5. Biec jak Forrest Gump

273 48 10
                                    

Myślałam że nigdy nie dotrę do Melovina ale jednak mi się udało. Okazało się że nie jest taki zły jak na początku myślałam. Bardzo przykro było mi z powodu tego że tak się zmienił, że zachowuje się jak wielka gwiazda ale po czasie okazało się że to nie była prawda. W środku ciągle jest ten Kostia którego poznałam oglądając Eurowizję w 2018 roku. Po prostu trzeba pomóc mu przypomnieć sobie te czasy. Sława uderzyła mu do głowy ale nie jest za późno na to aby się zmienił.

Dzisiaj miałam wolne w pracy dlatego musiałam się martwić tylko o zajęcia z Kostią. Stwierdziłam że oprócz normalnych zajęć i planu który przygotowałam na początku, zrobimy małą symulacje. Zaplanowałam dla niego, że będzie musiał ułożyć mowę po zdobyciu nagrody Grammy. Myślę że będzie to dla niego fajna odskocznia.

- Hej Kostia! - Przywitałam go wchodząc do domu.

- Cześć! Jak się masz?

- Tak dziś gorąco a ja się ubrałam na czarno, patrz. - Rękoma wskazałam na swój strój i zrobiłam bezradną minę. - Strasznie mi gorąco. Czemu tu też tak gorąco? - Popatrzyłam na niego z wyrzutem.

- Dooobrze, już włączam klimę. Zaraz będziesz zadowolona. - Głośno westchnął i poszedł ustawić klimatyzację. - To dzisiaj będziemy się męczyć tylko dwie godziny?

- Ooo, już się chłopiec cieszy. - Podeszłam do niego i złapałam go za policzek jak dziecko. - Później możemy pobawić się klockami!

- Bardzo śmieszne. - Ukrainiec złapał mnie za rękę i zaprowadził do jadalni. W środku od razu w oczy wpadł mi śliczny bukiet słoneczników leżący na stole. - To dla ciebie. - Powiedział i podał mi kwiatki.

- Naprawdę? Dziękuję! - Uśmiechnęłam się i rzuciłam się na chłopaka przytulając go. - Wiesz kiedy ostatnio dostałam kwiaty od chłopaka?!

- Nigdy. - Powiedział Melovin śmiejąc się.

- Jak dobrze mnie znasz. - Zadowolona odłożyłam kwiatki na bok i usiadłam przy stole po czym rozłożyłam swoje materiały. - Ale i tak  ci nie odpuszczę żadnego elementu dzisiejszej lekcji, mam nadzieje że zdajesz sobie z tego sprawę.

- Nawet na to nie liczyłem. - Chłopak usiadł obok mnie i zaczęliśmy nasze zajęcia.

Szło mu dziś nadzwyczajnie dobrze. Starał się aż tak bardzo nie narzekać na wszystko i wykonywał każde polecenie starannie. Nakbardziej ucieszył się ze swojej przemowy. Przygotował ją na kartce, złoszcząc się na mnie gdy próbowałam zaglądać jak mały chłopczyk. Wyglądał wtedy niesamowicie uroczo i bardzo mnie to bawiło dlatego zaczęłam się z nim w ten sposób droczyć.

- Dobrze, myślę że jestem gotowy! - Krzyknął, wstał i podszedł do ściany. Ja odwróciłam się w jego stronę.

- Zmieniam się w słuch gwiazdorze!

- Wow, zawsze marzyłem aby stanąć tutaj i odebrać tę nagrodę. Chciałbym podziękować wszystkim którzy pomogli mi się tutaj znaleźć. Przede wszystkim mojej pięknej nauczycielce. Bez niej nie wpadłbym na pomysł, aby robić z siebie tu takiego idiot...

- Cicho tam! - Zaczęłam buczeć ale po chwili wybuchnęliśmy śmiechem.

- Dziękuję moim fanom. Mojej mamie, która mnie wychowała. Przyjaciołom którzy pomogli mi... - Nagle zamilkł i zaczął intensywnie myśleć.

- Coś się stało?

- Nie, nic. To tyle. - Uśmiechnął się i usiadł obok mnie. Zwróciłam się w jego stronę i zaczęłam analizować to co powiedział i w którym momencie przestał. Czyżby zdawał sobie sprawę, że zostawił ludzi którzy tak mu pomogli i wspierali w kluczowym momencie jego kariery, czyli gdy jeszcze nie był znany? Nie chciałam z nim o tym rozmawiać. Wiedziałam że nie skończy się to dobrze.

