Polskie Zorze

70 10 0
                                    

Na kwiecistych łąkach, wśród srebrnej rosy
Rozkwitały, pachnące polskością wrzosy.
Śpiew słowika przerwał huk tysięcy stóp,
Tysiące istot idących wykopać własny grób.
Szeregi drzew schylających się do ludzi,
Którzy zasypiają, a żaden się nie budzi.
Stopy ich zgubne prowadzą na stos,
Gdzie skończy się ich żołnierski los.

Wtem ucichł łomot wśród traw, zamarł las.
Spojrzeli w dal, poprawili od karabinu pas.
Nie mieli więcej niż dwadzieścia wiosen,
Gdy ukryci pośród, pijących krew sosen,
Czekali na śmierć, co zerka w ich stronę,
Patrząc na tych, co zginą za Polski obronę.

Zza traw wyglądały kolorowe ślepia,
W te oczy cały oddział wzrok wlepia.
Miota się w umysłach nadzieja i zwątpienie,
Z wygranej radość, i z porażki strapienie.
Nagle uderzył Boży piorun, uciszył ptaki,
Czołgi, niczym konie, miażdżyły maki,
A główki kwiatów, spuszczone w rozpaczy,
Salutują tym, których rodzina nie zobaczy.

Drzewa, niczym drewniane domino, upadły,
Pociski kruszyły, nawet tytanowe skały.
Z wielkich armat żelazna ława się lała,
A z serc żołnierzy smutna krew kapała.
Ciała śnieżnobiałe, skropione płynem życia,
Pokryły ziemię, jakby miała coś do ukrycia.

Oczy smutne, już bez nadzieji,
Zapisane są wśród wojennych dzieji,
A ciała pochowane w sosnowym borze,
Oglądają piękne, wolnej Polski zorze.

WIERSZE PATRIOTYCZNEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz