Obudziłam się pierwsza, więc postanowiłam nie budzić śpiącego przyjaciela. Poszłam do garderoby i wybrałam outfit na dziś:
(Na koszulce zamiast czerwonych pasków są czarne paski, a zamiast tych butów są vansy-autorka).
Chwyciłam bieliznę i ruszyłam do łazienki. Tam wzięłam prysznic, pomalowałam się i ubrałam. Gotowa wyszłam z łazienki.
Zack leżał na moim łóżku z moim telefonem w ręce. Zaraz, zaraz, Z MOIM TELEFONEM W RĘCE! Szybkim krokiem do niego podeszłam.
-Co ty robisz?-spytałam.
-Wyglądasz tak seksownie...-powiedział patrząc w moje oczy. Znów poczułam te dziwne motylki w brzuchu.
-Fajnie. Dawaj mój telefon.-wyrwałam mu go z ręki, a on mnie w tym czasie klepnął w tyłek-idiota.
-Twój idiota. A poza tym to i tak już się wstawiło to na twoim telefonie więc nie był mi potrzebny.-powiedział poprawiając się na łóżku.
-Co?!-szybko przeszukałam cały telefon. Na snapie było jego zdjęcie w łóżku i podpis „dziękuje za upojną noc seksiaku. Trzeba to powtórzyć". Wkurzyłam się. Szybko usunęłam zdjęcie-już nigdy więcej u mnie nie śpisz.-powiedziałam ostro.
-Ale kochanieeee...
-Nie jestem twoim kochaniem. Wal się.-chłopak chwyciła mnie za biodra i usadowił na swoim podbrzuszu.
-Ty wiesz jak ja cię uwielbiam-powiedział i zaczął całować moją szyje i dekolt.-Słoneczko moje-powiedział między pocałunkami.
-Nie jestem twoja.
-Ale jak to?-spytał patrząc mi w oczy.
-Normalnie.-zaśmiałam się i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni. Matka jest w pracy.
-Elo kotlet-powiedziałam widząc psa. Nasypałam mu jedzenia. Po chwili Zack zaszedł do kuchni w samych rurkach i mokrych włosach.-Masz fajki?-spytałam.
-Jasne. Dam ci jedną za soczystego buziaka w usta-szybko go tam cmoknęłam, a chłopak podał mi „truciznę".
-Idziemy na spacer z kotletem?-spytałam odpalając papierosa i zaciągając trujący dym do płuc.
-Możemy.-powiedział.
-To ubieraj koszulkę i spadamy.
Po spacerze Zack odprowadził mnie pod dom i wrócił do siebie. Ja postanowiłam posłuchać trochę muzyki. W trakcie słuchania kolejnej piosenki mój telefon się rozdzwonił. Wyłączyłam wieże.
E:Czego?
N:Też miło cię słyszeć. Idziemy na zakupy i na kawę?
E:No spoko. To za pół godziny pod galerią?
N:No. Nara suko.
E:Nara szmato.Rozłączyłam się. Wpakowałam do torebki portfel i telefon. Zeszłam na dół. Zapaliłam papierosa i zaczęłam ubierać buty. Postanowiłam, że zrobie coś ze swoimi włosami. W przyszłym tygodniu je zafarbuję.
CZYTASZ
Szkoła Dla Dziewczyn
Teen FictionEmilia Parker ma 16 lat. Pali papierosy, imprezuje i tak dalej. Nie nawidzi swojej matki, która zdradziła jej ojca. Od tamtej pory go nie widziały. Pewnego dnia mama Emilii zapisuje ją do szkoły prywatnej. Co tam się stanie? Czy Emilia się zmieni? K...