- Zadanie zaliczone.

- Dziękuję.

- No to ja mogę już iść. - Zaczęłam pakować swoje rzeczy.

- Jaki jest twój ulubiony film? - Nagle odezwał się zaciekawiony.

- Moim? Forrest Gump. Zabawny i wzruszające jednocześnie.

- No to chodź. Pooglądamy razem. Nie mam co robić.

- A może ja mam plany? - Popatrzyłam na niego.

- No tak, przepraszam. - Spuścił głowę i pomógł mi się pakować.

- Spokojnie, nie mam planów. Chętnie z tobą pooglądam. - Chłopak uśmiechnął się, wziął moją torbę i kwiaty i kazał iść za sobą.

Poszliśmy do salonu. Usiadłam na kanapie a chłopak poszedł po laptopa. Przyniósł go, podłączył do telewizora i przygotował film.

- Tylko po angielsku, bez żadnych napisów!

- Dobrze proszę pani.

Pobiegł do kuchni po jakieś czipsy i wrócił szybko do mnie. Usiadł obok i zaczęliśmy oglądać. Okazało się, że nigdy wcześniej go nie oglądał.

- Agata, no co ty, nie płacz. - Kostia odezwał się gdy w Wietnamie umierał przyjaciel głównego bohatera.

- No ale to jest takie smutne. Zresztą ja zawsze płaczę. Jak byłam mała to płakałam na Power Rangers i Pokemonach. - Chłopak zaczął się śmiać a ja popatrzyłam na niego z wyrzutem.

- Nie patrz tak na mnie.

- To nie jest śmieszne! Po prostu jestem wrażliwa. - Przesunęłam się na  koniec kanapy i położyłam nogi na kolanach chłopaka.

- Nie za wygodnie ci? - Odezwał się wyraźnie rozbawiony.

- Nie, jest idealnie. A tobie jest wygodnie?

- Też jest mi bardzo wygodnie. - Puścił mi oko i wróciliśmy do oglądania.

- Wiesz, Forrest dzięki temu że miał mały iloraz inteligencji był po prostu dobrym człowiekiem, nie rozumiał zła dookoła i manipulacji, zawsze miał dobre intencje.

- Forrest Gump nie istniał.

- Cicho. Czy ty musisz wszystko psuć?

- No co.

- Ten film daje piękną naukę. Sam powinieneś się nad nią zastanowić. Każdy powinien. - Spojrzałam na niego.

"Czemu mnie nie kochasz? Nie jestem może mądry, ale wiem co to miłość"

- Nigdy nie rozumiałam Jenny. On zawsze ją kochał i dałby jej szczęście. Tyle wycierpiała i zawsze od niego odchodziła.

- Nie zasłużył na to, żeby się nim tak bawiła. - Powiedział Kostia a ja przysunęłam się do niego i położyłam głowę na jego ramieniu.

- Ale z tym bieganiem to wymyślili. Dobrze, że chociaż zadbali o jego włosy i zarost. - Zaczęłam się śmiać.

- Patrz, biegli za nim a nawet nie wiedzieli dlaczego biegnie.

- Chyba ludzie lubią szukać obiektów do naśladowania. Idoli którzy ich inspirują, motywują do działania. Ty jesteś jednym z nich dla wielu osób. - Popatrzyłam na niego.

- Ale to jest wielka odpowiedzialność i czasami ciężko mi z tym. 

- No ja nie uważam, że powinieneś być brany jako przykład gwiazdorze.

- Dzięki. Jak zwykle brutalnie szczera. - Chłopak poklepał mnie po głowie a ja wstałam i zaczęłam mu oddawać, co przerobiło się w mini bójkę.

...

- Nie płacz Agata. Został z nim jego synek. - Chłopak przytulił mnie.

- Nie wyobrażam sobie jak bolesne musi być stracenie osoby którą się kocha. Dlaczego całe życie tęsknił za Jenny i gdy już było dobrze, to znowu ją stracił.

- Bo to tylko film.

- Ale w życiu też tak bywa. Często osoby które cierpią najbardziej to te, które nic nie zrobiły.

- Na każdego kiedyś przyjdzie pora, każdy kiedyś zapłaci za zło jakie wyrządził...

Tear You Apart // Melovin [COMPLETED]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz