Rozdział 25- Szpieg, czyli poradnik"Jak nie zabić Dust'a"

172 15 13
                                    

Magdalena POV.

Dark otworzył oczy. Podbiegłam i przytuliłam się do już przytomnego demona... On przez chwilę był zdziwiony, ale też objął mnie ramieniem. Nie trwaliśmy długo w uścisku. Po dziesięciu sekundach odsunęłam się i dałam mu w twarz z liścia.

-Jeszcze jeden taki numer... Obiecuję, że własnoręcznie cię dobiję...- powiedziałam groźnym tonem. Medycy wytłumaczyli mu jego stan i streścili wydarzenia na moją prośbę pomijając ingerencję Isaku. Platynowłosy nie miał pojęcia od kogo otrzymał potrzebną do życia energię. Po tym wszystkim lekko utykając podszedł do mnie i rzekł.

-Dziękuję za ratunek, Mag.- uśmiechnął się, lecz zaraz zbladł widząc moje nieme zaprzeczenie. Postanowiłam rozwiać wszelkie wątpliwości demona.

-Nie Dark. To nie ja, więc nie dziękuj mi. Rozmawiaj raczej z Isaku.- puściłam mu oczko i mrugnęłam do wymienionej przeze mnie demonicy. Wyszłam z namiotu pozostawiając skołowanego demona i uśmiechając się pod nosem. Postanowiłam dać im trochę czasu i zostawić Dark'owi pole do popisu. Ciekawe co wymyśli...

Teraz jednak pójdę sprawdzić co z Siedswipe'm. Mam nadzieję, że nic poważnego.

Podeszłam do pracującego Ratchet'a. W tle zauważyłam odpoczywającego, pospawanego już Siedswipe'a. Nawet z takiej odległości mogłam zauważyć zasadniczą rzecz. Oddychał. Odetchnęłam z ulgą. Porozmawiałam jeszcze chwilę z autobotami, wojskiem,  oraz Martyną, której-o dziwo- moc zamiast osłabnąć stała się jeszcze silniejsza w podziemnym świecie. Mam pewne przypuszczenia ale o nich później. Za jakieś dwie godziny Dark zgarnie plany od Dust'a.
Dopóki ich nie zdobędzie, nie mam nic do roboty. Nareszcie z czystym sumieniem mogę choć chwilę odpocząć...

Dark POV.

Że Isaku?! Isaku?! To fakt, jest ładna i na zewnątrz i w środku...

Chodzi mi o charakter oczywiście! Bez skojarzeń!

No i jeszcze mądra, rozsądna, umie walczyć... Jest po prostu wspaniała w wielkim skrócie rzecz ujmując. Byłem pewny, że kręci z Geravv'em. Gwardzista cały czas się na nią gapi...
Nie wiem co myśleć. Tak czy siak podziękować wypada. Podszedłem do lekko zażenowanej demonicy i uśmiechnąłem się.

-Dziękuję...- podrapałem się w kark nie za bardzo wiedząc co mówi się w takich sytuacjach.

-Nie ma za co, sir- odpowiedziała, zasalutowała i lekko się uśmiechnęła. Ehh to najbardziej sztuczny dialog w jaki kiedykolwiek się wdałem.

Następne nie zauważyłam, gdy wojowniczka pomału skierowała się do wyjścia. Podbiegłem do niej i chwyciłem za rękę, na co ta gwałtownie stanęła w miejscu i tym samym zaskoczyła mnie. Przez ten fakt oboje polecieliśmy na ziemię. Wylądowała na mnie. Tuż po fakcie ta szybko podniosła się do góry i salutując rzekła:

-Bardzo przepraszam sir...- powiedziała lekko zaniepokojonym głosem. Czy ona się mnie obawia?

-Skończ z tym "sir", Dark jestem- podałem jej dłoń, a ta lekko zdziwiona ją przyjęła- Jeszcze raz dziękuję.

Na krótką chwilę objąłem ją ramionami. Z niewiadomych przyczyn moje mięśnie przeszedł ledwie wyczuwalny dreszcz. Ale nie rozwodząc się nad tym dłużej tylko mrugnąłem do niej i wyszedłem z zaimprowizowanego szpitala. Wróciłem do przeznaczonego mi namiotu. Muszę się przygotować, ponieważ czas  spotkania ze szpiegiem- Dust'em nieuchronnie nadciągał.

Niezbyt go lubię, w ogóle jest jakiś podejrzany, ale to jedyna nasza wtyczka w szeregach wroga. Mam nadzieję, że dzięki tym planom zakończymy wojnę raz, a dobrze...

Pani Mroku (TF-fanfic) ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz