Liama i odsunął się od chłopaka.

- Nie śmieje, naprawdę, kochanie. - Liam uśmiechnął się i postarał powstrzymać cichy chichot, kiedy zobaczył oburzonego Malika. Wiedział, że stąpa po cienkim lodzie, więc wolał zachować ostrożność. - No chodź tutaj albo ja przyjdę do ciebie.

Zayn prychnął pod nosem i założył ręce na klatce piersiowej. Nie miał zamiaru rozmawiać z Liamem, kiedy ten go wyśmiewa.

- W porządku. - Liam westchnął poddańczo i wzruszył ramionami. - Sam tego chciałeś, kochanie - dodał, zanim złapał za kostkę Zayna i siłą przyciągnął do swojego boku.

Zayn wydał z siebie zaskoczony okrzyk, kiedy poczuł zimną dłoń Liama na swojej nodze. Starał się wyrwać z uścisku Liama, jednak ten siłą przesunął go na kanapie. Westchnął głośno, aby dać chociaż mały upust swojej irytacji, kiedy leżał płasko na kanapie.

- Nienawidzę cię - rzucił w kierunku Liam i zarzucił ramię na twarz, aby nie musieć patrzeć na zadowolony uśmiech Payne'a.

Liam zaśmiał się i wdrapał na drobniejsze ciało czarnowłosego chłopaka. Oparł się na przedramionach, które ulokował obok głowy Malika. Nie chciał go zmiażdżyć, a istniało takie ryzyko od kiedy Zayn unikał jedzenia. Liam uśmiechnął się złośliwie i dmuchnął w twarz młodszego.

- No dalej, Zee. Odsłoń twarz. - Poprosił Liam i nachylił się jeszcze bardziej nad Zaynem, aby móc delikatnie ucałować jego szyje. Jedyną odpowiedzią na słowa starszego była cisza. Liam uśmiechnął się cwanie pod nosem i delikatnie zassał skórę mulata. Usłyszała ciche westchnięcie, które wydobyło się z ust Malika.

Po chwili odsunął się od czerwonego śladu, który stworzył na szyi Zayna. Był zadowolony, kiedy dostrzegł, że malinka będzie widoczna. Spojrzeniem wrócił na buzie Malika, którego policzki były czerwone, a oczy wciąż zasłonięte. Payne złożył mały pocałunek za wargach chłopaka i zabrał rękę z oczu.

- Jesteś uroczy, kiedy stajesz się zazdrosny - wymruczał Liam, kiedy dostrzegł brązowe oczy Zayna.

- Zazdorsny? - Malik starał się brzmieć na rozbawionego, chociaż jego palące czerwienią policzki, zdradziły go. - Nie jestem zazdrosny. Wcale.

- W ogóle? - Liam trąciłem nosem zaróżowiony policzek mulata. - Mi się wydaje, że jednak jesteś. Ale nie martw się, to urocze. Zresztą, nie masz o co być zazdrosny.

Liam schował twarz w szyi młodszego i przytulił się do niego. Po chwili poczuł rękę Zayna w swoich włosach, przez co zamruczał szczęśliwy. Lubił, kiedy Malik bawił się jego włosami.

- W takim razie z kim piszesz? - zapytał cicho Zayn. Miał nadzieję, że ton jego głosu nie był aż tak ciekawski. Chciał po prostu sprawdzić czy Liam powie mu cokolwiek.

- Z koleżanką. Tą co pomogła mi wyśledzić Toma.

- W sensie, że z dziewczyną? - Zayn nie wiedział czy powinno mu ulżyć czy jeszcze bardziej zaniepokoić.

- Tak, kochanie. Z dziewczyną. - Liam zaśmiał się i podniósł głowę. - Nie martw się. Jestem gejem w stu procentach i ta koleżanka o tym wie. Nawet chce cię poznać.

- To dlaczego piszesz z nią praktycznie ciągle?

- Pomaga mi w czymś. Ale w czym, to dowiesz się później. - Liam, z wielką niechęcią wstał z Zayna i usiadł w jego nogach. - To niespodzianka.

Malik zmarszczył brwi i usiadł obok Liama. Nie wiedział czy może być spokojny czy raczej nie, ale wiedział, że musi zaufać Liamowi.

- Nie bedziesz już zazdrosny? - zapytał Payne, kiedy czarnowłosy wtulił się w jego bok. Było mu naprawdę miło, że Zayn jest o niego zazdrosny, ale chciał wiedzieć, że Malik na pewno wie, że nie ma o co.

Jedyne co poczuł, to drobny ból w żebrach, kiedy młodszy uderzył go.

- Wcale nie byłem zazdrosny, ciołku. - Wymamrotał Zayn, ale zaśmiał się cicho, kiedy usłyszał jęk Payne'a. - Ale później chcę się dowiedzieć wszystkiego, jasne?

- Jak słońce, Zaynie.



_______________________________________

Dzień doberek!

Wysyłam Wam pozdrowienia z gór i zapraszam na nowego Ziama - "Summer Love" 🙈

Miłego wieczoru xx

 be my julia ➙ ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz