-27-

635 46 1
                                    

-------- Trening walki trwa --------

Gdy tylko Sam zaczęła normalnie oddychać chciała jak najszybciej wrócić do domku. A także znaleźć się jak najdłużej od Lary. Według zielonookiej to był po prostu zamach na jej życie. Uznałam, że w kwestię zamachów lepiej się nie mieszać, dlatego nie opowiedziałam się po żadnej ze stron. Powiedzmy, że jestem jak Szwajcaria.

-Obiecuję, że przez najbliższe 24 godziny nie skieruję w twoją stronę żadnej z moich zdolności - Powiedziała Lara, siedząc po turecku na trawie z dłońmi opartymi na kostkach.

-Najbliższe 24 godziny? - Sam klęczała na trawie nie mając jeszcze sił się podnieść. - Żartujesz sobie ze mnie?

-Wiem, że to bardzo hojna oferta, ale cóż - Lara wzruszyła ramionami. - Czasem nawet mnie się zdarza.

Sam patrzyła na nią gniewnie mrużąc oczy, Lara patrzyła ze spokojem, a ja siedziałam pomiędzy nimi opierając się na wyciągniętych do tyłu ramionach i z nogami wyprostowanymi na ziemi.

-A teraz siadaj i spróbujemy metod bardziej... teoretycznych.

Samanta pokręciła głową, wydawało się, że będzie chciała wstać i odejść, ale powstrzymałam ją. Ostrożnie złapałam ją za nadgarstek i spojrzałam na nią niemo błagając. Proszę cię, Sam potrzebujemy cię. Nie wiem jak pokonamy Gate bez ciebie. Były to jedyne myśli, które tłukły mi się w głowie. Najwyraźniej Sam zdobyła nową super moc telepatii, ponieważ z westchnieniem rezygnacji usiadła naprzeciwko Lary w podobnej do niej pozycji.

-Dobra - Powiedziała ze złością i wycelowała palec wskazujący w Larę - tylko pamiętaj o 24 godzinach.

-Masz jak w banku - Lara wyszczerzyła się. - Więc zacznijmy od podstaw. Ja korzystam z wody, czego ty używasz?

Sam zmarszczyła czoło i lekko zmrużyła oczy, mocno się nad tym zastanawiając. Nie sądziłam jednak, że zna odpowiedź na to pytanie. Swoich zdolności używała tylko w chwilach zagrożenia, nie wiedziała jak nimi sterować.

-Dobra - Westchnęła Lara, gdy Sam wzruszyła bezradnie ramionami. - Korzystam z wody, ale ona nie pojawia się magicznie w moich dłoniach - Lara oparła dłonie na płasko na ziemi. - Korzystam z wody, która jest wokół mnie. Kiedy jestem w mieście używam tej, którą wyczuwam w budynkach czy w ściekach pod stopami. Używam wody, która znajduje się głęboko w ziemi - Lara skierowała jedną z dłoni w stronę lasu, a moje oczy automatycznie poszły za tym ruchem. - Używam wody, która znajduje się w roślinach a także tej, która znajduje się w powietrzu. Potrafię działać głównie z czystą wodą, dlatego nie udałoby mi się na przykład poruszać sokiem. Chociaż może, gdybym musiała i odpowiednio się skupiła - Stwierdziła po chwili zamyślona. - W każdym razie, różne stworzenia potrafią korzystać z różnych źródeł swoich zdolności. Przykładowo wilkołaki. Wiesz czemu tak dużo jedzą?

Samanta pokręciła przecząco głową.

-Wilkołaki potrzebują mnóstwa energii do przemiany swoich kości, mięśni, ścięgien. Muszą zmienić swoje organy przy czym produkują mnóstwo ciepła, co jest kolejną energią. Jako wilki potrafią także czerpać energię z tarczy księżyca, dlatego najsilniejsze są w pełnię. Natomiast wampiry to stworzenia nocy, co nie sprawia, że nie mogą poruszać się w trakcie dnia. Swoją energię czerpią z ciemności, często także z negatywnych i silnych emocji. Och! - Lara uśmiechnęła się lekko i zasłoniła sobie dłonią usta. - Nie zapominajmy o krwi, która jest w sumie ich głównym źródłem życia i energii jednocześnie.

-Skąd tyle wiesz? - Zapytałam, nie mogąc się powstrzymać. - Gate nie trzymała cię całe życie?

-Nie - Lara cicho westchnęła, a jej ramiona lekko się przygarbiły. - Nie jest to jednak ważne. Przynajmniej nie w tej chwili. Wracając - Lara zamyśliła się lekko i postukała palcem serdecznym w wargę. - Jest mnóstwo stworzeń korzystających z różnych źródeł mocy, jak elfy. One najpotężniejsze są w kontakcie z naturą, dlatego nie lubią zapuszczać się do miasta. Ponoć te starsze mają problemy z reakcją na jakikolwiek metal. Istnieją też czarownice, tutaj się skup - Lara machnęła Sam palcem przed twarzą. - Czarownice są tym czym ludzie nazywają wampirami energetycznymi. One wysysają energię z wszystkiego, co żyje wokół nich, na przykład kwiaty, zwierzęta, ludzie. Myślę, że to do nich jesteś najbardziej podobna.

Uzdrowiona przez zieleńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz