10. Księżniczka się zmoczyła

297 46 17
                                    

- Kostia, niczego się dziś nie nauczyłeś!

- No bo ja potrzebuję czasu aby się tego nauczyć Agata. Możesz mi zrobić kartkówkę następnym razem. Patrz, mam wszystko zanotowane.

- No ale powinieneś mnie też trochę słuchać NA ZAJĘCIACH.

- Wolę na ciebie patrzeć niż cię słuchać.

- CO - Wysłałam mu wzrok mordercy.

- Nic, nic. - Uśmiechnął się i zaczął chować notatki. - Jesteś głodna?

- Trochę jestem, a co?

- Zabieram cię na piknik. Mam dżemy od mamy, kompot. Rano wstałem wcześniej aby zrobić babeczki kokosowe. Mam udokumentowany proces ich tworzenia żebyś mi nie powiedziała że kupiłem. Wszystko mam naszykowane w koszyku. Wystarczy twoja zgoda. - Chłopak uśmiechnął się od ucha do ucha.

- Tyle trudu dla mnie?

- Tylko dla ciebie. To jak? - Przysunął się bliżej i wysłał mi pytające spojrzenie.

- No skoro już masz tyle jedzenia, to nie może się zmarnować!

Wyszliśmy z domu i spacerkiem doszliśmy do małego malowniczego parku w którym można było deptać trawniki. Rozłożyliśmy koc z dala od ścieżki i usiedliśmy na nim. Kostia wyjął papierowe kubki do których nalał kompotu i wyciągnął jedzenie.

- Ja poproszę kanapkę z dżemem malinowym. No i obowiązkowo masło, jestem psychofanką masła.

- Masła?

- Jak byłam mała, to jadłam masło łyżeczką. - Chłopak słysząc historię mojego życia popatrzył się na mnie zdezorientowany. - No co, masło jest dobre.

- Nie ważne. - Podał mi gotową kanapkę a sam zrobił sobie z powidłami śliwkowymi.

- Jakie to dobre! Twoja mama jest niesamowitą kucharką.

- To prawda. A twoja?

- Taką jak i ja. Czyli złą. - Uśmiechnęłam się szeroko i upiłam łyk kompotu. - Mam pomysł na to co możemy robić. Grałeś kiedyś w prawdę czy wyzwanie?

- Wchodzę w to! - Krzyknął chłopak. - Biorę wyzwanie.

- Szybki jesteś. - Zaśmiałam się i włączyłam aplikacje w telefonie. - No nie... Wychodzi na to, że musisz pocałować mnie w policzek. - Pokazałam mu ekran na co jemu oczy się zaświeciły.

- Wiedziałem, że to będzie dobry wybór! - Przysunął się bliżej do mnie i zaczął składać na moim policzku dziesiątki buziaków.

- Ale miał być jeden!

- A tam jeden, nawet byś nie poczuła. - Wrócił co całowania mnie a na końcu gdy już myślałam że skończył, skradł mi całusa w usta. - Jesteś smaczniejsza niż ten dżem. - Uśmiechnął się łobuziarsko.

- Cieszę się. - Podałam mu telefon. - Prawdę poproszę.

- Hmmmm. Czego się najbardziej wstydzisz?

- Czego ja się wstydzę... Chyba publicznych występów, takich na scenie. Pamiętam jak przedstawiliśmy Romea i Julię, ja byłam Julią. Wszystko było doskonale na próbach, do czasu prezentowania tego na scenie. W przerwie zwymiotowałam. Ledwo dobiegłam do toalety.

- Nie przy jedzeniu, Agata! - Krzyknął i zrobił skwaszoną minę. - Następnym razem bierzesz wyzwanie... A mi daj pytanie.

- Czy kiedykolwiek podglądałeś swoich rówieśników?

- Głupio się przyznać, ale z kumplami z klasy podglądaliśmy przebierające się dziewczyny w szatni przez takie małe okienko. Nigdy nas nie przyłapały!

- Mogłam się spodziewać. - Sięgnęłam po kompot a Melovin wziął ode mnie telefon.

