16. Sława nie czyni z ciebie Boga

261 44 42
                                    

Dziś w nocy samochodem wyruszyłem do Odessy. Mój tata miał urodziny, dlatego chciałem zrobić mu niespodziankę i spędzić z rodzicami trochę czasu. 2 tygodnie szukałem odpowiedniego prezentu. W końcu zdecydowałem się na klasyczny Rolex 2001. Bylem pewny, że tata będzie zachwycony tym prezentem. Niedawno mówił, że ma problemy ze starym, ciągle musi oddawać go do naprawy.

Jadąc słuchałem muzyki i śpiewałem każdą razem z wokalem z głośników. Uwielbiałem jechać samochodem o wschodzie słońca.

Gdy w końcu dojechałem do Odessy, od razu skierowałem się w kierunku naszego mieszkania. Zatrzymałem się na parkingu pod blokiem i wszedłem do środka.

- Kostia, kochanie! - Mama przywitała mnie serdecznie w drzwiach.

- Witaj. - Przytuliłem ją i wszedłem z torbą z ubraniani do środka. Od razu poszedłem do swojego pokoju zostawić rzeczy. - Jest tata?

- Nie, poszedł do pracy.

- Kupiłem mu zegarek na urodziny. - Wyjąłem telefon i pokazałem na zdjęciu, ponieważ był już zapakowany w folię.

- Jest piękny! Tata na pewno będzie zachwycony. Zjesz śniadanie synku? Zrobiłam naleśniki.

- Chętnie! - Krzyknąłem i pobiegłem do kuchni usiąść przy stole.

- Z czym chcesz? Z dżemem, Nutellą?

- Hmmm... Są lody? - Zapytałem, po czym mama dziwnie się na mnie popatrzyła.

- Lody?

- Tak, kiedyś Agata powiedziała mi że najbardziej lubi naleśniki z lodami i z kremem czekoladowym. - Mimowolnie uśmiechnąłem się pod nosem na myśl o tym.

- Ooo, Agata. Co u niej słychać? - Mama ożywiła się słysząc o niej.

- Już mnie nie uczy. Zapewne wróciła do Polski.

- Szkoda, była taka fajna. Powinieneś był ją lepiej poznać Kostia.

- Mamo... - Zacząłem się śmiać.

- Ty zawsze te dziewczyny takie wzywające znajdujesz. Jaka z nich żona by była, żadna. A Agata, mimo że Polka, to była bardzo sympatyczna uczciwa dziewczyna.

Rodzicielka podała mi talerz a ja zacząłem jeść odpychając od siebie myśli które próbowały nachodzić moją głowę po tym, co usłyszałem od mamy.

Kilka godzin później do mieszkania wrócił tata. Uściskałem go mocno i gdy już doszedł do kuchni zjeść obiad, wręczyłem mu prezent.

- Mam nadzieję że ci się spodoba. - Uśmiechnąłem się gdy rozpakował zegarek. Otworzył pudełeczko i wzruszenie pojawiło się na jego twarzy.

- Dziękuję. - Wstał i przytulił mnie do siebie. - Nie musiałeś synu.

- Musiałem. Mam nadzieje że będzie ci dobrze służył, bo słyszałem, że ze starym jest dużo problemów.

- Jestem niesamowicie wdzięczny. - Tata poklepał mnie po plecach a następnie wszyscy zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść obiad.

- Jak tam w pracy?

- A jest dobrze, wszystko nam się układa, zarobki też nie są teraz najgorsze. Nie musisz się o nas martwić, radzimy sobie. A u ciebie? - Zapytał zaciekawiony.

- Bardzo napięty grafik. Na szczęście odpadły niedawno lekcje, więc kilka godzin w tygodniu się pojawiło dodatkowo. - Uśmiechnąłem się szeroko.

- Jakie lekcje? Angielskiego - Zapytała mama.

- Ta...

- Czekaj, chodzi o tę Agatę? Przecież mieliście się jeszcze uczyć, 3 miesiące nie minęły z tego co pamiętam.

- Wiesz tato, wyszły takie specyficzne okoliczności i nie mogliśmy już dalej pracować.

- A ja to mu mówiłam jak przyjechał, że on to się powinien koło tej Agaty zakręcić. - Powiedziała mama podniesionym tonem.

