(na górze zdjęcie Marcusa)
--Vanessa--
Na luzie weszłyśmy do sekretariatu gdzie Pani West żona trenera wypełniała jakieś dokumenty, nie pukałyśmy bo tak mieliśmy w zwyczaju
- Dzień dobry. - Powiedziałyśmy razem.
- Dzień dobry dziewczynki czego wam potrzeba? - Uśmiechnęła się do nas.
- My do dyrektora. - Odpowiedziała Sam. - Jest u siebie.
- Przykro mi ale dyrektor ma zastępstwo za Pana Collinsa z klasą 3A, a w jakiej sprawię?
- Pani Smith - Odpowiedziałam tylko tyle bo pani West już zna ją z naszych opowieści.
- Co znowu śmiałyście się za głośno czy źle z tablicy przepisaliście? - No cóż ona wysyła do dyrektora za byle co.
- Ja nie uważałam a ona... - Wskazałam na moją towarzyszkę. - Się śmiała.
- To co czekacie czy wracacie na lekcje?
- Ona nas nie chce widzieć tak powiedziała więc poczekamy.
- A możemy iść do dyrcia i chłopców na lekcję? - Spytała Sam a mi się ten pomysł spodobał- Prosimy nie będziemy przeszkadzać. - dopowiedziała gdy zobaczyła lekki grymas na jej twarzy.
- No dobrze ale cicho żeby żaden nauczyciel was nie usłyszał. - Powiedziała a my przybiliśmy sobie piątkę. - Pan dyrektor ma lekcje w sali 42.
- Dziękujemy!
- Proszę, do widzenia.
- Poczekaj Sam, gabinet otwarty? - pytanie skierowałam do Pani West.
- Tak, druga szuflada po prawej stronie. - No cóż pani już wie że ja zawsze biorę ją od wujka.
- Dziękuje - Powiedziałam i weszłam do gabinetu, podeszłam do biurka i otworzyłam drugą szufladę i wyjęłam czekoladę z orzechami co jak co ale wujek ma ich całą szufladę pomieszaną żebym jej nie brała co poradzę że to moja jak i jego ulubiona, zamknęłam szufladę i wyszłam. - Dobra możemy iść.
- Do widzenia.
- Miłego dnia.
Otworzyłam czekoladę i bez łamania jej zaczęłam ją gryść.
- Podzieliła byś się.
- A co za to dostanę?
- Kopa w dupę.
- Ha Ha bardzo zabawne, dobra masz.
- Jaka łaskawa. - Ale wzięła i zaczęła ją gryść tak jak ja.
- Tak w ogóle która godzina? - Mogła bym sama sprawdzić ale moja torebka nie ma dna i nie chciało mi się go szukać a Sam ma go ciągle w kieszeni.
- 10:15 - No nieźle dopiero minęło 15 minut lekcji.
- Ok, a w ogóle idziemy potem na drugą lekcję z wiedźmą.
- Nie chce mi się, ale też sama powiedziała że nie chce nas dzisiaj widzieć.
- Spoko. - Zabrałam jej jedzenie Bogów i sama zaczęłam je jeść.
- Ejj! - Wydarła się.
- Zamknij japę lekcję są, daleko jeszcze do sali nogi mnie bolą.
- Jeszcze chwila. - Nie wiem skąd ona wie gdzie są te sale ale nie wnikam, przeszliśmy jeszcze kawałek gdy zawołała. - To tu.
- Ja pukam ty mówisz.
Hej!
Jutro kolejny rozdział.
![](https://img.wattpad.com/cover/126420583-288-k658463.jpg)
CZYTASZ
Together Forever ZAWIESZONE
Teen FictionCzy przyjażń damsko-męska istnieje? Miłość czy Przyjaźń? Kumpel czy Dziewczyna? Wiele dziewczyn czy ta jedyna? Przyjaciółki czy Chłopak? Brat czy Miłość? Odpowiedzi na te pytania dowiesz się czytając tą książkę!