Westchnąłem cicho, poprawiając swoje rurki. Uczesany i gotowy do wyjścia czekałem na Liama. Aż nałożyłem ta nową koronkę co wczoraj sobie kupiłem. Liczę na coś po tej randce i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
– Niall, weź kurtkę – gdy tylko otworzyłem drzwi przed Liamem zostałem przywitany przez piękny bukiet żółtych różyczek i cholernie cudownym widokiem Payne'a w długim płaszczu, czarnych jeansach i białej koszuli.
– Nie jest zimno – powiedziałem biorąc do ręki bukiet i odkładając go do wazonu.
– Ale będziemy nad Tamizą. Ciągnie od wody – przewrócił oczami.
– Tam... Dobra – powiedziałem cicho, nakładając kurtkę i wyszedłem z naszego mieszkania.
– Nawet nie wiesz ile szukałem zwykłych jeansów – zaśmiał się i objął mnie w pasie.
– Przejdziemy się, chcę się napić – zamknął za nami drzwi.
– No dobrze... Kiedy masz walkę? – spytałem patrząc na niego.
– Za dwa tygodnie w piątek – potarł moje biodro dłonią.
– Jak się czujesz z tą myślą? – odparłem obejmując go bardziej. Uwielbiam jego zapach.
– Normalnie. Wiem, że jest jedno wyjście. Jestem pewny siebie – zaśmiał się.
– To dobrze... Chyba – westchnąłem cicho. Nie wiem, dlaczego ale nie chciałemby szedł na tę walkę...
– Ja tam się cieszę. Przyjdziesz? – uśmiechnął się.
– Obiecałem ci – wzruszyłem ramionami wzdychając cicho.
– I dobrze. Będę miał kogoś blisko – wprowadził mnie na drewniany pomost.
Czy on... Cholera. To pieprzony jacht.
– Cz-czy... Zwariowałeś? – wyjąkałem. A moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa.
Jacht.
Kurwa tego się nie spodziewałem.
– Co? Jest mój. Popłyniemy kanałem – wyszczerzył się z zadowoleniem, że mnie zaskoczył.
– Zwariowałeś – mruknąłem cicho przytulając się do niego. Nie wiem czym sobie zasłużyłem na takie traktowanie.
– E tam. To i tak drobnostka. Nie miałem zbytnio czasu, by wykombinować coś lepszego – pomógł mi wspiąć się na pokład.
– N-nigdy nie pływałem jachtem – powiedziałem rozglądając się po otoczeniu.
– Siada sobie gdzie chcesz. Błagam tylko, nie wychylaj się – poprosił i po chwili silnik stateczku zabuczał.
Podskoczyłem tylko i usiadłem na kocu. Gwiazdy, jacht... Jeszcze tylko wino i seks. O boże
– Gdzieś tu powinno być wiaderko z szampanem i kieliszki. Ciepła kolacja jest pod pokładem – uśmiechnął się.
Jest idealny.
– Skąd ty się wziąłeś co? – powiedziałem w jego stronę. Przecie to nie możliwe by taki ktoś jak on zainteresował się byle kim jak ja.
– Wydaje mi się, że z najbliższej mi kobiety – uśmiechnął się pod nosem.
Przewróciłem oczami obejmując swoje kolana. A jak mu się znudzę? I będę cierpiał tak jak przy Zaynie?
– Będzie mroźno znowu – Payne patrzył w niebo, gdy nasz jacht sam sunął przez kanał na Tamizie.
CZYTASZ
ᴍʏ ғᴀᴋᴇ ʙᴏʏғʀɪᴇɴᴅ ✓
FanfictionOpis: Niall po zerwaniu z Zaynem postanawia znaleźć sobie chłopaka i trafia na przystojnego o sześć lat starszego Liama. Współpraca z @mynameispizza17 x getlowxx ©marixprincess