<Jungkook prov.>
Szedłem powoli, uważając na trzymaną, na rękach dziewczynę. Była bardzo lekka i praktyczne nie czułem, że z nią idę. Po przebytych kilku metrach stwierdziłem, że powinienem oznajmić reszcie, iż już ją znalazłem. Delikatnie położyłem ją na najbliższej ławce, po czym wyjąłem z kieszeni telefon. Zadzwoniłem do Dongjae.
- Znalazłem ją. Spotkajmy się przy fontannie - powiedziałem i rozłączyłem się. Schowałem telefon do kieszeni i ponownie wziąłem dziewczynę na ręce. Ta chyba ciepłolubna istotka, mocno się we mnie wtulała. Uśmiechałem się delikatnie pod nosem. Wkrótce spotkałem się z resztą, w umówionym miejscu.
- Soojoo - Hosan podbiegł do nas, jak tylko zauważył drobną dziewczynę w moich ramionach - Możesz mi ją już dać - odezwał się i sięgał po smacznie śpiącą różowowłosą. Odwróciłem się delikatnie, by mu to uniemożliwić.
- Zostaw, możesz ją obudzić jeśli ją teraz zabierzesz - powiedziałem spokojnie - Znalazła się i jest cała, i zdrowa. Chociaż zdrowa nie będzie, jeśli szybko nie wróci do ciepłego pomieszczenia.
Chłopak był wściekły, lecz odpuścił dla dobra swojej przyjaciółki.
-To my idziemy do akademika. Papa - pożegnała się Boom i wraz z nią wróciłem do ich pokoju. Dziewczyna co chwilę na mnie spoglądała. Gdy tylko otworzyła drzwi, wszedłem do środka, uważając na tą małą koalkę, która się mnie uczepiła. Podszedłem do łóżka z zamiarem położenia jej, ale ona chyba miała inne zamiary. Bardzo mocno mnie trzymała i za nic nie chciała puścić. Zdawało się, że będę musiał ją obudzić. W końcu Dongjae przybyła z odsieczą i pomogła mi ją ode mnie oderwać. Położyłem Soo na jej łóżku i przykryłem kołdrą. Pogłaskałem ją po włosach i wyprostowałem się.
- Słodka jest - powiedziała Boom, stając obok mnie.
- Tak... - po chwili ugryzłem się w język - Ja będę leciał... - szepczeliśmy oboje, by nie zbudzić dziewczyny.
- Odpocznij Jungkook... - poczułem jej dłoń, na swoim ramieniu - Ona śpi i jest już bezpieczna. Rano zrobię jej herbaty i sprawdzę temperaturę.
Spojrzałem na nią i westchnąłem.
- Dobrze... Weź od Jina rosół, jeśli będzie się źle czuć - powoli, cofałem się do drzwi, drapiąc się po głowie - Dobranoc dziewczyny - powiedziałem, stojąc w drzwiach.
- Dobranoc Kook - usłyszałem. Zamknąłem za sobą drzwi i zszedłem po schodach. Będąc już na zewnątrz, spojrzałem na okno dziewczyn.
- Dobranoc Soo... - mruknąłem pod nosem. "Aniołku" - dodałem w myślach, a potem ruszyłem w kierunku swojego mieszkania.
Po czterdziestu minutach dotarłem do domu. Poprawiając włosy, wszedłem głębiej do mieszkania. Światła były pogaszone. Zapewne już spali.. Postanowiłem nie być gorszy i przygotowałem się do snu, a następnie padłem na łóżko. Zasnąłem szybko i mogłem zanurzyć się w świecie fantazji.
Następnego dnia wstałem dość późno, co dla mojej osoby było dziwne. Przetarłem dłońmi twarz, po czym podniosłem się z łóżka. Powoli powędrowałem do kuchni, gdzie spotkałem Hyungów. Ziewnąłem przeciągle, witając się cicho i podszedłem do blatu, aby przygotować sobie kawę.
- Chcecie może kawy? - zapytałem, włączając czajnik elektryczny.
Starszy pokiwał przecząco głową i wskazał na kubki na stole. Wzruszyłem ramionami i powróciłem do przerwanej czynności.
-Tak się zastanawiam... - zaczął Hoseok - Co ty taki nagle miły się dla Soo zrobiłeś...
- Po prostu starałem się ją poznać i polubiłem ją. Nic do niej nie mam - odpowiedziałem, kończąc przygotowywanie napoju - Zjedliście moje ciastka? - zapytałem, zaglądając do szafki.
CZYTASZ
The Secret
FanfictionSooJoo zaczyna studia na wymarzonej uczelni. Zdaje się jej, że wszystko zacznie iść w dobrym kierunku. Pewnego dnia poznaje grupę przyjaciół, do której w końcu sama dołącza, a jej dotychczasowe, spokojnie i poukładane życie zaczyna obierać niespodzi...