6

401 22 0
                                    

Niech mi się dupek na oczy nie pokazuje. Co on myślałam, że jestem jakąś pierwszą lepszą, żałuję że odwzajemniłam jego pocałunek. Zerknęłam na zegarek, który pokazywał 16:05. Zeszłam na dół wzięłam z lodówki wodę i banana. Wyszłam do ogrodu, na dworze było przyjemnie ciepło, postanowiłam trochę popływać w basenie, miałam gdzieś, że nie mam stroju kąpielowego. Weszłam w bieliźnie, woda była przyjemnie chłodna. Kilka razy przepłynęłam długość basenu i wyszłam z niego napić się i zjeść banana.
-Hey -Odwróciłam się i zobaczyłam moją przyjaciółkę.
-Hey, czemu nie napisałaś, że przyjdziesz ?.
- Nie byłaś dostępna na fejsie, ale teraz to mało ważne. Powiesz mi co się wczoraj wydarzyło - Opowiedziałam jej wszystko jak i o wczorajszym wieczorze jak i o dzisiejszym dniu.
-Myszko - Bella podeszła do mnie i mnie przytuliła. - Trzeba było do mnie wcześniej napisać to bym przyszła i byśmy spędzili razem cały dzień.
- Tak jak ci mówiłam wstałam po 13 i miałam gościa.
-A no tak. Jak bym dorwała tych skurwysynów to bym im nogi z dupy po wyrwała.
-Kochana zmieńmy temat. Chce o tym jak najszybciej zapomnieć.
-Wiec powiedz mi co z tym Justinem
-Ale co ma być?
-Z tego co mi mówiłaś, wywnioskowałam że on ci się podoba -Czy ona całkowicie zwariowała ? Jak ona mogła tak pomyśleć?
-Bell Justin jest przystojny i może mi się trochę podoba, ale co z tego zachował się jak skończony dupek, myślał że wskoczę do łóżka jak jego znajome.
-Mell on cie tylko pocałował
-Gdybym tego szybko nie przerwała, kto wie jak by się to skończyło, a poza tym jestem zwykłą dziewczyną, a on takich nie lubi.
-Skąd wiesz jakie on dziewczyny lubi?
-Po tej blondi w jego domu można się spodziewać, że lubi puste lalunie.
-Okey już nic nie mówię- Na szczęście temat skończony pomyślałam sobie.-A mam coś twojego- Bell wyjęła z kieszeni mój telefon. Szybko wzięłam to od niej i odblokowałam go. Miałam 2 sms-y jeden od Victorii ,,Mell jeśli dostaniesz telefon to napisz,, od razu jej odpisałam że przed chwilą Bell mi go przyniosła. Drugi sms był od nieznajomego mi numeru ,, Jaka jesteś seksowana,, wiadomość otrzymałam kilka minut temu. Wiec, albo to jest żart, ale ktoś mnie podgląda. ,,Kto Ty? ,, Odpisałam.
- Bell może spała byś dzisiaj u mnie ?
-Pewnie - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy .
-To teraz się rozbieraj i wskakujemy popływać. Bell nie Odpowiedziała tylko zdjęła ciuchy i wskoczyła do wody. Gdy miałam wejść do basenu to słyszałam dźwięk wiadomości . Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam numer nieznany ,, Już o mnie zapomniałaś? Nie ładnie Tak,, Co to kurwa ma być pomyślałam sobie. ,, Odpierdol się,, Szybko odpisałam i weszłam do basenu. Chlapałyśmy się jak dzieci. Po jakimś czasie wyszłyśmy z wody i po leżałyśmy sobie na leżakach. Po raz kolejny usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzięłam telefon i zobaczyłam dwie wiadomości od nieznanego mi numeru. ,, Nie wypada takiej ślicznotce przeklinać,, ,,Wcześniej byłaś dla mnie trochę milsza,, Czyżby to Justin. Nie, nie możliwie, skąd by miał mój numer? Sam nie wiem co już myśleć.
-Chodź pójdziemy coś zjeść
-Dobry pomysł- Weszłyśmy do kuchni, w lodówce nic sensownego nie było, więc zamówiliśmy pizzę. Gdy czekałyśmy na pizzę postanowiłyśmy iść na górę i się przebrać. Bella poszła pierwsza do łazienki. Gdy wybierałam czystą bieliznę to dostałam sms-a . Znowu on pomyślałam sobie jak odblokowałam telefon ,,Kiedy się spotkamy ? . Szybko odpisałam,, Nigdy,, . Wiem, że powinnam być dla niego milsza bo mnie uratował, ale może on chce żebym w zamian wskoczyła mu do łóżka co się nigdy nie stanie. Koniec myślenia o nim. Bell wyszła z łazienki w mojej bieliźnie.
-Ładnie ci -Powiedziałam. Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi
-Pójdziesz otworzyć? To na pewno koleś z pizza, kasa jest tam gdzie zawsze. -Przed moją przyjaciółka nie miałam tajemnic ona wie wszystko gdzie co leży. Dziewczyna założyła mój szlafrok i zeszła na dół. Podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać rzeczy na przebranie.
-Mell możesz tu na chwilę zejść? -Krzyknęła z dołu. Zbiegłam w bieliźnie na dół i mnie zamurowało. W salonie stał Justin z kolegą, na szczęście jego kolega nawet mnie nie zauważył bo był zajęty rozmowa z Bellą. Gdy Justin mnie zobaczył można było zauważyć, że mu się podoba to co widzi. Co on tutaj robi? Czemu nie zostawi mnie w spokoju? Kolejne pytania bez odpowiedzi. Wbiegłam szybko po schodach, gdy wpadłam do pokoju chciałam szybko zamknąć drzwi, ale nie zdążyłam bo Justin trzymał drzwi po chwili stał już przede mną.
