-28-

1.1K 67 18
                                    

-------- Czas na bitwę--------

-Czy każdy wie co ma robić? - Głos Aidena rozszedł się po pokoju. 

Camille, Samanta, Lara, Charlotte, Alex, Britney, Louis, Derek, Cassandra oraz ja siedzieliśmy w salonie domu głównego, uprzednio każąc spadać wszystkim innym wilkom. Rozmieściliśmy się wokół małego stolika do kawy, siadając na sofie, puchowych poduszkach czy podłodze. Wszyscy patrzyliśmy na mapę i rozmieszone na niej informacje. Wokół nas krążyły także notatki oraz sprawozdania szpiegów. 

Według nich Gabrielle znajdowała się w małym domku pośrodku lasu. Tam, gdzie wychowała się Lara, a raczej skąd została porwana. Teren był głównie płaski, jednak jak to zawsze bywa w lasach nierówny. Według naszych informacji był to las iglasty z kilkoma wyjątkami zwłaszcza najbliżej domku. Budynek, w którym znajdowała się Gate to właściwie nieduża, drewniana chatka podobna do tej, gdzie znalazłam Sam. Zarówno las jak i domek znajdował się daleko od jakiekolwiek miasta i prowadziła do niego żwirówka. 

Szpiedzy dowiedzieli się od mieszkańców okolicznej wioski, że niedawno jechała tamtędy cała kolumna masywnych ciężarówek. Według najlepszych tropicieli bez wątpienia jechały w nich wampiry, kilka wilkołaków, ludzi oraz coś dziwnego. Wszyscy zgodnie uznali, że to był zapach Gate. Ja nie miałam takiej pewności, ale postanowiłam uwierzyć im na słowo. W końcu nie mieliśmy innych tropów. 

-Myślisz, że to się uda? - Spytała Camille i oparła głowę o oparcie sofy. - Nie chcę nikogo stracić na kolejnej szalonej misji. 

Zapadła chwila ciszy przerwana przez pewny głos Dereka. 

-Wtedy nie wiedzieliśmy z czym się mierzymy ani jak to pokonać. Teraz już tak - Alfa spojrzał na Sam, siedzącą jak zwykle obok mnie. 

Dziewczyna cały czas wpatrywała się w mapę, nie podnosząc na nikogo wzroku. Jednak po słowach Dereka lekko się spięła i przygarbiła się. Lara siedząca po jej drugiej stronie westchnęła. 

-Nie ma co się martwić. Zachodzimy domek od każdej ze stron, a ona nie ma jak uciec. Plan jest tak banalnie prosty, że nic nie może pójść źle. 

-A co z podziemiami? Może ma tajne przejście? - Spytałam, uderzając palcem w domek na mapie. 

-Według szpiegów pod ziemią są korytarze i dużo pustego miejsca, ale nie ma bezpośredniego miejsca, które wychodzi na powierzchnię - Powiedział Alex, przeglądając jakieś papiery a później podając je Charlie. 

-Więc powtórzmy to jeszcze raz - Aiden powiódł po mapie palcem, tworząc okrąg wokół domku. - Ja, Derek oraz Wojownicy dwóch stad okrążamy domek i zajmujemy się patrolującymi wampirami czy ludźmi. W tym czasie Alex, Charlie, Lara, Samanta i Caroline wchodzą do domku i szukają w nim Gate. Louis, Britney oraz Cassandra zostają tutaj ze strategami i pilnują bezpieczeństwa reszty stada oraz dzieci. 

-Wszystkie dzieci będą w schronach pod domem głównym, na wszelki wypadek - Powiedziała Cassie. - Wciąż nie mogę uwierzyć, że pozwalasz Camille jechać razem z wami. 

Aiden tylko westchnął, ale nic nie odpowiedział. On też nie chciał, żeby Cam tam jechała. Jednak każdy, nawet on, wiedział, że jej zdolności lecznicze mogą być kluczowe dla sprawy. 

-Cały czas będę się trzymać z dala od walki i w towarzystwie moich ochroniarzy - Cam uśmiechnęła się i poklepała swojego mate po dłoni. 

-Wracając... - Charlotte przewróciła oczami na pokaz troski wilka - Chcę powtórzyć, żebyście uważali na każdego wroga, nie wiadomo, co Gate z nimi robiła. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Uzdrowiona przez zieleńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz