00110100

297 27 12
                                        


(Opowiada Iruka)

Skończyłem dopracowywać apkę, nad którą pracowałem cały wczorajszy dzień. wrzuciłem ją do odpowiedniego folderu na serwerze i podszedłem do swojego kierownika zmiany poinformować o tym fakcie.

- ... ale nic nie mogę obiecać.- usłyszałem jak rozmawia z kimś przez telefon.

- ... - teraz rozmówca coś powiedział, ale nie słyszałem co. tak właściwie to nawet mnie to nie interesowało. mam ważniejsze sprawy na głowie.

- mogę. Do usłyszenia.- skończył rozmowę, więc podszedłem do jego biurka.

Spojrzał na mnie lekko zmęczonym wzrokiem. Postanowiłem szybko przekazać mu informację i iśc na krótką przerwę a potem wrócić do pracy.

- Himura-san. Skończyłem tą apkę. Jest w pańskim folderze do sprawdzenia i akceptacji lub ewentualnych poprawek.

- Świetnie. Masz chwilę? Awaria komputera w A099. Podobno komputer ciągle się sam restartuje i nie można nic zrobić. Zobaczysz co się tam dzieje? Proszę?

- Chyba nie mam wyjścia, co? Ale potem idę na przerwę.

- Oczywiście. I dziękuję, Umino-san.

Niezadowolony zabrałem torbę i pojechałem windą na dół. Przejdę się w drodze powrotnej. Wiem, że będe musiał odetchnąć po tej wizycie. Zastanawiałem się co oni z tym komputerem robili, że taki błąd wystąpił. Wszedłem do sali i od razu podszedłem do fotografa. Widziałem, że białowłosy się na mnie gapi. Wyglądał na potwornie znudzonego.

- DOI mnie przysłało. Podobno macie poważną awarię.

- Jakie to szczęście, że przysłano właśnie pana. Prosze zobaczyć. komputer się sam restartuje a jak skończy to znowu zaczyna restart od nowa. nawet nie zdążę nic kliknąć. - mówił bardzo nieszczęśliwym głosem.

- A zrobił pan to, o co prosiłem poprzednim razem?- zapytałem dla formalności.

- Tak. Oczywiście. Wszystkie stare zdjęcia ma przeniesione na dysk zewnętrzny.

- A defragmentacja? Była?- zapytałem siadając przed komputerem, który właśnie skończył się restartować i sekundę później znów zaczął się restartować.

- Nie. tego zapomniałem.- przyznał i spuścił głowę.- czy to przyczyna?

- Zaraz zobaczymy.- powiedziałem zakładając okulary i zaczynając walkę.

Fotograf był tak uprzejmy, że sobie poszedł i mi nie przeszkadzał. wziąłem myszke podłączoną do komputera i próbowałem coś zadziałać. Myszka zdawała się reagować z bardzo dużym opóźnieniem, które kończyło się restartem. Odłączyłem ją i za pomoca touch pada już bez problemów wszedłem w BIOS, kiedy tylko restart się zakończył. Sprawdziłem rejestr błędów. O dziwo komputer przestał się restarować i działał już normalnie. Skoro już tu byłem wszedłem dalej i sprawdziłem fragmentację dysku. Większość danych mocno poszatkowana. Znalazłem też parę uszkodzonych plików, które z miejsca usunąłem. Jak znam życie to i tak by je zostawił i tylko by zajmowały niepotrzebnie miejsce i powodowały kolejne błahe problemy. Odczekałem minutę a komputer dalej nie miał zamiaru się restartować. Wróciłem do rejestru błędów. I wtedy dowiedziałem się, gdzie szukać błędu. wziąłem myszke i zacząłem ją dokładnie oglądać. I znalazłem przyczynę. kabel myszki był połamany. przy każdym ruchu powodował zwarcie, które było bezpośrednia przyczną zapetlonego restartu komputera. Nagle olśniło mnie. Hatake. Gniew we mnie zawrzał. Tym silniejszy, że byłem głodny a nie mogłem iść zjeść, bo się kretynowi głupich dowcipów zachciało. Już ja go sobie wypożyczę. Uruchomiłem defragmentator. Na razie wystarczy. Chociaż poukłada to wszystko we względnym porządku. Zwinąłem myszkę i cisnąłem nią prosto w modela. Ku zdumieniu wszystkich. tak. moim też. Trafiłem go prosto w środek czoła, bo się akurat odwrócił w moją stronę. Nie sądziłem nawet, że mój pocisk doleci. A tu trafił go i powalił na podłogę. Fotograf odwrócił się i zrobił przestraszoną minę. Poczułem, że lepiej mi się zrobiło, więc postanowiłem wyładować na modelu całą swoją frustrację. Wstałem i podszedłem do wciąż zdumionych.

NiedostępnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz