Rozdział #24

207 10 1
                                    

  W końcu mnie puścił i wrócił do swoich zajęć. Nuda zaczęła mnie zżerać do tego stopnia, że postanowiłam iść porobić coś ciekawszego niż siedzieć i lampić się na pochłoniętego toną papierów Alexa. Wstałam z kanapy i skierowałam się do drzwi, nim jednak wyszłam z pomieszczenia poczułam na sobie wzrok chłopaka. Stanęłam na chwile z myślą że coś powie, on jednak milczał. Westchnęłam krótko i wyszłam, zamykając za sobą drzwi.

  Zeszłam na dół i weszłam do pomieszczenia zwanego kuchnią. Podeszłam do jednej z szafek i wzięłam z niej szklankę, a potem do owego przedmiotu nalałam sobie napoju. Wypiłam zawartość szklanki i odstawiłam ją do zlewu. Potem wróciłam na górę i jak sądzę w nie właściwym momencie...  Usłyszałam jak Alex z kimś rozmawia, ale treść tej rozmowy była dość dziwna. Podeszłam do drzwi i zaczęłam podsłuchiwać. Tak ja wiem że tak się nie robi, ale co poradzę?

- Tak. Pamiętam o naszej umowie - Alex rozmawiała z kimś przez telefon - Co? Nie. Ona o niczym nie wie i raczej na razie się nie dowie - Zaraz kto i o czym się nie dowie? Po chwili chyba mnie zauważył - Dobra muszę kończyć - rozłączył się

  Usłyszałam, że zbliża się do drzwi, więc ewakuowałam się stamtąd najszybciej jak umiałam. Wbiegłam do sypialni i wskoczyłam na łóżko. Nie poszedł za mną bo teraz już by mi prawił kazanie o tym że podsłuchuje i że nie mam tak już nigdy robić. Ale teraz najbardziej zastanawia mnie z kim on rozmawiał, i o czym ktoś się nie dowie? A co jeśli chodzi o mnie? A co jeśli to ma powiązanie z tym o czym ja nie mogę wiedzieć? No bo pomyślmy. Jest coś o czym ja nie mogę się dowiedzieć, a teraz Alex powiedział komuś że ktoś się orientuje czymś nie dowie. Bardzo możliwe, że tym kimś jestem właśnie ja. Pozostaje pytanie co on przede mną ukrywa i dlaczego to robi.

  Jeśli chce się tego dowiedzieć to muszę być bardziej dyskretna, bo przy kolejnej takiej akcji już mnie zapewne złapie.

SamotnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz