SHAWN MENDES na pogrzebie! Iiiiiiii STYPA...

301 23 58
                                    

......................5792 słów...................

HAHA! Myśleliście, że koniec?! Nieee..... Co wy!!? Bez dobrego pogrzebu nie ma zabawy!

( jak ktoś was kiedyś zapyta jaka jest najsmutniejsza piosenka świata, to powiedzcie, że ,,stiches,, bo to true.  I póście mu te media... Jaki ten Mendes jest biedny, bity przez powietrze,(to wcale nie tak, że ryczę ze śmichu przy tym))

W ROLI GŁÓWNEJ!: SHAAAAAAAAAWN! MENDESSSSSSSS!!! JEJ!

FANGIRL STO PRO! NIE no... Nie lubię go, ale ten song jest ZAROMBIJSTY!


PER BAKUGO

,, Zos..taw...mnie K..Kac..chan......,,

,,Nn...nie!,,

,, Wybacz m..mi...,,

,,Wstawaj! Nie waż się zamykać oczu!,, przyłożył swoją dłoń do mojej twarzy. Leciały mi łzy, a on je starł, ale nie odrywał ręki.

,,Czasu...n..nie zmi..enisz Ka...cchan.. Nie...jesteś...B.B..Bogiem....,,

,, Kurna! Nie prawda! Wstawaj Deku!! Możemy to jeszcze odkręcić!,, i w tedy popatrzyłem na jego ciało. W klatce piersiowej dziura. Ogromna dziura, wszędzie krew. Cała jego koszula we krwii. Na twarzy łzy i więcej krwii. Serce mnie kuło jak nigdy. Jego oczy...zielone jak zwykle....błyszczą niczym gwiazdy.

,,W..ybacz...,, jego dłoń spadła na ziemię, a jego oczy się przyćmiły. Przymknął je. Przytuliłem go w rozpaczy.,,Koch...am cię...,, 

,, Ja ciebie też kocham....,, to były jego ostatnie słowa.., wątpię czy nawet usłyszał jak mu odpowiadam. Oblała mnie fala smutku. Czemu przez te wszystkie lata tego nie widziałem?! Byłem tak skupiony na zwycięstwie, że nie zauważyłem, jak moje serce bije...! Głupi ja! Przez te wszystkie lata tylko go dręczyłem, nie mówiąc o tym, że prawie go zabiłem! W tedy w klasie, co się pokazał. Był jeszcze tym złym.... I teraz co?! Jestem na pogrzebie mojego Deku!! Acz jego ciała nie znaleziono.. Zostawiłem go tam. Bohater godnie ginący na polu bitwy. Chociaż nie... Złoczyńca nie sprawiedliwie ginący na polu bitwy... Tylko, że raczej ciało powinni znaleźć, nie wiem jak to się stało... Chciałbym teraz móc ujrzeć jego twarz... Ale nie jest to możliwe...

Siedzę w pierwszej ławce razem z Todorokim, Kirishimą, Uraraką i paroma jeszcze osobami. Wszyscy na czarno.. Niepokoi mnie jedno. Gdzie jest Denki? Ten debil nie pokazywał się od wczorajszej bitwy! Może przyjdzie... Dziewczyny płaczą, no w sumie Shoto i Kirishima też płaczą... Ja próbuję nie płakać. Patrzę na ołtarz z pustą trumną....po co ta trumna tak w ogule? Nie ważne... Niedługo będzie kazanie...

PER TODOROKI

* wewnętrzna rozpacz* EEEEŁEEEEAGHHHH!!!! CZEMU GO WTEDY NIE OBRONIŁEM?!?! Jaki ja jestem głupi!! Teraz muszę być na pogrzebie mojej miłości!! Dlaczego to nie mogłem być ja?!?!

Oo! Kazanie się zaczęło.

PER BAKUGO

- Ten młody człowiek...- zaczął ksiądz. Ooooo! Wygłosi cudną mowę na temat Deku!!- Nie znam go.. Kto chciałby coś o nim powiedzieć?- że jak? Co to za gówniany ksiądz?! Jedynym, który podniósł rękę był Kirishima. Ku memu zdziwieniu. No to teraz się bójmy.. Podszedł do ołtarza i popchnął księdza, który się przewrócił:) Rekin zajął jego miejsce.

- Izuku był dla nas bardzo ważną osobą...- kichnął. Serio?! W takiej chwili?!- Dla niektórych przyjacielem, a dla innych nawet kimś więcej- teraz niedyskretnie spojrzał na Todorokiego, Urarakę, kogoś tam jeszcze i tym razem dyskretnie na mnie. Co?! Nie mówiłem nikomu co stało się na polu bitwy!! A może mnie podejżał?! Już ja mu pokarze! Jak tylko z tego kościoła wyjdę to w imię Ojca i Syna Kiri znajdzie się w śmieciarze!

Villain Deku BNHA-Memories and TomuraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz