Przez cały czas myślę o tym co Alex przede mną ukrywa. Ale skoro zakazał komukolwiek mi tym mówić, to musi być coś bardzo ważnego. Aktualnie siedzę z nim w jego gabinecie tyle, że on grzebie się w jakiś papierach, a ja siedzę i się nudzę. No dobra sama się na to zgodziłam, w końcu ostrzegał mnie, że mogę się tu zanudzić na śmierć.
Zaczęłam bić tyłem głowy o oparcie kanapy, co zwróciło uwagę Alexa. Zerknął na mnie znad papierów. Uniósł jedną brew i pokręcił głową z dezaprobatą.
- Jeśli naprawdę, aż tak się nudzisz to nie musisz tu ze mną siedzieć - powiedział nie odrywając wzroku od kartki, którą trzymał w dłoniach
- Nie no co ty, nie jest tak źle - skłamałam
- Yhym - wymamrotał i skupił się na jednej z kartek
Zmarszczył czoło i wyraźnie zbladł. Po chwili z impetem rzucił kartkę na biurko i szybko wstał, skierował się do wyjścia, a następnie opuścił pomieszczenie. Postanowiłam skorzystać z okazji że zostawił mnie samą i sprawdzić skąd u niego taka reakcja na kawałek papieru. Szybko wstałam ze swojego dotychczasowego miejsca i doskoczyłam do biurka. Sięgnęłam ową kartkę, jednak nie zdążyłam przeczytać tego co na niej było, ponieważ usłyszałam kroki na korytarzu. Odłożyłam kartkę na biurko i szybko wróciłam na swoje miejsce.
Alex wszedł do pomieszczenia i pierwsze co zrobił to spojrzał na mnie. Myślałam, że usłyszał to co robiłam, ale nie. Spojrzał się na mnie ze smutkiem w oczach, ale czemu?
- Alex wszystko ok?
- Eh... nie do końca.
- Co się dzieje? - wstałam i podeszłam do niego.
- Nic takiego. - skłamał.
- No więc dlaczego jesteś taki nerwowy?
- Nie mogę Ci powiedzieć. - przytulił mnie.
Spojrzałam na niego, ale on wtulił się we mnie jeszcze mocniej, tak jakby chciał uniknąć mojego wzroku. Nawet na pewno to musiało mieć powiązanie z tym o czym rozmawiała z Chrisem.
CZYTASZ
Samotnik
WerewolfMłoda wilczyca rangi alfa imieniem Kasja mająca dość humorów swojego partnera postanawia od niego uciec, jednak po czasie pada ofiarą ataku co zmusza ją do powrotu. Gdy dowiaduje się o zamiarach swojego partnera względem niej ponownie ucieka. Po nie...