Wyszłyśmy przed budynek. Tam czekali na nas chłopacy. Nawet nie zdążyłam do nich dojść, a już się obrócili.
-Witam piękne panie-powiedział Chris podbiegając do nas i obejmując nas swoimi rękami w talii.
-Ta cześć-odpowiedziałyśmy równocześnie i strzepłyśmy jego ręce.
-Siema Abb-powiedział Niall i uroczo się do niej uśmiechnął.-Hejka Emi-tym razem do mnie, ale już nie tak szeroko jak do niej.
-Hejhej-powiedziała Abigali. Przywitaliśmy się wszyscy zwykłym „hej", Louis próbował mnie przytulić, ale na szczęście rozdzwonił się mój telefon. Spojrzałam na ekran:
Zacki❤️❤️
Odbierz.
Z:Siema kochanie mam dobrą nowinę.-krzyknął do telefonu odrazu, gdy odebrałam.
E:Nie drzyj tak tej mordy bo ci ją obije.
Z:Też cię kocham.
E:Pfff.
Z:To chcesz się dowiedzieć o co chodzi?
E:No dawaj.
Z:Uwaga, uwaga. Lepiej zrób na głośnik.
Zrobiłam jak kazał. Abb się zaśmiała.
Z:PRZYJEDZIEMY PO CIEBIE W PIĄTEK!!!!!!
E:Japierdole!! Serio?!!
Z:Tak. Namówiliśmy twoją matkę, więc jeszcze troche i będziesz mogła poczuć moje usta.
E:Ale z ciebie debil. Dobra ja spadam i dzięki paa.
Powiedziałam i się rozłączyłam.
-Zack?-spytała Daniels.
-Wiadomo. Poznasz go.-poruszałam zabawnie brwiami-no i jeszcze Nicol z Michael'em przyjadą.
-Dobra to idziemy?-spytał zdenerwowany Louis.
-No-odpowiedziałam i ruszyliśmy w stronę miasta.
Poszliśmy do wesołego miasteczka. Jechaliśmy chyba każdą możliwą kolejką górską, wygrałam Chris'owi ogromnego, różowego misia (błagał mnie, żebym mu go wygrała, ale to mały drobiazg), Louis był cały czas jakiś nie obecny i się nie odzywał. Myślałam, że się z nim zakoleguje. TAK! Wielka Emilia Parker chciała się z kimś poznać. Nie poznaje siebie.
Tak nam zleciał czas do 22.
Weszłyśmy do pokoju i odrazu upadłyśmy na łóżko Abb.
-Nieźle było. Najlepsza była reakcja Louis'a i Niall'a, gdy wyciągłyśmy fajki-zaśmiałyśmy się na to wspomnienie. Dali nam wykład (półgodzinny, ale mniejsza o to) jak to złe są papierosy, a my ich wyśmiałyśmy.
-Dobra ja idę się kąpać. Cała się lepie od waty przez Loczka-tak mówię na Harry'ego, Loczek.
Następnego ranka.
Po pokoju rozniósł się dźwięk dzwoniącego telefonu Abb. Dziewczyna, gdy tylko usłyszała ten dźwięk spadła z łóżka, oczywiście ja to, ja czyli wybuchłam śmiechem i podbiegłam do jej telefonu, który cały czas dzwonił.
Nie patrząc kto to odebrałam.
E:Nie wiem kim jesteś, ale kocham cię za to, że zadzowniłeś/ zadzwoniłaś.
L:A to fajnie. Luke jestem, a ty?
E:Emilia, ale wole Emi. Po co dzwonisz?
L:Jest może Abb.
-Abb ktoś do ciebie.-powiedziałam do dziewczyny, która cały czas leży na ziemi.
-Nie wiedziałam.-odparła i zabrała telefon.
-Hej kotku..leżę..współlokatorka...to cudownie!...ja też..to pa.-mówiła i odłożyła telefon szczerząc się jak głupia.
-Co ty taka szczęśliwa?-spytałam.
-To był mój chłopak. Zabiera mnie na weekend nad morze.-powiedziała.
-To zajebiście.
Jutro przyjeżdżają do niej przyjaciele!!!! Następny rozdział w niedziele!!!
CZYTASZ
Szkoła Dla Dziewczyn
Novela JuvenilEmilia Parker ma 16 lat. Pali papierosy, imprezuje i tak dalej. Nie nawidzi swojej matki, która zdradziła jej ojca. Od tamtej pory go nie widziały. Pewnego dnia mama Emilii zapisuje ją do szkoły prywatnej. Co tam się stanie? Czy Emilia się zmieni? K...