19-„Nie jestem twoja.."

1.4K 56 7
                                    

Obudziłam się pierwsza, więc postanowiłam nie budzić śpiącego przyjaciela. Poszłam do garderoby i wybrałam outfit na dziś:

(Na koszulce zamiast czerwonych pasków są czarne paski, a zamiast tych butów są vansy-autorka)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Na koszulce zamiast czerwonych pasków są czarne paski, a zamiast tych butów są vansy-autorka).

Chwyciłam bieliznę i ruszyłam do łazienki. Tam wzięłam prysznic, pomalowałam się i ubrałam. Gotowa wyszłam z łazienki.

Zack leżał na moim łóżku z moim telefonem w ręce. Zaraz, zaraz, Z MOIM TELEFONEM W RĘCE! Szybkim krokiem do niego podeszłam.

-Co ty robisz?-spytałam.

-Wyglądasz tak seksownie...-powiedział patrząc w moje oczy. Znów poczułam te dziwne motylki w brzuchu.

-Fajnie. Dawaj mój telefon.-wyrwałam mu go z ręki, a on mnie w tym czasie klepnął w tyłek-idiota.

-Twój idiota. A poza tym to i tak już się wstawiło to na twoim telefonie więc nie był mi potrzebny.-powiedział poprawiając się na łóżku.

-Co?!-szybko przeszukałam cały telefon. Na snapie było jego zdjęcie w łóżku i podpis „dziękuje za upojną noc seksiaku. Trzeba to powtórzyć". Wkurzyłam się. Szybko usunęłam zdjęcie-już nigdy więcej u mnie nie śpisz.-powiedziałam ostro.

-Ale kochanieeee...

-Nie jestem twoim kochaniem. Wal się.-chłopak chwyciła mnie za biodra i usadowił na swoim podbrzuszu.

-Ty wiesz jak ja cię uwielbiam-powiedział i zaczął całować moją szyje i dekolt.-Słoneczko moje-powiedział między pocałunkami.

-Nie jestem twoja.

-Ale jak to?-spytał patrząc mi w oczy.

-Normalnie.-zaśmiałam się i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni. Matka jest w pracy.

-Elo kotlet-powiedziałam widząc psa. Nasypałam mu jedzenia. Po chwili Zack zaszedł do kuchni w samych rurkach i mokrych włosach.-Masz fajki?-spytałam.

-Jasne. Dam ci jedną za soczystego buziaka w usta-szybko go tam cmoknęłam, a chłopak podał mi „truciznę".

-Idziemy na spacer z kotletem?-spytałam odpalając papierosa i zaciągając trujący dym do płuc.

-Możemy.-powiedział.

-To ubieraj koszulkę i spadamy.

Po spacerze Zack odprowadził mnie pod dom i wrócił do siebie. Ja postanowiłam posłuchać trochę muzyki. W trakcie słuchania kolejnej piosenki mój telefon się rozdzwonił. Wyłączyłam wieże.

E:Czego?
N:Też miło cię słyszeć. Idziemy na zakupy i na kawę?
E:No spoko. To za pół godziny pod galerią?
N:No. Nara suko.
E:Nara szmato.

Rozłączyłam się. Wpakowałam do torebki portfel i telefon. Zeszłam na dół. Zapaliłam papierosa i zaczęłam ubierać buty. Postanowiłam, że zrobie coś ze swoimi włosami. W przyszłym tygodniu je zafarbuję.

Szkoła Dla DziewczynOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz