--------Kłamstwo nie popłaca--------
Przyjechaliśmy do domu. Jake otworzył przede mną drzwi, tak jak robił to cały czas. Po jego piosence usiedliśmy do stolika i zajadaliśmy się spaghetti. I było tak jak w "Zakochanym Kundlu". Kilka razy mieliśmy tę samą nitkę makaronu, a Jake zawsze z premedytacją doprowadzał do naszego "pocałunku". Było to jednak niesłychanie urocze. Jak tylko weszliśmy do domku Jake zaprowadził mnie pod drzwi sypialni.
Weszłam tam i zatrzasnęłam za sobą drzwi.
-Chcesz pierwsza iść się myć? - Spytał przez drewnianą powłokę.
Pokręciłam głową, a po chwili mentalnie walnęłam się dłonią w czoło, albo fizycznie, bo coś głowa zaczyna mnie boleć, przecież nie może mnie zobaczyć przez drzwi.
-Nie!
-Więc ja pójdę i zaniosę ci czyste piżamy, zaczekasz chwilę?
Ponownie potwierdziłam skinięciem głowy, ale usłyszałam jego kroki, więc i tak musiał już to robić. Był taki opiekuńczy! Oczywiście, że wilkołaki są opiekuńcze, ale Jake dawał mi w dodatku swobodę, czego nie mogłam powiedzieć o Camille. Wydawało się, że Aiden trzyma ją krótko.
Albo ona jego.
Jake zapukał do drzwi, a po chwili odszedł. Usłyszałam zamykane niedaleko drzwi. Wyszłam i biegiem znalazłam się w łazience. Zdjęłam z siebie sukienkę, ostrożnie kładąc ją na pralce. Mogła się jeszcze kiedyś przydać, a ponadto była niesamowitym elementem wspomnień. Weszłam pod prysznic i odkręciłam ciepłą wodę. Gorące krople uderzały w moją skórę, a ja myłam się spokojnie, gdy nagle zaczęłam śnić na jawie.
Jakby to było gdyby Jake był teraz ze mną?
Zapewne obejmował mnie mocno ramionami, tuliłby i całował po szyi, szeptałby mi do ucha. A może nawet...
Zakręciłam gwałtownie wodę i pokręciłam głową. Mokre kosmyki z impetem uderzyły mnie w twarz. Skrzywiłam się, gdy zbłąkana piana wpadła mi do oczu. Świetnie, jakbym mało miała problemów. Wyszłam i wytarłam się szybko, nie chcąc tracić niepotrzebnie czasu. Na dzisiejszą noc dostałam od Jake coś zdecydowanie innego. O ile zazwyczaj miałam dresy czy zwykłe bokserki, tak dzisiaj dostałam komplet seksownej koronkowej bielizny. Czarnej.
-Dupek - Mruknęłam pod nosem.
Na szczęście Jake już spał, więc raczej mnie nie usłyszał. Gdy już założyłam niewiarygodnie wygodną bieliznę zauważyłam, że zostawił mi jeszcze coś. Czarny materiał i kartkę.
"Wiem, że nie lubisz takich strojów, ale jak tylko zobaczyłem go na wystawie, wyobraziłem sobie ciebie. I to jak seksownie byś w nim wyglądała. Jeżeli nie chcesz go założyć, masz jeszcze koszulkę i bokserki."
On naprawdę dbał o mnie, a nie tylko o własne zachcianki. Skoro tak...
Narzuciłam na siebie jeszcze jego za dużą czarną koszulkę, ale bokserki zostawiłam tam gdzie leżały. Zostałam w seksownej bieliźnie. Wyszłam po cichutku z łazienki, idąc przez ciemny korytarz. Do sypialni Jake'a były uchylone drzwi i mogłam wyczuć jego cudownie męski zapach.
~Idź do niego ~Powiedziało moje wilcze ja. Stanowczo trzeba jej nadać jakieś imię. ~ Nie obraziłabym się, byłoby miło w końcu jakoś się nazywać.
~Ale mam tak po protu do niego iść? A co jeżeli on mnie tam teraz nie chce? Odrzuciłam go przecież... Prawie.
~On zawsze będzie nas chciał. Nieważne czy się pokłócimy, zawsze chcemy być obok siebie. Nawet jeżeli nie jesteśmy w stanie tego głośno przyznać.
CZYTASZ
Uzdrowiona przez zieleń
WerewolfKolor ich oczu tom 3 Ona jest wyszkolonym zabójcą, choć brzmi to niezwykle staromodnie. Została wysłana jednak ze szczególnie ważną misją - zniszczyć zło. Właśnie to było jej zadaniem od najmłodszych lat. Nie cierpiała niesprawiedliwości, stała się...