_____________________________
OSTRZEŻENIE
Ten rozdział zawiera kiepski opis. Czytasz na własną odpowiedzialność 😉
___________________________
-Soo, pośpiesz się, bo twój ojciec mi potem nie odpuści - jęknął Hosan.
Przyjechał nagle i powiedział, że przed spotkaniem z tamtym facetem mam jeszcze zobaczyć się z ojcem, bo tego sobie zażyczył. Ubrałam czarne spodnie z wysokim stanem, biały bezrękawnik z jakimś nadrukiem i oczywiście bluzę Kooka. Delikatny makijaż, szybko ułożone włosy i byłam gotowa.
Wybiegłam do przyjaciela i wsiadłam do samochodu. Podczas godzinnej jazdy dużo rozmawialiśmy. Obawiałam się rozmowy z nieobliczalnym ojcem.
Gdy w końcu dojechaliśmy, od razu zostałam wysłana do jego gabinetu. Posłusznie poszłam we wskazane miejsce. Zapukałem, a po usłyszeniu dość donośnego "wejść" otworzyłam drzwi.-Chciałeś mnie widzieć - powiedziałam jak zwykle, będąc w środku.
-Tak, usiądź - wskazał na krzesło.
Odetchnęłam głęboko i zrobiłam co kazał. Przygryzłam dolną wargę, a następnie popatrzyłam na niego wyczekująco.
-Zostajesz u niego na noc - zarządził.
-Co proszę? - parsknęłam - Ostatnio prawie zwyzywałeś mnie od dziwek, a teraz chcesz mnie nią zrobić?! - uniosłam się.
-Nie pyskuj gówniaro. Zrobisz co mówię - oświadczył twardo.
-Nie zrobię tego - zaparłam się - Przecież ja go nawet nie znam!
-Będziecie mięli masę czasu, by się poznać.
-Mama nigdy w życiu na takie coś, by nie pozwoliła! Ale co cię to obchodzi! Nigdy jej nie kochałeś! Tak samo jak mnie! - wybuchłam.
Wkurzyłam go i to nie na żarty. Wziął pas i zaczął mnie bić.
-Nie będziesz się powoływać na matkę suko! Rozumiesz?! - w końcu mnie zostawił. Łkałam na podłodze. Skubany wiedział jak bić, by nie było widać śladów. Jedyne co, to leciała mi krew z nosa.
-Wynoś się. I tak zrobisz jak mówię -chwycił mnie mocno za szczękę, by puścić ją po chwili.
Zapłakana, ostatkiem sił wyszłam z pomieszczenia i poszłam do swojego byłego pokoju. Na szczęście nikogo nie spotkałam po drodze. Wszystko mnie bolało, moja twarz wyglądała okropnie, a zaraz miałam wyjść. Zmusiłam się do powstrzymania łez i najszybciej, jak wtedy mogłam doprowadziłam się do porządku. Założyłam bluzę Jungkooka i zapięłam się po samą szyję. Zaciągnęłam się jej kojącym zapachem, czując chłopaka. Na moją twarz wpłynął słaby uśmiech, a potem podniosłam się i wyszłam z pokoju, kierując się do samochodu, gdzie czekał Hosan.
Otworzył mi drzwi. Wsiadłam bez słowa i zapięłam pasy. Hosan usiadł na miejscu kierowcy i spojrzał na mnie.-Czego chciał? - zapytał.
-Kazał mi zostać z nim na noc... - burknęłam.
-W jakim sensie? - widać było, że się zdenerwował.
-Nocować... Chyba...
-Nie ma chyba. Ja wszystkiego dopilnuje - syknął.
-Nie, Hosan... - powiedziałam cicho - Zrobię to - dodałam. Nie chciałam powtórki z chwili wcześniej.
CZYTASZ
The Secret
FanfictionSooJoo zaczyna studia na wymarzonej uczelni. Zdaje się jej, że wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Pewnego dnia poznaje grupę przyjaciół, do której w końcu sama dołącza, a jej dotychczasowe, spokojnie i poukładane życie zaczyna obierać niespodzi...