Wróciłam do domu i od razu zaczęłam się uczyć ponieważ mam sprawdzian z matematyki, a nic nie rozumiem. Mimo, iż ze wszystkich przedmiotów jakoś sobie radzę to z matematyką od zawsze miałam problem.
Siedziałam nad książkami kolejną godzinę i nadal nie potrafiłam nic zrozumieć. Postanowiłam, że zrobię sobie chwilę przerwy i pójdę coś zjeść, w potem dalej będę się uczyć.
Zeszłam na dół do kuchni i zrobiłam sobie kanapki, po czym usiadłam przy wyspie kuchennej i zjadłam. Nie rozmawiałam jeszcze z Lukiem i nie wiem, czy chcę z nim o tym rozmawiać. Właściwie to on nic nie zrobił, to Jordyn cały czas się do niego kleiła.
- Hej- do kuchni wszedł blondyn i chciał mnie pocałować, ale odsunęłam się, przez co spojrzał na mnie zdziwiony.- dalej jesteś na mnie zła?
- Nie jestem zła, tylko gdybym nie podeszła do ciebie i Jordyn to mogę się założyć, że uległ byś jej.- wstałam z krzesła i włożyłam talerz do zmywarki, po czym oparłam się plecami o blat.
- Jesteś zazdrosna...- powiedział, a ja przez chwilę zastanawiałam się nad jego słowami, ale doszłam do wniosku, że może trochę jest to zazdrość, ale niech on weźmie pod uwagę to jak się zachowywał wobec mnie, kiedy to ja rozmawiałam z innymi chłopakami.
- Ja jestem zazdrosna?- wskazałam na siebie, a on spojrzał na mnie.- po prostu przyznaj, że znowu przerzucasz się na plastikowe laski.- chłopak uniósł brwi, ale widziałam, że śmieszy go to co powiedziałam.
- Serio? Plastikowe laski?- zaśmiał się, ale mi nie było do śmiechu- ty jesteś moją dziewczyną i nie szukam nikogo innego- podszedł bliżej mnie i oparł ręce po obu stronach blatu.
- To w takim razie dlaczego sam nie powiedziałeś jej, że masz dziewczynę.- próbowałam go od siebie odsunąć, ale był za silny.
- Słuchaj, to ona pierwsza do mnie podeszła i nawet nie miałem ochoty z nią rozmawiać. Więc nie rób mi żadnych scen zazdrości, bo nie ma o co.- położył dłonie na moich biodrach.- po prostu jej odpuść- strzepnęłam jego dłonie i sprawnie go wyminęłam, kierując się w stronę schodów. Nie zdążyłam wejść na pierwszy stopień, ponieważ poczułam uścisk na nadgarstku i po chwili stałam twarzą w twarz z blondynem.
- Nie odpuszczę jej tego... choćby nie wiadomo co, nie dam jej satysfakcji, że może mieć każdego.- powiedziałam i wlepiłam wzrok w jego oczy.
- Kurwa, Skyler! Daj spokój i odpuść. Pokaż, że to ty jesteś ta mądrzejsza.- mocniej zacisnął dłoń na moim nadgarstku, a ja pomimo tego, że ściskał mnie za mocno, próbowałam udawać, że wszystko jest okej.
- Jak ci tak bardzo na niej zależy to idź sobie do niej... i puść bo to boli- próbowałam jakoś pokazać chłopakowi, że za mocno mnie ściska, aż on w końcu mnie puścił.
Poszłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Wzięłam laptopa i weszłam na Netflix'a, puszczając jakiś film. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łóżka, przykrywając białym kocem. Leżałam tak prawie 2 godziny wpatrując się w ekran laptopa. Było już dość późno, a mi nie chciało się wstać, żeby przebrać się w piżamę i umyć.
Po kilkunastu minutach w końcu wstałam i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, umyłam zęby i ubrałam wcześniej naszykowaną piżamę. Wróciłam do pokoju, rzucając ubrania do garderoby. Odwróciłam się i zobaczyłam Luka z dwoma kubkami w dłoniach. Kiedy mnie zobaczył jego kąciki ust uniosły się ku górze, a ja założyłam ręce na piersi i spojrzałam na niego poważnie.
- Czego chcesz?- chłopak spojrzał na chwilę w bok, tak jakby zastanawiał się co powiedzieć, a potem znowu spojrzał ba mnie. Usiadłam na łóżku i przykryłam się kocem, bo zrobiło mi się zimno, a chłopak zaczął iść w moją stronę.
- Przeprosić- powiedział i podał mi kubek, w którym była herbata. Wzięłam łyka i odłożyłam go na stół.
- Brawo.- powiedziałam sarkastycznie, a chłopak przybliżył się do mnie, kładąc dłonie na moich kolanach.
- Sky, proszę cię... dobrze wiesz, że na nikim nie zależy mi tak bardzo jak na tobie- odgarnęłam włosy do tyłu, a chłopak spoglądał na mnie wyczekująco.
- Nie mam ochoty rozmawiać....- powiedziałam i spojrzałam na blondyna, a on ani drgnął.- chcę zostać sama- dodałam po chwili, ponieważ chłopak nie zrozumiał tego co próbowałam mu przekazać. Luke skinął tylko głową i wyszedł z mojego pokoju, a ja kontynuowałam oglądanie filmów.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego brata L.H
Teen FictionPoprzez jedną przeprowadzkę życie może się zmienić nawet o 180°. Podobnie jest ze Sky, która pewnego dnia musi przeprowadzić się do starszego brata. Jednak nie wie co ją czeka.... Uwaga! Książka zawiera liczne błędy których jestem świadoma.