Weszliśmy do kawiarni i moi przyjaciele złożyli zamównienia, bo ja musiałam skoczyć do toalety.
Podeszłam do lady.
-Dzień Dobry. Poproszę latte.-powiedziałam.
-Cześć laleczko. Dla ciebie 3 dolce taniej.-powiedział blondyn mniej więcej w moim wieku, który stał za ladą i mrugnął do mnie okiem.
-Dziena.-powiedziałam, zapłaciłam i wzięłam moją kawę. Przejechałam wzrokiem całą kawiarnie, aż natrafiłam na moich przyjaciół.
-Uuu ktoś tu ma branie.-zaśmiała się Nicol.
-Kto?-spytałam, rozglądając się po kawiarni.
-Ty. Ten kelner się tak przeuroczo do ciebie uśmiechał.-odpowiedziała. Chłopacy uważnie przysłuchiwali się naszej rozmowie.
-Bożeee nie.-zaśmiałam się.
-Mam pomysł!-powiedział Michael.-Zack idź wyrwij tamtą kelnerkę.-pokazał na bardzo ładną i wysoką blondynkę. Miała krótką spódniczkę, fartuszek i „koszule" która więcej odkrywała, niż zakrywała.
-Pfff. Napewno mu się uda.-zadrwiłam sobie z niego.
-A żebyś wiedziała, że się mylisz.-powiedział i ruszył w stronę tej pindy.
-Tak? To ja nie będę gorsza.-powiedziałam jakby do siebie i ruszyłam w stronę blondyna, który aktualnie wycierał jeden ze stolików. Podeszłam do niego kręcą biodrami i usiadłam przy stoliku, który akurat wycierał.
-Hej.-uśmiechnęłam się w jego stronie.
-O siema laleczko.-odpowiedział szeroko się uśmiechając.
-Nie przeszkadzam ci? Jak tak to przepraszam.-powiedziałam.
-Wybaczę gdy ty ślicznotko mi ujawniasz swoje imię.-uśmiechnął się flirciarsko i usiadł naprzeciwko mnie.
-Emilia-powiedziałam podając mu rękę.
-Daniel-chwycił moją rękę i ją pocałował.
Trochę z nim poflirtowałam.
-Mogę twój numer?-spytaliśmy równocześnie.
-Jasne.-zaśmiał się i napisał mi na karteczce swój numer-do zobaczenia laleczko.-dumnym krokiem wróciłam do stolika.
Widziałam, że Zack przez cały czas nawet, gdy gadał z tą blondi się na mnie patrzył i przez to ona sobie poszła odrazu. Słabiak.
Usiadłam do stolika rzucając chusteczką z numerem na stół.
-Ojj stara. Wyszłaś z wprawy. Zwykle wracałaś po 10 minutach, a dziś po 30 minutach.-zaśmiała się Nicole.
-A ty co Zack? Masz numer?-zaśmiałam się. Mruknął pod nosem ciche „nie". Później się już nie odzywał.
Wypiliśmy wszyscy swoje napoje.
-To jedziemy?-spytałam.
-No-odpowiedzieli chórem. Wyszłam z kawiarni jako pierwsza. Nie brałam tej kartki z numerem bo po co.
-Wesołe miasteczko?-zaproponowała Nicol.
-W sumie możemy jechać.-powiedział Mike, więc ruszyliśmy na drugi koniec miasta do wesołego miasteczka.
Rozdziały będą co 4 dni!!!!!! Buziaki :*
CZYTASZ
Szkoła Dla Dziewczyn
Roman pour AdolescentsEmilia Parker ma 16 lat. Pali papierosy, imprezuje i tak dalej. Nie nawidzi swojej matki, która zdradziła jej ojca. Od tamtej pory go nie widziały. Pewnego dnia mama Emilii zapisuje ją do szkoły prywatnej. Co tam się stanie? Czy Emilia się zmieni? K...