-Jesteś taka piękna -Przyglądał mi się cały czas. Zakrywałam biust rękoma.
-Wyjdź stąd -Warknęłam. Chłopak nic sobie z tego nie zrobił. Podszedł do mnie bardzo blisko za blisko.
-Jak mam wyjść kiedy stoisz przede mną w samej bieliźnie- Szepnął mi do ucha , przeszedł mnie dreszcz, ale nie jestem pewna czy ze strachu czy z innego powodu, o którym nie chciałam nawet myśleć.
-Wyjdź- Boję się, że jak tu zostanie to coś się może wydarzyć.
-Mogę cię dotknąć- Jego pytanie zbiło mnie z tropu.-Proszę -Dodał.
-Proszę wyjdź-Powiedziałam cicho. Odwróciłam się do niego tyłem.
- Nie sądziłem, że w damskich bokserkach pośladki wyglądają tak seksownie. Obróciłam się do niego przodem, spojrzałam w jego oczy które były ciemne, ale nie takie jak zawsze. Ciągnęło mnie coś do niego i to było coś silnego, stop ogarnij się. Jak ja kocham moją podświadomość.
-Mell, Kochanie gdzie jesteś - O nie
-To moja mama -Spanikowałam
-Idę do niej, a ty się wymsknij tylnymi drzwiami. -Powiedziałam i szybko zeszłam na dół. W salonie siedziała Bell rozmawiająca z moją mamą. Na szczęście nigdzie nie widziałam kolegi Justina.
-Część mamo, a gdzie tata ?-Podeszłam do niej i cmoknęłam ja w policzek.
-Witaj kochanie, tata jest u państwa Braunów, postanowiliśmy zostać u nich na noc, przyjechałam tylko po kilka rzeczy i zobaczyć co nasza córeczka robi. -Uśmiechnęła się do mnie ciepło.
-Mamo nie jestem mała potrafię sobie sama poradzić.
-Córeczko wiem o tym, a poza tym nie lataj w samej bieliźnie po domu, Nigdy nie wiadomo czy ktoś nas nie spodziewanie odwiedzi -Mamo gdybyś wcześniej przyszła to wzięłabym sobie te słowa do serca ale teraz już za późno pomyślałam sobie.- Dobrze zostawiam was samych i idę na górę po rzeczy.Gdy mama weszła na górę po raz kolejny ktoś zapukał do drzwi. Bell poszła otworzyć A ja schowałam się w kuchni. Na szczęście to koleś z pizza. Usiadłyśmy w kuchni i zaczęłyśmy jeść.
-Czemu nie powiedziałaś mi że Justin przyszedł, ubrałabym się.
-Powiedział, że chce ci zrobić niespodziankę i mam nie mówić, że przyszedł. Skąd miałam wiedzieć, że zbiegniesz w samej bieliźnie. Co tam się na górze działo?
-Nic, a co miało się niby dziać?
-Ten twój Justin jest mega przystojny, a tak w ogóle gdzie on jest?
-Wyszedł drzwi tylnymi, a ten jego kolega?
-Też wyszedł tyłem. - Odetchnęłam z ulgą.
Na dół zeszła moja rodzicielka.
-Córeczko dzwonił przed chwilą tata i pytał się czy pojechała byś gdzieś z nami na kilka dni? - Czy ja się przesłyszałam, moi rodzice chcą gdzieś wyjechać na kilka dni.
-Pojedzie razem, dawno nie byliście na żadnym urlopie. Spędzicie je we dwoje.
-Kochana nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byliśmy gdzieś- Też tak myślałam
- No i załatwione- Odpowiedziałam z wielkim uśmiechem
-Dobrze ja to uciekam, bawcie się dobrze
-Pa mamo
-Do widzenia . - Po chwili mamy już nie było. Po chwili pizza była zjedzona, nie jestem zwolennikiem takiego jedzenia, ale raz na jakiś czas pozwalałam sobie.
-Masz jakieś winko?
-Moi rodzice gdzieś powinni mieć.
-To idź poszukać- Zrobiłam to co powiedział. Niestety nigdzie nic nie znalazłam.
-Nie ma ani jednej butelki
-Co- Oburzyłam się. Cały czas chodziłam w bieliźnie, ale miałam to gdzieś. Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Zamarłam, na pewno to ten pajac pomyślałam sobie. Bella poszła otworzyć.
-Mell to Victoria - Wyszłam z kuchni i przytuliłam dziewczynę
-Hey Mell
-Hey. Vika to jest Bell. Bella to jest Vika. -Dziewczyny się przywitały.
-Pomyślałam, że napijemy się winka . -Dziewczyna pokazał reklamówka z alkoholem.
-Ale masz wyczucie, właśnie szukałam jakiegoś alkoholu.
-Widzisz ja to wiem kiedy wpaść- Zaczęliśmy się śmiać.
-Idźcie do salonu, a ja pójdę po lampki. Po chwili wróciłam ze szkłem do dziewczyn. Pierwsze trzy lampki poszły nam szybko.

-Mell przyszłam tu ponieważ chciałam porozmawiać o Justinie - Nie No, to był ostatni temat, na który chciałabym rozmawiać. Chociaż jakby się tak zastanowić to Victoria zna Justina i może by mi coś o nim powiedziała. -Czemu akurat na jego temat ?

-Ponieważ widzę, że mu się podobasz

-Serio? - Nie wiedziałam co mam powiedzieć

-Poważnie, a poza tym wypytywał mnie jak się poznałyśmy ja mu opowiedziałam o naszych odpałach w gimnazjum, zdziwiło go to. -Uśmiechnęłam się pod nosem.

-


OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz