Prolog

31.7K 906 182
                                    


- Wciąż nie wierze, że to dzieje się na prawdę! - pisnęłam i kilkukrotnie klasnęłam w dłonie.

- Lepiej uwierz - zaśmiała się moja mama, chowając do pudełka kolejną książkę zdjętą z półki. - Jutro wracamy do Miami! - powiedziała po raz kolejny dzisiejszego dnia.

- Tak bardzo o tym marzyłam  - rzuciłam się na kanapę.

- Trudno było tego nie zauważyć - uśmiechnęła się. - Ale jeżeli będziesz tak bezczynnie leżała, nigdy nie skończymy do jutra, a wiesz co to oznacza - pomachała palcem w powietrzu.

- Biorę się do roboty - od razu się podniosłam.

Podwinęłam rękawy w górę i z energią ośmioletniego dziecka, zaczęłam pakować wszystko do pudełek. Minęły dwa lata, odkąd wyprowadziłam się z Miami i nie sądziłam, że moi rodzicie będą chcieli tam kiedykolwiek wrócić. To miasto w którym się wychowałam i spędziłam większość swojego życia. Serce mi pękło, kiedy dowiedziałam się, że muszę je zostawić. Zostawić Miami, oraz paczkę moich znajomych, a w szczególności Mirandę - moją najlepszą przyjaciółkę. Piszemy i rozmawiamy praktycznie codziennie, jednak nie powiedziałam jej o tym, że wracam. Chcę jej zrobić małą niespodziankę, którą już jutro wprowadzę w życie. Nie mogę się doczekać, aż zobaczę jej minę.

- Skończone - przetarłam ręce na znak, że moja praca jest już skończona.

- To była dopiero rozgrzewka - oznajmiła mama.

- Rozgrzewka przed czym - uniosłam brew w górę.

- Przed twoim pokojem - zaśmiała się, a ja westchnęłam ciężko. - Lepiej zacznij już teraz, jeżeli chcesz skończyć do jutra.

- Tak, chyba masz rację - uśmiechnęłam się lekko i od razu skierowałam się do drzwi od mojej sypialni.

Wiedziałam co czeka mnie w środku, a pomimo to skrzywiłam się, patrząc na mnóstwo pierdółek, jakie się w nim znajdują. Zeszłam na dół po kilka kartonów i zaniosłam je na górę. Zaczęłam pakować wszystko, co mi się przyda, zaczynając od szafek w biurku. Wyciągnęłam wszystko co było w środku i sama zdziwiłam się na widok niektórych rzeczy, o których totalnie zapomniałam. Zmarszczyłam brwi, kiedy zauważyłam odwróconą do góry tyłem fotografię. Wszystkie moje zdjęcia znajdowały się na ścianach lub na szafkach, więc byłam ciekawa czemu jedno z nich leżało na dnie szafki. Ostrożnie je wyciągnęłam i odwróciła przodem. Uśmiechnęłam się widząc znajome twarze osób z mojej dawnej klasy w Miami, wciąż zastanawiając się, czemu je tutaj schowałam. Przeleciałam wzrokiem wszystkie osoby po kolei, a natrafiając na jedną z nich wszystko mi się rozjaśniło. Przypomniałam sobie dlaczego to zdjęcie nie znajdowało się w żadnej z moich ramek. Jednym zwinnym ruchem rozerwałam je na pół. Rzuciłam skrawki w kąt pokoju uświadamiając sobie tym samym, że ten powrót jednak nie będzie aż taki magiczny, jakim go sobie wyobrażałam.

Jak mogłam o nim zapomnieć?

Naucz mnie kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz