Bierz mnie całego!

472 31 15
                                    

PER.KIRISHIMA

Idę ulicą rozmyślając. Widzę kota, podchodzę do kota, głaszczę kota.

- Meow!

- Co malutki? Chcesz jeść?- dałem mu kawałek szynki i słodziak zajada.- Ehh..żeby Katsuki też lubił mnie tak jak ty teraz....

- I myślisz, że nie jesteś w stanie do tego doprowdzić, meow?- ten kot mówi...

- Jak? Czemu? Kiedy?- nie możliwe...

- To tylko twoja wyobraźnia, tak naprawdę ja nic nie mówię, meow.

- Aaha.? Czyli namawiasz mnie na...zaprzyjaźnienie się od nowa?- mam bujną wyobraźnię......szkoda słów..

- Nie...po prostu, odnów trochę relacje. Meow, to chyba nie trudne?- lekko się zaczerwieniłem, a ten kot zaczął się lizać po łapce.

- Nie... Dziękuję gadający kocie!- pobiegłem do szkoły. Tłok u nas to norma, ale to cechjuje UA! Bo nie ma to jak przepychać się przez ludzi. Ale nawet tu mogę dostrzec obiekt moich westchnień........ah.....Rozmiękam.. Rozmawia z.. Kaminarim? Biegnę co sił do nich, ale gdy jestem już obok nagle dostaję z ręki w brzuch.

- Ała...- boli..

- A to ty... Dobrze, że właśnie prostowałem rękę inaczej byś nie wił się z bulu...- Kogo to głos? Katsukiego! Już mi lepiej..

- Hej, stary. Nic ci nie jest?- Denki podał mi rękę i wstałem.

- nie taki ból mnie zatrzymał...- Kaminari popatrzył na mnie miną,,okeeeeej...,,

- Katsuki, zgadnij co!?- Trzeba jakoś zacząć, ta rozmowa z kotem nie może pójść na marne.

- Gówno..nie odzywaj się niepytany...- czemu jest smutny? Coś nie dzieje się tak jak powinno.. Trzeba go rozweselić!- Nie próbuj mnie rozweselić, bo pożałujesz!- On umie czytać w myślach?! Co się dzieje?

- Uh..? No okej... Przepraszam cię...

- Po co? I tak wysiliłeś się już aż za nad to.. Teraz zostaw mnie...- Boli mnie serce..nie mogę patrzeć na smutnego Katsukiego.. Odwrócił się. Tylko Denki patrzył, ale jakiś taki nie obecny.. Czy oczy mu się rozłażą w dwie strony? To takie creepy!

- Denki? Jesteś czy cię nie ma?- zapytałem. Obawiam się czy jego mózg do reszty już się przypadkiem nie rozpłynął..

- hrrrr....hr...- zasnął..z otwartymi oczami i zezem rozbierznym....wow. Skorzystałem z momentu i pomyślałem. Po chwili miałem pomysł. Szybko przybliżyłem twarz do policzka Bakugo i go pocałowałem. Momentalnie odwrócił głowę.

- CO TO DO CHOLERY BYŁO?!- krzyknął.

- Uczucie...- zaszłem rumieńcem.

- A wysraj się tym uczuciem!- wstał i poszedł... Jakto? Normalnie by mnie walnął. Coś mu leży...śniadanie? Ból? Czy co?

- Ale...- nie ma co mówić..i tak zaraz zaczynają się drugie lekcje.

- No tak.. Padalcu nie ogarnięty. Zapomniałbym.- Widzę uśmiech na twarzy Katsukiego, ale czuję, że źle się to dla mnie skończy.- Jeszcze raz tak zrobisz, a uduszę cię. Nie żartuję!- walnął mnie w nogę, potem brutalny cios w nos i koniec...Boli...bardzo..- Mówię szczerze.- poszedł. Ledwo jeszcze coś widzę, łzy zasłaniają mi widok. Udało mi się go trochę pocieszyć! Jest! Ale boli jak nigdy...chyba...zaraz .....zwy...zwy...zwymMIOTUJE! Pobiegłem do kosza i zdążyłem.

- Hrrr.......aa!!! Co się dzieje?!- obudził się pan zezowaty. No nic.... 

- Nic takiego...- uśmiechnąłem się, ale kłamię. Boli mnie brzuch i głowa..

Villain Deku BNHA-Memories and TomuraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz