[Megan]
Była godzina 2:05 w nocy. Ziewnęłam, ale dalej chodziłam po ścieżkach koło różnych domów. Spojrzałam na niebo po czym na policzku poczułam mokrą ciecz. Wytarłam ją po czym spojrzałam na koty idące koło mnie.- Czemu wy macie lepsze życie ode mnie ? - warknęłam po czym pogłaskałam koty.
Idąc dalej myślałam nad wszystkim. Nad wszystkim co stało się w międzyczasie. Westchnęłam, a po chwili dostałam SMS'a na telefon.Marcusek:
Megan możemy pogadać ?Megan:
Teraz ?Marcusek:
Tak.Megan:
Ale Po co ?Marcusek:
Po prostu. Przyjdź do hotelu.Nic więcej nie odpisałam. Przejechałam ręką po włosach po czym ruszyłam w stronę hotelu. Idąc tak nuciłam sobie byle jaką piosenkę.
- Miłość miłość w zakopanem...Polewamy się szampanem... Rycerzem jestem ja, a ty królową nocy... Miłość żarzy twoje oczy... rozpędzone jak motocykl... - przerwałam gdy znajdowałam się już przed hotelem.
Rozejrzałam się, a przed hotelem na ławce zauważyłam Marcusa. Podeszłam do niego po czym usiadłam koło niego.- Co chciałeś o takiej godzinie ? - spytałam nie patrząc na niego.
- Wiesz, że Martinus żałuje tego co zrobił ? -spytał chłopak, a ja westchnęłam.- Wiem... Ale skąd o tym wiesz ? - spytałam spoglądając na niego.
- Powiedział mi. - mruknął po czym wstał.
- ....
- Mam do ciebie jedną prośbę. Wybacz mu. Jestem jego bliźniakiem, więc wiem co czuje . - powiedział po czym wszedł do Hotelu.
Również wstałam po czym pobiegłam do domu dziecka. Gdy wbiegłam do niego zauważyłam Haru, który chodził tak jakby kogoś szukał.- Megan ? -spytał, ale ominęłam go i wleciałam do pokoju.
Zamknęłam drzwi na klucz po czym zjechałam po drzwiach.- Megan ! Otwórz te drzwi ! - krzyknął jednak zignorowałam to.
- Idź sobie gdzieś indziej ! - warknęłam po czym zaczęłam płakać.
- Megan...- IDŹ ! - krzyknęłam waląc pięścią odrzwi.
"Tylko psuje ten świat...."
YOU ARE READING
Codziennie jedna wiadomość [ Martinus Gunnarsen ]
FanfictionMegan - osoba, nie ufająca nikomu oprócz jemu - zdaje się na własną łaskę. Nie potrafi zaufać drugiej osobie. Za bardzo boli ją to - co zrobili z nią ludzie. Mimo strachu, mimo stresu, pisze do niego nie wiedząc nawet tego, jak bardzo podoba się c...