23

75 6 0
                                    

(Na górze zdjęcie Zacka)

--Vanessa--

Mamy poniedziałek, początek tygodnia, a ja już mam dość szkoły, obecnie siedzę z Mad na matmie, Sam stoi przy tablicy i się męczy z zadaniem, Em piszę jak mniemam z Luką, pewnie zastanawiacie się kto to? Luka jest kuzynem Emmy, który ma przyjechać do niej, no więc Luka ma 21 lat i jest zdrowo świrnięty, podobnie jak Sam nie umie zachować powagi, aż mi się pewna sytułacja przypomniała gdy...

- Van - Szepnęła Mad po cichu i wskazała głową na panią Smith, która złość ma wymalowaną na twarzy, uhu to się wkopałam, ta wiedźma się na mnie uwzięła. A ja oczywiście nie pozostaje jej dłużna.

- Miller! - Wydarła się na całą klasę.

- Czego? - Powiedziałam zanim ugryzłam się w język, ułyszałam za sobą prychnięcie Sam, która już siedziała w swojej ławce i próbowała się ze mnie nie śmiać. - Co? To znaczy słucham?

- Właśnie, że tego nie robisz, człowiek stara się abyście umiały tyle ile potrzeba w życiu, a wy co myślicie o niebieskich migdałach. - Cały czas mówiła podwyższonym głosem, a ja zaczęłam myśleć jak migdały mogą być niebieskie? Ta, wiem bardzo mądre. - Miller do dyrektora już dzisiaj nie chce widzieć ciebie na moich lekcjach. - Powiedziała i wskazała ręką stronę drzwi, zaczęłam się pakować w tle słyszałam tylko jak Sam zaczęła się śmiać, tak głośno, że nauczycielka była jeszcze bardziej czerwona ze złości po prostu nie lubi jak jej się przerywa albo nie uważa na jej jakże "mądrych i "potrzebnych" lekcjach. - Widzę że panience Weber jest do śmiechu, może wybierze się panienka z koleżanką do dyrektora?

-Nie, dziękuje za propozycję, ale nie skorzystam. - Powiedziała cały czas się śmiejąc. 

- Do dyrektora, raz! - Nie wiedziałam, że tak głośno można krzyknąć szkoda, że dyrcio ma gabinet na terenie należącym do chłopaków, uznał że dziewczyny nie będą wysyłane do niego, mało kto wie no oprócz dziewczyn, że dyrektor to kuzyn mojej mamy i jest naprawdę wyluzowany, Sam już spakowana podeszła do mnie i obie się zaśmiałyśmy, spojrzeliśmy jeszcze na dziewczyny które też się śmiały ale ciszej i na nauczycielkę która już stanęła koło tablicy i coś pokazywała. - Mówiłam że macie wyjść, nie wiecie gdzie jest gabinet dyrektora?  Wynocha ale już!

Nie patrząc na nic, wyszłyśmy z klasy, w bardzo dobrze znanym nam kierunku.

Nie to, że coś, ale już nie raz tam byłyśmy i to prawie zawsze z tego samego powodu.

Hej!
Tak jak obiecałam mamy rozdział.
Następny pojawi się jutro, albo w piątek.

Together Forever ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz