Kolejne dni mijały we względnym spokoju. Rebekah robiła co mogła aby tylko unikać spotkania z pozostałymi domownikami. Dochodziło więc do tego, że wszystkie posiłki i zapas świeżej krwi dostarczała jej pokojówka, niedawno przemieniona przez Klausa. Swoją sypialnię Rebekah opuszczała tylko i wyłącznie gdy miała pewność, że każdy zajęty jest swoimi sprawami a gdy niefortunnie zdarzało się, że minęła się na schodach czy w drodze do ogrodu z Klausem czy Elijah wymieniała z nimi zwięzłe i powściągliwe pozdrowienia. Spośród wszystkich Mikealsonów rozmawiała jedynie z Kolem. Starsi bracia często widzieli ich razem szepczących po kątach albo zamykających się w sypialni dziewczyny, jednak Kol zawarł z nią ścisłą konspirację i pomimo prób perswazji nie chciał zdradzić czego dotyczyły ich tajemnicze rozmowy. Klaus udający, że nic go to nie obchodzi w sposób nad wyraz ostentacyjny ignorował wszelkie wzmianki na ten temat i Elijah po raz pierwszy w życiu żałował, że nie próbuje w to ingerować i wpłynąć na Rebekah. Atmosfera była ciężka do wytrzymania. Elijah przywykł do kłótni i starć między siostrą i Klausem, z tym umiał sobie poradzić, potrafił temperować ich ogniste charaktery. Teraz ta cisza mu ciążyła, po stokroć wolałby gdyby między nimi padły kolejne ostre słowa, gdyby mógł usłyszeć choć raz ostrzegawczy baryton Klausa i donośny krzyk Rebekah. Czuł, że nie tylko od Klausa się odwróciła i naprawdę po cichu modlił się o to, żeby wreszcie powiedziała mu w twarz, że ją zawiódł. Sytuacja, która rozgrywała się w tym domu nie miała miejsca nigdy wcześniej i Elijah zachodził w głowę jak mógłby ją rozwiązać. Bo o ile w rozstrzyganiu awantur i walk na śmierć i życie miał wprawę, o tyle w zwalczaniu chłodu i mentalnego muru nie miał doświadczenia.
— Może by tak zerwać zasłonę milczenia Bexy — zagadnął Kol rozsiadając się nonszalancko na kamiennej posadzce . Obserwował spod wpół przymkniętych powiek jak siostra krząta się po kapliczce przygotowując magiczny ołtarzyk. Miała w tym już sporą wprawę. W kręgu z soli ułożyła suszoną szałwię, liście werbeny i naczynie ze święconą wodą.
— Wiem, że Elijah cię wkurzył, ale może warto byłoby podzielić się z nim czymś tak istotnym — ciągnął, podczas gdy Rebekah zapalała kolejno czerwoną, białą i czarną świecę — wtedy mogłabyś bez przeszkód odprawiać te swoje czary w domu zamiast ciągnąć mnie przez pół miasta aż tutaj — dodał cierpko. Dopiero po dłuższej chwili Rebekah zorientowała się, że zapatrzył się na ścianę pokrytą nagrobnymi płytami. Szczególnie jedna z nich zwróciła jego uwagę. Powoli, w wyjątkowo ludzkim tempie, zbliżył się do niej. Przejechał palcami po pozłacanych wygrawerowanych literach. Sposób w jaki odbijały promienie popołudniowego słońca przypomniał mu o dziewczynie, która tu niegdyś spoczęła. To właśnie ten wewnętrzny blask, który wielokrotnie przyrównywał do słońca, go w niej urzekł.
Davina Jezybell Claire
16 marzec 1995 r.-25 luty 2019 r.
"Tylko miłość może być nieskończona,
Kto kochał nie umiera nigdy"
Rebekah stanęła za Kolem i położyła mu rękę na ramieniu. Ścisnął jej palce, żeby wiedziała, że docenia jej ciche wsparcie.
— Była niezwykła Kol — szepnęła. Wzruszenie ścisnęło jej gardło i Kol mógł usłyszeć to w jej głosie wyraźnie — była silna, odważna i dobra. Zmieniła ciebie, pomogła nam mimo tego czego z naszej ręki doświadczyła, oddała życie, próbując ocalić coś co było dla nas najdroższe na świecie, dała nam nadzieję.
— Była za młoda, żeby umierać — westchnął Kol.
— Owszem, ale ludzie mają tendencję do myślenia, że człowiek nie umiera dopóki się o nim pamięta — odparła Rebekah z łagodnym uśmiechem — a tak się składa, że my będziemy żyć wiecznie, aż do skończenia świata jeśli dobrze pójdzie. A naprawdę ciężko będzie zapomnieć dziewczyny, która skradła serce takiemu świrowi jak ty — dodała z cichym śmiechem.

CZYTASZ
Klątwa Pierwotnej Rodziny
RandomRebekah po 100 latach powraca na łono rodziny. Nie jest pewna czy opieka nad najmłodszą Hope to wystarczający powód aby Klaus wybaczył jej dawne grzechy. Nie zdaje sobie sprawy, że ten ukrywa prawdę o wiele bardziej szokującą, mogącą zaważyć na całe...