Together Forever ZAWIESZONE

21

--Alex--

Najciszej jak tylko umiałem wszedłem do pokoju Vanessy, usiadłem na fotelu, który stał w rogu pomieszczenia. Nie chciałem wracać na dół, wole zostać i gapić się na Vanessę. Od razu sprostuje, że nie jestem jakimś pieprzonym zboczeńcem po prostu ta mała istotka mnie zaintrygowała.

Może opowiem wam coś o sobie. Od czego by tu zacząć? Może zacznę po prostu od początku?

Nie jestem bad boyem, za którego niektórzy (wszyscy) mnie mają, kiedyś byłem uczynnym i jakby nie patrząc miłym dla wszystkich chłopcem, ale zmienili mnie moi rodzice, czyli moja matka, która ma mnie głęboko w dupie i ojczym, który próbuje zastąpić mi ojca, choć kiepsko mu to idzie, a dokładnie mówiąc to w ogóle mu to nie wychodzi. Pewnie zastanawiacie się co stało się z moim tatą? To dla mnie bardzo ciężki temat, bo miałem z nim naprawdę świetny kontakt nie jako ojciec-syn, a  bardziej jako kuple, nie jeden mi tego zazdrościł, ale wracając matka zaczęła wyjeżdżać w delegacje, jak się później okazało zdradzała ojca z Tomem, tata popadł w depresje, zaczął pić alkohol, choć pił nadal był zajebistym ojcem, zmarł gdy byłem w pierwszej liceum to on zaraził mnie pasją do szybkich aut jak i motorów, ale też do piłki nożnej, chłopaki znają tę historię, kiedyś Alicja powiedziała, że lepiej się komuś wygadać niż trzymać to w sobie, dlatego się im wygadałem, wiedziałem, że otrzymam od nich wsparcie. Matka się tym nie przejęła, ani śmiercią ojca, ani moim bólem. Drugą osobą, która mnie zmieniła była moja była, chodziłem z nią od pierwszej gimnazjum do śmierci taty, nazywała się Zara i była z wieku Van. Zara w tedy była dla mnie naprawdę piękna, a teraz nie mógłbym na nią patrzeć, zerwałem z nią gdy miałem taką małą załamkę a ona zdradziła mnie z moim najlepszym przyjacielem, Bogu dzięki że się wyprowadziła, a Mike chodzi do innej szkoły, czasami widuję go na meczach, bo gra w tamtejszej drużynie. Zack to mój jedyny kuzyn, moja matka jest jedynaczką, a tata miał tylko jednego brata, czyli ojca młodego, a o Tomie nie wiem praktycznie nic, ale tylko dla tego, że jego życie najzwyczajniej w świecie mnie nie interesuje.

Jest już za dwadzieścia pierwsza (00:40), czas spać. Dobranoc.

--Vanessa--

Niedzielny dzień minął mi bardzo szybko, dziewczyny poszły około godziny szesnastej, a chłopaki zaraz po nich, mi pozostało posprzątać i się trochę pouczyć na sprawdzian z matematyki, której nienawidzę, ale dzięki determinacji oraz nauki, mam dobre oceny. Było około godziny dwudziestej pierwszej, gdy poszłam się umyć. Po półgodzinnym prysznicu spakowałam się na jutro do szkoły, podłączyłam telefon i poszłam spać.

Hej!
Gwiazdkujcie i komentujcie! To naprawdę pomaga w pisaniu, każdy pozytywny komentarz oraz gwiazdka działa na moją wenę oraz chęć do dalszego pisania.

Myślałam nad częstrzym dodawaniem rozdziałów, ale zaczęła bym jakoś w przyszłym tygodniu. Co wy na to?

NotOnNick