#4 Mam rozumieć że zapraszasz mnie do domu ?

591 32 5
                                    

Koszmar powraca. Co on tutaj robi? Ewakuacja - mówię w myślach i gdy mam się już odwracać do moich uszu dobiega głos mężczyzny z którym byłam umówiona

- Jasmine - krzyknął Eric na co się skrzywiła i przeklnełam w duchu

- Cześć -powiedziałam podchodząc do mężczyzn, a na twarzy blondyna pojawił się uśmiech

- To jest Alex mój.. - zaczął ale od razu  mu przerwałam

- Nie chce nic mówić, ale znam go bardzo dobrze. Alex gwałciciel i damski bokser - skwitowałam uśmiechając się sztucznie w jego stronę

- Też miło Cię widzieć Jass - powiedział czym mnie wkurzył

- Słuchaj powtórzę to pierwszy i ostatni raz frajerze. Jesteś nic nie wartym chujem bez odrobiny rozumu. Mam cichą nadzieję że los zemści się na tobie za wszystko co zrobiłeś każdej kobiecie i że zakończysz swoje życie w cierpieniach. I pamiętaj nigdy nie mów do mnie zdrobniale, kanalio - powiedziałam zabierając szklankę z sokiem która leżała na stoliku i wylałam na blondyna, po czym szybko opuściłam lokal. 

Nie wiedziałam że wspomnienia uderzą we mnie z taką siłą. Sama nie wiem czemu aż tak wybuchałam, a może wiem?  Ten człowiek zniszczył mnie psychicznie co było jeszcze gorsze niż śmierć.

Szłam prosto w stronę samochodu gdy po chwili obok mnie pojawił się Eric

- To co mówiłaś to prawda? - zapytał oszołomiony

- Nie kurwa żarty wyssane z palca - uśmiechnęłam się sztucznie

- Ja nie wiedziałem.. Strasznie mi głupio- przyznał krzywiąc się

- Nie no okej, mogłeś nie wiedzieć - powiedziałam uśmiechając się lekko

- To może dasz się jeszcze raz zaprosić na ciastko? - zapytał z odrobiną nadzieji

- Dzięki Eric, ale nie mam już ochoty i chcę być jak najszybciej w domu - przyznałam zgodnie z prawdą

Mam ochotę zakopać się pod kołdrą ,oglądając serial i jedząc lody wiec proszę odwal się

- Mam rozumieć że zapraszasz mnie do domu? - zapytał z cwaniackim uśmiechem

- Nie, przykro mi, ale nie zapraszam Cię - uśmiechnęłam się sztuczne w jego stronę

- Tym razem Ci wybaczę i nie w proszę się, ale musisz dać mi swój numer - powiedział i pomachał telefonem

Wyciągnęłam rękę i zabrałam urządzenie mężczyźny. Wpisałam swój numer i pożegnałam się z chłopakiem.

Do domu dojechałam w niecałe piętnaście minut. Gdy weszłam do pomieszczenia usłyszałam jak moja przyjaciółka krzyczy na kogoś, zmarszczyłam brwi i ruszyłam cicho do salonu

- Dlaczego jej nie pocałujesz?!  Komplikujesz wszytsko!  Tak zostaw ją teraz samą!  Pieprzony dupeek - krzyczała do telewizora zajadając się popcornem

- Widzę że ładnie Ci zalazł za skórę - powiedziałam na co dziewczyna się wystraszyła 

- Boże chcesz żebym padła na zawał?! - zapytała łapiąc się za serce

- Oczywiście że nie!  Kto by płacił drugą cześć czynszu - zaśmiałam się i usiadłam obok niej, a dziewczyna wykorzystała fakt i uderzyła mnie w ramie

- Jak było w pracy? - po chwili zmarszczyła brwi i popatrzyła w moją stronę - Czekaj czekaj ty nie miałaś być na "kawie" z tym całym Eric'em?

- Miałam ale nie jestem, a co ruchanie miałaś umówione ?- zapytałam na co dziewczyna się zaśmiała

- Tak w twoim łóżku, ale wiesz możemy trójkąt - powiedziała ruszając brwiami czym mnie rozśmieszyła

Lily jest osobą z specyficznym poczuciem humoru.
Tak zawsze rozmawiamy w takim stylu.
Tak nasza choroba psychiczna ma się bardzo dobrze.

- Widziałam Alex'a - powiedziałam krzywiąc się z niezadowolenia

- Co !? TEGO KUTASA Z MAŁĄ PARÓWKĄ!?!?!?! - krzyknęła zrywając się i wywalając przy tym miskę z popcornem

- I znów będę musiała sprzątać - skwitowałam niezadowolona

- Daj spokój z sprzątaniem. Mów co się tam stało, co zrobił i czy bardzo mocno oberwał od Ciebie - powiedziała pocierając ręce

- Poszłam na to pieprzone spotkanie z Eric'em i zobaczyłam tam jego siedzącego z Hall'em, rozumiesz? Pierwsze co to szok później chciałam się ewakuować ale nie zdąrzyłam i mnie zauważyli więc podeszłam tam. Eric nic nie wiedział, a bynajmniej tak mówił. Powiedziałam mu co o nim myślę i co mu życzę, a później wylałam na niego sok, tyle- powiedziałam i wzruszyłam ramionami

- Kurwa!  Ja jak bym tam była to jeszcze bym mu wpierdoliła, a ty tak spokojnie. Zawiodłam się Jess - powiedziała kręcąc głową

Znając Lily to odcięła by mu przyrodzenie, a później powoli rozcinała jego skórę patrząc jak cierpi. Tak mam bardzo, ale to bardzo szaloną przyjaciółkę.

- Ja to bym mu odcięła przyrodzenie, biła i cięła jego skórę a na czole wyciełabym mu "Gwałciciel", na końcu bym go dała do jakiejś niszczarki - powiedziała ruszając rękami we wszystkie strony

A nie mówiłam? Tak jesteśmy obie okropne i posiadamy bujną wyobraźnie.

- Szkoda by mi było brudzić rąk krwią - powiedziałam na co dziewczyna przytaknęła

- No w sumie masz rację, ale patrzenie na coś takiego byłoby przyjemne - powiedziała

- Po za tym wszyscy zdrowi.. - stwierdziłam ruszając w stronę mojej sypialni

☀☀☀

Tutudum!  Alex wrócił! Jak myślicie Eric i Alex coś ukrywają? Dawajcie znać czy wam się podoba!😘😘

Morderczyni Na Zlecenie [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz