MahiruKuro jak tylko usłyszał co powiedział mi Sakuya to jak z torpedy wyleciał przez otwarte okno. Przerażenie jakie mnie wtedy opanowało sprawiło, że zastygłem na trzy godziny dopóki nie usłyszałem jak ktoś dobija się do drzwi mieszkania. Otworzywszy je zobaczyłen Mikuni'ego z hardym wyrazem twarzy i płaczącego Lilly'ego. Widać, że nadal się nie zgadza. Wpuściłem ich do środka prosząc JeJe na chwilę rozmowy. Zgodził się idąc ze mną do kuchni.
- Co się dzieje, Mahiru?
- Z Kuro coś się dzieje. Chodzi o to, że powiedziałem mu o tym, że parę godzin temu Sakuya wyznał mi miłość a on wyleciał przez okno.
- O! - JeJe wydał się mocno zdziwiony. - Jako, że jestem Servamp'em Zazdrości, zapewne poprosisz mnie bym z nim porozmawiał czy coś. Tak?
- Byłbym wdzięczny.
- Nie ma problemu.
- Dziękuję. Musi być nie daleko bo nie czuje osłabienia czy coś.
- Wyruszam natychmiast.
Sekundę później już go nie było. Z tacką kupionych ciasteczek udałem się do salonu. Między moimi gośćmi panowała grobowa cisza.
- No dobra - odezwałem się siadając. - Mikuni, co się dzieje?
- Nie zezwalam na ślub!
- Bo...?
- Ten Servamp nie jest godny mojego brata!
- A ten wniosek przyszedł skąd...?
- Z tego, że to Servamp Nieczystości?
- No tak ale Lilly kocha Misono i wątpię by go zdradził.
- Nigdy bym tego nie zrobił! - Oświadczył wampir z dłonią na sercu.
- Akurat - prychnął Mikuni.
- Chciałeś prowadzić Misono do ołtarza. Już tego nie chcesz?
- Chce! Ale dam go komuś innemu a nie jemu.
- No to koniec - stwierdził Misono. - Pozostaje nam tylko jedno wyjście.
- Odrzucić zaręczyny? - Spytał z nadzieją starszy z braci.
- Zadać odpowiednie argumenty? - Spytałem drapiąc się po głowie.
- Zabić się jak Romeo i Julia? - Spytał z łzami w oczach Lilly.
- Po moim trupie! - Krzyknął Mikuni.
- Nie. Nie. Nie - kręcił głową fioletowo włosy. - Lilly, lecimy na Syberie i tam dokonujemy zaślubin.
- To nawet lepsze niż śmierć!
- Polecę za wami!
- Zwiążemy cię! - Krzyknął Lilly.
Ta sytuacja była więcej niż absurdalna. Chciało mi się płakać jak i śmiać. I jeszcze Kuro. Ze strachem spojrzałem na okno. Ściemniało się a jego i JeJe nadal nie było. Mam nadzieję, że nic im nie jest. I, że Sakuyi nie grozi śmierć.
- Mahiru? Wszystko gra? - Zapytał mnie troskliwym tonem Misono.
- Tak. Chyba tak.
- Powiedz. Może my tym razem rozwiążemy twój problem.
- O problemie mowa - zagadnął Mikuni. - Gdzie jest JeJe?
- Och, jakiś ty spostrzegawczy - zironizował Lilly.
- Po prosiłem by poszedł szukać Kuro - odpowiedziałem.
- To on zaginął? Mój brat zniknął?! Lecę go szukać!
CZYTASZ
Leniwa Miłość [W TRAKCIE POPRAWIANIA]
FanfictionMałe, słodkie kotki uwielbiają czułości. I w życiu pewnego Servampa potrafiącego stać się kotem naszła straszna potrzeba zaspokojenia tej strony swojego wewnętrznego kota. Mimo wielkich prób, nie jest wstanie zapanować nad sobą. Jego ofiarą staje si...