<SooJoo prov.>
-Część Joo - powiedział Jin, kiedy tylko weszłam do środka lokalu.
-Hej - również się przywitałam, siadając tam, gdzie zawsze.
- Smakowało ci? - zapytał mnie.
-Co? - patrzyłam na niego zdziwiona
- Jak to co? Śniadanie.
-Aaa... - zaśmiałam się nerwowo - Tak, było pyszne...
- Kłamiesz - powiedział pewnie, a Jungkook się zaśmiał.
-Co? - odparłam, trochę przestraszona - Skąd taki pomysł?
- Widzę przecież. Nie umiesz kłamać. Przyznaj się lepiej.
-No dobra - westchnęłam - Ale chłopak z mojego wydziału powiedział, że było bardzo dobre - powiedziałam.
- To było dla ciebie! - był zły - A ty miałeś jej dopilnować! - krzyknął na Kooka.
- Obiecała mi, że zje!
-Co z tego, że Ci obiecała! Miałeś jej dopilnować! - mówił zirytowany.
-Jin, nie krzycz na niego...
- Milcz! Jest mi przykro...
-Przepraszam Jin... - powiedziałam smutna, ale chłopak, tylko odwrócił się do mnie plecami - Oppa, noo... - jęknęłam.
- Nie rozmawiam z tobą - burknął.
- Oho... Księżniczka się obraziła - Jimin wywrócił oczami.
-Oo Jimin! - powiedziałam uradowana, widząc przybyłego - Co mam zrobić, żeby on przestał się na mnie gniewać?
- Jak Jin strzela focha, to do kolejnego dnia nie odzywa się do nikogo. Nie wiem, co by podziałało na królewnę - objął Joonę w pasie.
-Jinnie - jęknęłam - Co mam dla Ciebie zrobić, żebyś mi wybaczył? - ponownie zwróciłam się do bordowowłosego.
- Soo, zostaw go. Musi się nafochać - powiedziała Boom.
-Ooo nie - powiedziałam ostro - Skoro tego chcesz Jin - oświadczyłam - To już nie będę tu do Ciebie przychodzić - dokończyłam i zaczęłam zabierać swoje rzeczy.
Poczułam, jak ktoś łapie mnie za nadgarstek.
- Siadasz i jesz... Ja cię dopilnuję.
Uśmiechnęłam się zwycięsko, i z powrotem zajęłam swoje miejsce.
-Tylko nie rób znów takiej dużej porcji - oznajmiłam.
- Spokojnie.... Ktoś jeszcze głodny?
-Ja! - wrzasnął Jungkook i Hoseok równocześnie.
- Wy, jesteście wiecznie głodni - powiedział i zniknął w kuchni.
-Przynajmniej nie będę musiała Cię znów karmić - skomentowałam, przez co wszyscy patrzyli na mnie z zainteresowaniem. Na twarzy Jungkooka było widoczne zakłopotanie.
- Karmiłaś go? - zapytał zdziwiony Taehyung, na co kiwnęam głową w odpowiedzi - Jadł ci z ręki!
- Raczej z pałeczek - sprecyzował Kook.
-Nie chce tego powtarzać - westchnęłam.
- Ja tym bardziej - rzekł - Co dzisiaj robimy?
-Najchętniej, to bym rzuciła się na łóżko - burknęłam.
CZYTASZ
The Secret
FanfictionSooJoo zaczyna studia na wymarzonej uczelni. Zdaje się jej, że wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Pewnego dnia poznaje grupę przyjaciół, do której w końcu sama dołącza, a jej dotychczasowe, spokojnie i poukładane życie zaczyna obierać niespodzi...