- Wyzwanie... Ooo, tańcz bez muzyki przez minutę!

- Mogę ci pokazać układ taneczny ze szkoły. Ciągle go pamiętam. - Wstałam i odeszłam kilka kroków od koca. - Chociaż bez pomponów to nie to samo.

- Dawaj mała, ruszaj bioderkami! - Zaczął gwizdać i bić mi brawo a ja rozwjrzałam się, czy nikt nas nie obserwuje. Zaczęłam wykonywać układ. Był dość skomplikowany, więc nie wyglądał to jak amatorskie pląsanie kończynami. Gdy skończyłam, Kostia podbiegł do mnie i przytulił mocno.

- Co ty robisz. - Zaśmiałam się gdy zaczęliśmy się kręcić wokół własnej osi.

- Chce cię mieć w swoich ramionach. - Stanął i mocno przycisnął nie do ciebie. Zamknął oczy i zaczął całować mnie intensywnie. Nasze języki zaczęły tańczyć, a ręce wędrować po naszych ciałach. - Uwielbiam cię Agata. - Wyszeptał pomiędzy pocałunkami.

Zabawę przerwało nam małe dziecko które podbiegło do nas i zaczęło strzelać do Kostii z pistoletu na wodę. Odskoczył ode mnie przestraszony i zaczął szukać wzrokiem sprawcy a ja widząc co się dzieje wpadłam w histerię. Chłopak zaczął krzyczeć na dziecko po rosyjsku a ja podbiegłam do malca, ukradłam mu pistolet i zaczęłam strzelać do mojego gwiazdora.

- Tak mi dziękujesz za pocałunek dzikusko?! - Krzyknął przemoczony chłopak.

- Dokładnie tak, musisz się ochłodzić. - Trafiłam wodą w jego idealną fryzurę i oddałam chłopczykowi pistolet dziękując po rosyjsku.

- Ty jesteś nienormalna! - Zaczął poprawiać włosy i wrócił na koc obrażony.

- Oj, księżniczka się zmoczyła. Przepraszam. - Uklęknęłam obok niego i zaczęłam pomagać mu doprowadzić włosy do ładu.

- Wylałbym na ciebie kompot, ale mi go szkoda, bo jest za dobry. - Wziął kubek i zaczął pić napój . Na z kolei wyjęłam z koszyka wypiek chłopaka i podałam mu.

- No już gwiazdorze, zjedz babeczkę. Jest na pewno tak samo smaczna jak ja. - Uśmiechnęłam się szeroko.

- Ty też zjedz. - Odgryzł kawałek ciasta wpatrując się we mnie. Wzięłam do ręki drugą babeczkę i zaczęłam jeść.

- Prawda czy wyzwanie? - Zapytałam się ścierając polewę czekoladową z ust Ukraińca.

- Prawda.

- Jak dużo chciałbyś mieć dzieci?

- Nie przepadam za dziećmi. Być może z wiekiem to się zmieni, ale nie chcę teraz żadnego dziecka. A ty co wybierasz?

- Też prawdę, na razie nie chce mi się robić z siebie kolejny raz kretynki publicznie.

- A szkoda! - Wziął telefon do ręki. - Czy lubisz swoje imię?

- Nie jestem jakąś wielką fanką, ale pogodziłam się z nim. Ale lubię zdrobnienie Agatka.

- Agatka? Jak to ładnie brzmi. - Przejechał dłonią po moim policzku. - Moja Agatka. - Powiedział po rosyjsku.

- Oj przestań już. - Poczułam jak zaczynam się czerwienić co wywołało duży uśmiech na ustach Kostii.

- Jesteś przesłodka. - Wziął na palec trochę polewy i zrobił nią kropkę na czubku mojego nosa.

- No i co ty zrobiłeś. - Zaczęłam się śmiać.

- Nie martw się, scałuję wszystko. - Chłopak przybliżył się do mnie a chwilę później poczułam jego usta na moim nosie.

W parku spędziliśmy jeszcze godzinę wygłupiając się, a następnie pożegnaliśmy się czule i każdy poszedł do swoich domów.

Tear You Apart // Melovin [COMPLETED]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz