Wiadomość 92

456 54 28
                                    

[Megan] 
[Następny dzień] 

Siedziałam w swoim pokoju przeglądając Wattpada. Taa.... Wattpad życiem. 
Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi. 
- Proszę ! - krzyknęłam, a do środka wszedł Yuu. 

- Cześć Megan... Uhm... Mam do ciebie pytanie..- jęknął po czym spojrzał na mnie.

- No.. O co chodzi ? - spytałam, a chłopak podrapał się po karku. 

- Ten twój przyjaciel... Martinus..Mógłby tu na chwilę przyjść ? - spytał, a ja podniosłam brew do góry.

- A po co ?

- Ash ma za niedługo urodziny, a ja nie wiem co mu kupić.. - szepnął po czym się zarumienił wymawiając imię swojego chłopaka.
- No dobra... Ale...

- DZIEŃ DOBRY! - spojrzałam na drzwi przez które wlazł Martinus, a zaraz za nim Marcus, przewracający oczy. 

Zaśmiałam się tak samo jak Yuu. 
- Było otwarte więc ten idiota postanowił tutaj przyjść. - zaśmiał się Marcus, który po chwili dostał od Martinusa. 

- Sam jesteś idiotą. - warknął po czym spojrzał na nas. 

- Martinus, bo Yuu ma do ciebie prośbę. No i Marcusa. - powiedziałam, a Yuu kiwnął głową. 
- O co chodzi ? - spytał Marcus patrząc na szatyna.

- Bo Ashton, mój chłopak ma za niedługo urodziny, a sam nie wiem co mam mu kupić. - powiedział, a bliźniacy spojrzeli na siebie. 
- A ma coś co lubi ? - spytał Martinus, a Yuu kiwnął głową. 

- Tak. Dużo rzeczy. Ale najbardziej to gry komputerowe i gra w piłkę nożną - powiedział, a ja udawałam kaszel. 

- I ty - powiedziałam dalej udając, że kaszlę. 
Spojrzałam na Yuu, który był cały czerwony, na co się chamsko uśmiechnęłam. 

- Nie trzeba dziękować - powiedziałam, a bliźniacy wybuchli śmiechem.
-Ugh !... - Uspokoiłam się po czym spojrzałam na szatyna, który zakrył twarz w rękach- To powiecie ? 

- Kup mi grę, której nie ma i coś do piłki nożnej - powiedział Marcus, na co Yuu kiwnął głową.

- Dzięki ! - krzyknął po czym wyleciał z pokoju. 
Spojrzałam na bliźniaków po czym ponownie wybuchliśmy śmiechem. 
- Yuu ! Najpierw się przebierz ! Chyba nie pójdziesz do sklepu w oniesiach królika ! - krzyknęłam z góry dalej się śmiejąc. 

- No fakt ! - usłyszałam krzyk z dołu, po czym usłyszałam trzask drzwi. 

- No to genialnego masz brata - powiedział Marcus wycierając łzy. 
-Och no ja wiem. -machnęłam włosami niczym modelka- Ma to od swojej genialnej siostry, którą niedawno temu przygarnęli. 

- Co za skromność -powiedział Martinus na co ponownie wybuchnęłam śmiechem.

Codziennie jedna wiadomość  [ Martinus Gunnarsen ]Where stories live. Discover now