- Piękna, inteligentna, skromna dziewczyna. Ideał każdego mężczyzny Twoja mama też właśnie taka była gdy ją poznałem. - Zobaczyłem jak rodzice łapią się za ręce ale po chwili uwaga znowu skupia się na mnie. - Nie wiem czy akurat ją, ale powinieneś znaleźć właśnie taką dziewczynę, a nie jak ta wcześniejsza wydekoltowana panna z gazet.

- No właśnie się zakręciłem i to wszystko zepsuło. - Oparłem głowę o rękę i zacząłem grzebać widelcem w resztkach jedzenia.

- Kostia, co się stało pomiędzy wami? - Zapytał ojciec.

- Nic... o czym chciałbym opowiadać.

- Nie mów, że skrzywdziłeś tę biedną dziewczynę. - W spojrzeniu mamy dostrzegłem rozczarowanie, dlatego skierowałem wzrok na tatę. - Czy ty wreszcie się czegoś nauczysz?

- Chodź na bok. - Wstał i łapiąc mnie za rękę pociągnął mnie do innego pomieszczenia. Zamknął za nami drzwi i spojrzał na mnie - Co jej zrobiłeś?

- Szczerze? Podniecała mnie to ją przeleciałem. Nikogo tak nie chciałem w swoim życiu jak jej. Ale jej się wydawało że chciałem czegoś więc...

- A dałeś jej do tego powody? - Zapytał  oschłym tonem.

- Dałem. - Odpowiedziałem cicho spuszczając głowę.

- Nawet sobie nie wyobrażasz jak jestem tobą rozczarowany! - Gwałtownie walnął pięścią w szafkę. - uczyłem cię pół życia że kobiety należy szanować. Szczególnie takie które są porządne i nie mają złych intencji. Myślałem, że ciebie coś z nią łączy. Widziałem jak patrzyłeś się na tę dziewczynę i jak ona na ciebie. A ty to wszystko robiłeś żeby ją zaciągnąć do łóżka?! - Krzyknął i poszedł do mojego pokoju. Ruszyłem za nim. Zobaczyłem jak bierze w dłoń moją torbę i pakuje do niej rzeczy które zdążyłem wyjąć.

- Co ty robisz?

- Nie chce cię widzieć na oczy. - Wysyczał ojciec i rzucił mi torbę pod nogi. W tym momencie podeszła do nas mama.

- Kochanie, nie reaguj tak nerwowo. - Kobieta powiedziała do niego, ale on nawet jej nie słuchał.

- Ten chłopak jest już całkowicie zepsuty przez to swoje towarzystwo. I po co ci to?! Nie czujesz wyrzutów sumienia?! - Krzyknął i otworzył drzwi. - Wynoś się stąd. Dopóki nie zrozumiesz, że sława nie czyni z ciebie Boga, nie masz tu wstępu.

- Ale tato...

- Wynocha! - Popatrzyłem na jego wściekły wyraz twarzy. Wiedziałem że nie żartował. Pożegnałem mamę i wyszedłem z domu.

Włożyłem torbę do samochodu i zacząłem jeździć po hotelach probując znaleźć jakiś wolny pokój. Po godzinie zameldowałem się w małym ale bardzo ładnym hoteliku. Położyłem się na łóżku i zamknąłem oczy.

Czy tata naprawdę wyrzucił mnie z domu z powodu Agaty? Czemu ta dziewczyna nie jest obojętna nikomu? Czemu tak bardzo wszyscy patrzą na to co ona czuje? Przecież to zwykła laska jakich pełno... Zresztą co ja się oszukuję, Agata nie jest taka ja wszystkie. Nie patrzyła na mnie przez pryzmat gwiazdy. Wręcz przeciwnie, nie lubiła tego. Ja... Ja pozwoliłem jej sobie zaufać. Wiem że ona taka nie jest, że na to nie zasłużyła. Ja po prostu nie mogłem się powstrzymać, każda część tej dziewczyny działała na mnie jak magnes. Śniła mi się po nocach. Chciałem ją całować, chciałem jej dotykać.

Tylko czemu w tej całej sytuacji myślałem tylko o tym czego ja chcę?

Tear You Apart // Melovin [COMPLETED]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz