Wiadomość 84

389 45 10
                                    

[Megan] 
- Otwórz te drzwi ! - usłyszałam kolejne krzyki zza drzwi. 

- Megan mam je wyważyć?! -skuliłam się. 
Chciałam przesiadywać tutaj sama. Ale no... Haru pokazał opiekunce zdjęcie przez co próbują się do mnie dobić. Wytarłam łzy, a po chwili usłyszałam przekręcanie się kluczyka w drzwiach.

Jak ?!

Skuliłam się jeszcze bardziej. Po chwili podniosłam głowę, a w drzwiach zauważyłam Martinusa.
- M..Mar.. - nie zdołałam nic wypowiedzieć. 
Martinus podszedł do mnie po czym mnie przytulił. Oddałam uścisk wtulając się bardziej w klatkę piersiową chłopaka. 

- Powiesz mi, dlaczego to zrobiłaś ? - spytał, patrząc na moją rękę. 

- Jestem słaba... - szepnęłam, a chłopak spojrzał mi w oczy. 
- Megan nie mów tak nawet ! - krzyknął po czym przejechał kciukiem po mojej twarzy ścierając łzy. 
- Jesteś dzielną dziewczyną. Wierzysz w siebie i brniesz dalej. Popatrz na nich - spojrzał na Dantaliona i Iskra, na których spojrzałam - Gdyby nie ty, pewnie ktoś już dawno by je zabił. Megan jesteś najlepsza. Mimo tego, że upadasz podnosisz się i robisz to co kochasz. Rozumiesz ? Megan jesteś jedna w swoim rodzaju... I... - urwał, a ja spojrzałam na niego. 

- I ? - spytałam, a chłopak spuścił wzrok po czym ponownie spojrzał na mnie. 
- I... Doceniam to.. - powiedział po czym się uśmiechnął. 
Odwzajemniłam uśmiech po czym zawiesiłam się na Martinusie. 

- Jesteś najlepszy - mruknęłam, a po chwili zasnęłam. 

[Haru] 
Czekałem, aż Martinus wyjdzie z pokoju. Po chwili wyszedł z Megan na rękach. Wszyscy podbiegliśmy do nich. Wyrwałem mu Megan z rąk, a chłopak patrzył na mnie zdezorientowany. 

- To twoja wina ciołku ! - krzyknąłem, po czym położyłem Megan na łóżku. 

- Ale...

- Zamknij się ! - krzyknąłem patrząc na niego wkurzony - Gdyby nie ty, nigdy by do tego nie doszło ! - krzyknąłem, ale było widać, że Martinus się wkurzył.  
- GDYBYŚ CHCIAŁ WIEDZIEĆ TO PRZY NIEKTÓRYCH MOMENTACH TO JA JEJ POMOGŁEM ! NIE TY! JA ! - krzyknął, po czym zacisnął ręce jednak po chwili je rozluźnił.  
- Tak ?..... Tak ?! TO GDZIE BYŁEŚ, JAK MEGAN TU SIEDZIAŁA!? - krzyknąłem, a w moich oczach pojawiły się łzy. - MASZ SIĘ DO NIEJ WIĘCEJ NIE ZBLIŻAĆ ZROZUMIAŁEŚ ?! - krzyknąłem, a chłopak zmarszczył brwi po czym odszedł. 

Megan nie dam cię nawet mu tknąć...

Codziennie jedna wiadomość  [ Martinus Gunnarsen ]Where stories live. Discover now