(Opowiada Iruka)
Pracowałem właśnie nad nową aktualizacją do jednego z programów, z którego korzysta dział marketingu, kiedy podszedł do mnie kierownik zmiany. Nawet go nie zauważyłem.
- Hej, Umino-san. Wybacz, że odrywam cię od pracy, ale mamy ważne zgłoszenie.
- C-co, proszę?- wzdrygnąłem się i lekko nieobecnym wzrokiem spojrzałem na intruza w myślach wciąż powtarzając sekwencję działań.
- Umino-san, na litość niebios. Zawsze musisz się wyłączać kiedy nad czymś pracujesz?
- Wybacz, Himura-san, ale tak pracuję szybciej i efektywniej. Coś się stało?- zapytałem ściągając okulary i przecierając nieco zmęczone oczy.
- Mam zgłoszenie poważnej awarii. Parter, sala A099. Komputer nawalił, z tego, co mi powiedziano wygląda to na jakiś błąd w jądrze. Posłałbym kogoś innego, ale zostały mi same miernoty. Do jutra się z tym nie uporają. Poratujesz?
- Jasne. Dokończę tylko linijkę kodu, żeby mi się nie posypało i pójdę tam.
- Dzięki, ratujesz nam wszystkim tyłki. Hatake-san, to istny wrzód na tyłku.
- Jest aż tak zły?
- To ty nic nie wiesz?
- Coś tam kiedyś słyszałem, że ktoś taki istnieje i to jednorazówka łóżkowa.
- Ech... wszystko sprowadza ci się do łóżka?
- A gdzie tam, częściej do jedzenia.- odpowiedziałem uśmiechając się szeroko.
Kierownik nic już nie powiedział. Machnął tylko ręką i poszedł. Wreszcie się skupię. Szybko napisałem, tą brakującą linijkę. Spakowałem laptop i wziąłem zapasowy kabel, by móc się połączyć z teoretycznie zepsutym sprzętem. Wstałem i wyszedłem bez słowa. Szybko znalazłem się na miejscu. Podszedłem do fotografa, który był widocznie załamany. Uśmiechnąłem się życzliwie. Nie mogę wyglądać posępnie, to zwykle ich strasznie drażni. Muszę być miły.
- Przysłało mnie DOI, to w czym jest problem?
- Dziękuję, że pan tak szybko przyszedł. Gdzie moje maniery, Genimo Dainashi, fotograf. Coś znowu z komputerem. Nic nie mogę otworzyć. Ciągle się zawiesza, albo twierdzi, że brakuje jakiś plików, a pliki tekstowe otwierają się w jakimś szeregu niezrozumiałych znaków, już pomijając, że działa tak wolno, że zdążyłbym zrobić sobie herbaty i wrócić, a on jeszcze by się zastanawiał czy wykonać tę operację czy jednak jeszcze poczekać i mnie podenerwować. Czasem mam wrażenie, że robi to specjalnie, tylko, że to przecież maszyna, nie może być złośliwa jak człowiek.
- Rozumiem, to chwilę może zająć. Podejrzewam, co się mogło stać i gdzie szukać błędu, ale mimo wszystko to potrwać może trochę więcej czasu niż zazwyczaj się zakłada i będę potrzebował całego tu miejsca. Komputery i sztuczna inteligencja nie są takie głupie jak się wszystkim wydaje. Po prostu komunikują się z nami, twórcami w swój specyficzny sposób. Widocznie coś jest naprawdę źle, a ja zaraz się dowiem, co.- powiedziałem łagodnie, choć nie wiedziałem, czy weźmie moje słowa na serio, czy pomyśli, że się z niego nabijam.
- Jej, naprawdę, tak mi się właśnie zdawało. Poczekamy ile będzie trzeba, tylko będę się musiał rozmówić z modelem.- wyglądał na ożywionego tą wiadomością. Chociaż mam wrażenie, że trochę źle mnie zrozumiał i teraz przy każdym błędzie czy coś będzie zwalał wszystko na to, że komputer się na niego uwziął i robi mu na złość.

CZYTASZ
Niedostępny
RomanceWspółczesność. Hatake Kakashi pracuje jako sławny i ubóstwiany w całym kraju model. Jest w pełni świadom swych atutów i bez skrupułów to wykorzystuje. Jest zimny, wyrachowany, nigdy nie zostaje na śniadanie. Do czasu, kiedy pierwszy raz ujrzy pew...