#1 Omówmy plan działania mała

833 39 10
                                    

Wstałam dość wcześnie i byłam zadziwiająco wyspana. Była 7:00 gdy robiłam gofry w kuchni wyglądając jak siedem nieszczęść. Gdy po chwili obok mnie pojawiła się w takim samym stanie moja przyjaciółka

- Kompletnie nie chce mi się dziś żyć - oznajmiła zjadając jednego gofra który leżał na wierzchu

- Ty przynajmiej nie musisz zapieprzać do firmy - wyznałam na co dziewczyna uśmiechnęła się i przytaknęła

- Za to muszę jechać do brata i posiedzieć z jego dzieciakami - powiedziała zjadając kolejnego gofra

- No tak, a ty jesteś taką wspaniałą ciocią i będziesz się nimi opiekować - powiedziałam sarkastycznie na co dziewczyna wywróciła oczami

- Daj spokój z tym sarkazmem. To że raz zdarzyło mi się nie upilnować Thomasa i wsadził głowę Max'a do toalety to nie oznacza wiele. Po prostu wtedy ten sąsiad był bardzo miły - oznajmiła ruszając brwiami

Tak to prawda, Lily nie upilnowała swoich bratanków bo musiała zaspokoić sąsiada.

Cud, a nie ciotka normalnie...

- Dalej nie wiem czemu twój brat pozwala Ci się nimi opiekować. Ja bym Ci ich nie dała dotknąć - przyznałam szczerze, a dziewczyna uderzyła mnie w ramie.

- Myśl pozytywnie, On i jego żonka mogą się ruchać dowoli gdy ja zabieram im te małe wredne stworzenia - powiedziała, na co wywróciłam oczami i zjadłam gofra.

- Jesteś popieprzona - przyznałam po czym ruszyłam w stronę łazienki gdzie zrobiłam podstawowe czynności.

Po moich myślach krążyła wciąż myśl o dzisiejszym spotkaniu z mężczyzną który chce zniszczyć nie jakiego Eric'a Hall'a. Jestem ciekawa czy mężczyzna jest chociaż przystojny bo jak będę musiała podrywać jakieś chodzące gówno to chyba padnę na twarz.

Po doprowadzeniu się do składu i ładu ruszyłam na dół. W salonie leżała Lily w takim samym stanie jakim była godzinę temu.

- Ja lecę do pracy. Do później, buziak - powiedziałam zabierając torebkę

- Tylko nie daj się oczarować temu Jake'owi - krzyknęła śmiejąc się

- Haha zabawniutka jesteś - odpowiedziałam na pożegnanie.

Wyszłam z mieszkania i ruszyłam w stronę swojego samochodu. Gdy byłam już blisko poczułam że upadam z impetem na chodnik

- Nie widzisz jak chodzisz? - krzyknął jakiś mężczyzna w moją stronę

- Szłam normalnie,to ty patrz jak chodzisz! - powiedziałam podnosząc się do pionu

- Kup sobie okulary bo widocznie nie zauważasz nikogo - kontynuował obrażanie mnie

- Suchaj szmaciarzu to jest tak samo moja wina jak i twoja więc przymknij ten krzywy ryj i się wypchaj - oznajmiłam po czym ruszyłam w stronę samochodu który stał na tym samym miejscu w którym go zostawiłam wczoraj wieczorem.

Pieprzony buc który nie potrafi się zachować. Żeby mu ktoś uciął nogę albo przyrodzenie.

Wsiadłam do samochodu i ruszyłam z piskiem opon. Jadąc w stronę firmy złamałam większość przepisów drogowych.

☀☀☀

- Jack gdzie jest plan przedstawiający dom państwa Glock! - krzyknęłam wchodząc do jego gabinetu

- Słońce nie denerwuj się, jeśli chcesz mogę Cię rozluźnić - powiedział poruszając brwami czym mnie obrzydził

- Jeśli chcesz mogę Cię zwolnić - powiedziałam uśmiechając się sztuczne, a on podniósł ręce w geście obronnym

- Daj spokój dzidzia, wszystko jest na twoim mailu- uśmiechał się obleśnie w moją stronę

- Dam Ci radę kochaniutki, jeszcze jeden taki tekst, a zostaniesz bez pracy fajerze - wyznałam i ruszyłam do swojego biura

Czy wszyscy faceci muszą być takimi chujami i frajerami, a może tylko ja na takich wpadam? - pomyślałam siadając na fotelu i zabierając się za projekty.

☀☀☀

Czas płynął nieubłaganie szybko i gdy się obejrzałam była już 19:00. Oprócz zaczepek ze strony Jake nic ciekawego się nie działo.

Szczerze mówić z miłą chęcią zwolniłabym tego patafiana bez mózgu, lecz co na to mój wspólnik, a zarazem przyjaciel?

Oczywiście że nie pozwoli zwolnić tak "dobrego" pracownika jakim jest Jake.
Pierwsze pytanie jakie się nasuwa to dlaczego? Otóż już wyjaśniam. Denis- mój wspólnik i zarazem cudowny przyjaciel jest zakochany w Jake od samego początku. Tak jest gejem, ale nie nie ubiera się na różowo i nie chodzi z czapką w kształcie kutasa chodź dostał taką ode mnie w prezencie.

Denis jest chłopakiem dość spokojnym nie lubiącym pakować się w kłopoty, jego pawie cała rodzina należy do policji co jest z jednej strony bardzo pomocne w pomijaniu niektórych kar. Chłopaka znam od jakiegoś roku jak nie więcej, po rozstaniu z Alex'em poszłam do klubu dla gejów. Nie mam pojęcia jak mnie tam wpuścili, ale tak jak szybko weszłam tak szybko wyszłam wraz z nowym kolegą.

Jest moim przeciwieństwem, ale za to go kocham. Za to że nie robi rozpierduchy jak ja tylko posłucha i uzasadni swoje zdanie.

Wyszłam z budynku, a moje ramiona otulił ciepły wiatr. Ruszyłam do domu gdzie czekał na mnie mój gość z ciekawymi propozycjami.

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie, ale były korki - powiedziałam na co mężczyzna kiwnął głową

- Nie ma sprawy twoja przyjaciółka bardzo dobrze mnie ugościła, Dylan Boob jestem- powiedział mężczyzna podając mi rękę

- Nie wątpię, Jasmine Green miło mi - powiedziałam po czym usiedliśmy

- Jestem tutaj w sprawie wyrównana rachunków z Eric"iem Hall'em - zaczął na co mu od razu przerwałam

- Przepraszam pana bardzo, ale chciałabym między innymi konkrety. Co miałabym robić żeby panu pomóc - zapytałam zniecierpliwiona

- Musisz zbliżyć się do Eric'a, rozkochać w sobie i przyprowadzić w jedno miejsce - powiedział konkretnie

- Dobrze jaką Pan cenę proponuje? - zapytałam

- 20 tysięcy, 10 tysięcy na początku i 10 po zakończeniu zadania - powiedział na co przytaknęłam

- No dobrze, zgadam się - powiedziałam bez namysłu, tyle razy musiałam wykonać coś podobnego że trudno uwierzyć

- Omówimy plan działania mała - powiedział na co wywróciłam oczami

- Plan działania jest taki że musisz przesłać mi wszytskie rzeczy dotyczące tego nie jakiego Eric'a - powiedziałam

- Mam tutaj teczkę z ważnymi informacjami, ty się z nimi zapoznaj i jak już będziesz mieć mniej więcej plan obmyślony to zadzwoń do mnie, na kartce masz zapisany numer i najlepiej podpisz Tata żeby nikt się nie zorientował. Dziękuję i do zobaczenia - powiedział mężczyzna ściskając moją rękę

Po wyjściu Pana Boob'a od razu otworzyłam teczkę którą pozostawił u mnie w salonie. To co zauważyłam przeszło moje wszelkie oczekiwania...

☀☀☀

Hej kochani 🌸 Pierwszy rodział!
Jak wam się podoba?
Do następnego, buziaki 🌈😘

Morderczyni Na Zlecenie [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz