Leżałam wpatrzona w ekran laptopa na którym leciał serial Stranger things. Wczoraj po powrocie ze szkoły i kłótni z Alanem nie miałam na nic siły, więc skończyłam pierwszy sezon. Sobota była idealnym dniem do tego, aby obejrzeć drugi sezon do samiutkiego końca. Było popołudnie, a ja od rana nie ruszyłam się nawet z łóżka. Cieszyłam się, że nie musiałam nikogo oglądać na oczy. Jęknęłam słysząc dzwonek mojego telefonu. Zastopowałam serial i odebrałam komórkę.
- Gotowa na imprezę? - pisnęła podekscytowana Miranda.
- Na śmierć zapomniałam - westchnęłam, zrzucając z siebie koc.
- Przyjedź do Tiny, brakuje tylko ciebie i Zoe.
- Okej.
- Masz transport? - spytała.
- Złapię autobus - powiedziałam, grzebiąc w szafie.
- Żaden autobus! Wyślę po ciebie Zacka.
- Zack pindrzy się z wami? - zaśmiałam się.
- Chciałabym - prychnęła. - Siedzi i narzeka, a co dopiero przyjechaliśmy - byłam pewna, że przewróciła oczami.
- NIE KŁAM! - usłyszałam krzyk Zacka i śmiech Mirandy.
- Czekaj na niego przed domem - powiedziała i odłożyła słuchawkę.
Spakowałam potrzebne mi rzeczy do torebki i lekko ogarnęłam włosy, które przez moje całodzienne leżenie zdążyły się poplątać. Nałożyłam na siebie leginsy i bluzkę bo wiedziałam, że dziewczyny mają przyszykowane sukienki. Nigdy nie podoba im się to, co wybieram, więc tym razem nawet się nie starałam. Zeszłam na dół, dałam buziaka Ozziemu i mamie, która dzisiaj pracowała w domu nad ważnym projektem i wyszłam przed dom, siadając na schodkach prowadzących do drzwi. Włączyłam pierwszą lepszą grę na telefonie i zaczęłam w nią grać. Prawie upuściłam telefon, kiedy usłyszałam głośny klakson samochodu. Uniosłam głowę i przez otwartą szybę zauważyłam machającego do mnie Zacka. Wstałam, otrzepałam się i ruszyłam w stronę przedniego siedzenia, na które wsiadłam.
- Cześć - powiedziałam.
- Hej, jak tam? - spytał, wyjeżdżając z ulicy.
- Świetnie! Kocham, kiedy moi przyjaciele mają przede mną tajemnice - spojrzałam na niego uważnie, a on zacisnął piąstki na kierownicy.
- Mówiłem mu, że to zły pomysł - zaczął tłumaczyć.
- Więc dlaczego nic mi nie powiedziałeś?
- Alan by mnie zabił - westchnęłam na jego słowa.
- A wiesz co mu strzeliło do łba, żeby wymyślić coś takiego? Co on miał na celu, hm? - słyszałam, że z każdym słowem mój głos stawał się coraz głośniejszy.
- Nie mam pojęcia - pomachał głową i spojrzał na mnie. Z mojej twarzy musiał wyczytać to, że mu nie wierzyłam. - Mówię prawdę! Nic mi nie powiedział.
- Okej.. a kim był ten facet? Znasz go?
- Rose - westchnął. - Lepiej by było, gdyby sam ci wszystko powiedział.
- Czyli wiesz! Wiesz wszystko! - oskarżyłam go.
- Wiem, ale nie mam zamiaru wtrącać się w nic co jest między wami.
- Nic. Nic między nami nie ma - syknęłam i oparłam głowę o chłodną szybę samochodu.
-------------------------------
- Jest idealnie - powiedziała do mnie Miranda, a ja po raz kolejny przejrzałam się w lustrze.
Miałam na sobie zwykłą, prostą czarną sukienkę, idealnie przylegającą do mojego ciała. Do tego balerinki, pofalowane włosy i nieco mocniejszy niż zawsze makijaż. Nie wyglądałam źle, a i czułam się dobrze. Wcześniej nie miałam ochoty iść na imprezę, jednak zmieniłam zdanie. Potrzebowałam pobyć z ludźmi i napić się nieco alkoholu, ponieważ wciąż bolało mnie to, co zrobił mi Alan.
CZYTASZ
Naucz mnie kochać
Teen Fiction- Kocham cię, Rosie. - Nie... ty nie umiesz kochać - szepnęłam. - To mnie naucz - powiedział stanowczo i podszedł bliżej. - Naucz mnie kochać. Najwyższe notowania: Dla nastolatków #1 - 11.06.2018 ♥♥♥♥♥♥♥ (#87 - 22.04.2018 #83 - 30.04.2018) Dziękuje...