-------- Czas na bitwę--------
-Czy każdy wie co ma robić? - Głos Aidena rozszedł się po pokoju.
Camille, Samanta, Lara, Charlotte, Alex, Britney, Louis, Derek, Cassandra oraz ja siedzieliśmy w salonie domu głównego, uprzednio każąc spadać wszystkim innym wilkom. Rozmieściliśmy się wokół małego stolika do kawy, siadając na sofie, puchowych poduszkach czy podłodze. Wszyscy patrzyliśmy na mapę i rozmieszone na niej informacje. Wokół nas krążyły także notatki oraz sprawozdania szpiegów.
Według nich Gabrielle znajdowała się w małym domku pośrodku lasu. Tam, gdzie wychowała się Lara, a raczej skąd została porwana. Teren był głównie płaski, jednak jak to zawsze bywa w lasach nierówny. Według naszych informacji był to las iglasty z kilkoma wyjątkami zwłaszcza najbliżej domku. Budynek, w którym znajdowała się Gate to właściwie nieduża, drewniana chatka podobna do tej, gdzie znalazłam Sam. Zarówno las jak i domek znajdował się daleko od jakiekolwiek miasta i prowadziła do niego żwirówka.
Szpiedzy dowiedzieli się od mieszkańców okolicznej wioski, że niedawno jechała tamtędy cała kolumna masywnych ciężarówek. Według najlepszych tropicieli bez wątpienia jechały w nich wampiry, kilka wilkołaków, ludzi oraz coś dziwnego. Wszyscy zgodnie uznali, że to był zapach Gate. Ja nie miałam takiej pewności, ale postanowiłam uwierzyć im na słowo. W końcu nie mieliśmy innych tropów.
-Myślisz, że to się uda? - Spytała Camille i oparła głowę o oparcie sofy. - Nie chcę nikogo stracić na kolejnej szalonej misji.
Zapadła chwila ciszy przerwana przez pewny głos Dereka.
-Wtedy nie wiedzieliśmy z czym się mierzymy ani jak to pokonać. Teraz już tak - Alfa spojrzał na Sam, siedzącą jak zwykle obok mnie.
Dziewczyna cały czas wpatrywała się w mapę, nie podnosząc na nikogo wzroku. Jednak po słowach Dereka lekko się spięła i przygarbiła się. Lara siedząca po jej drugiej stronie westchnęła.
-Nie ma co się martwić. Zachodzimy domek od każdej ze stron, a ona nie ma jak uciec. Plan jest tak banalnie prosty, że nic nie może pójść źle.
-A co z podziemiami? Może ma tajne przejście? - Spytałam, uderzając palcem w domek na mapie.
-Według szpiegów pod ziemią są korytarze i dużo pustego miejsca, ale nie ma bezpośredniego miejsca, które wychodzi na powierzchnię - Powiedział Alex, przeglądając jakieś papiery a później podając je Charlie.
-Więc powtórzmy to jeszcze raz - Aiden powiódł po mapie palcem, tworząc okrąg wokół domku. - Ja, Derek oraz Wojownicy dwóch stad okrążamy domek i zajmujemy się patrolującymi wampirami czy ludźmi. W tym czasie Alex, Charlie, Lara, Samanta i Caroline wchodzą do domku i szukają w nim Gate. Louis, Britney oraz Cassandra zostają tutaj ze strategami i pilnują bezpieczeństwa reszty stada oraz dzieci.
-Wszystkie dzieci będą w schronach pod domem głównym, na wszelki wypadek - Powiedziała Cassie. - Wciąż nie mogę uwierzyć, że pozwalasz Camille jechać razem z wami.
Aiden tylko westchnął, ale nic nie odpowiedział. On też nie chciał, żeby Cam tam jechała. Jednak każdy, nawet on, wiedział, że jej zdolności lecznicze mogą być kluczowe dla sprawy.
-Cały czas będę się trzymać z dala od walki i w towarzystwie moich ochroniarzy - Cam uśmiechnęła się i poklepała swojego mate po dłoni.
-Wracając... - Charlotte przewróciła oczami na pokaz troski wilka - Chcę powtórzyć, żebyście uważali na każdego wroga, nie wiadomo, co Gate z nimi robiła.
CZYTASZ
Uzdrowiona przez zieleń
WerewolfKolor ich oczu tom 3 Ona jest wyszkolonym zabójcą, choć brzmi to niezwykle staromodnie. Została wysłana jednak ze szczególnie ważną misją - zniszczyć zło. Właśnie to było jej zadaniem od najmłodszych lat. Nie cierpiała niesprawiedliwości, stała się...