9

355 18 2
                                    


Gdy znalazłam się w domy wszystko opowiedziałam Belli.

-Co za palant ma laskę a przystawia się do ciebie. 

-No dokładnie,  niech trzyma się ode mnie z daleka i wtedy wszyscy będziemy zadowoleni. Bell zrobiła dla nas śniadanie. Telefon mi zawirował, wzięłam telefon i zauważyłam dwa sms-y. Otworzyłam jednego, , Hey czuje się kiepsko, głowa mi pęka, a ty jak tam ? Co tak długo robiłaś z Justinem w pokoju ? ,, Tego ostatniego pytania się nie spodziewałam po Victorii. Postanowiłam napisać jej prawdę. ,,My również na kacu hehe , Gdy Juss mnie odprowadził to o mały włos, a bym się z nim przespała, a wtedy bym popełnia największy błąd w swoim życiu. Na moje szczęście on nie chciał wykorzystywać mojego stanu,, Po wysłaniu do niej wiadomości odczytałam drugą wiadomość ,, Jesteś zazdrosna o Kate tą blacharę? ,, Po przeczytaniu wiadomości od Justina zagotowało się we mnie. Jak on może tak mówić o lasce, z którą sypia. ,, Jesteś świnia, o każdej dziewczynie z którą sypiasz tak mówisz? Wysłałam i w tym samym czasie dostałam odpowiedz od Viki. ,, O kurwa, pierwsze słyszę, żeby Bieber odpuścił jakieś lasce. Jak się spotkamy to musisz mi wszystko dokładnie opowiedzieć. ,, Nie rozumiem on mi powiedział ze nie wykorzystuje dziewczyn pod wpływem alkoholu, a ona mówi co innego i komu tu wierzyć.  Pomyślałam sobie. Z Bell postanowiliśmy zrobi sobie maraton filmowy, a wieczorem postanowiłam trochę poćwiczyć, muszę spalić kalorie z wczorajszego wieczoru. Nie jestem tam jakaś maniaczką ćwiczeń, ale dbam o swoją figurę. Moja przyjaciółka wybrała horror chociaż wiedziała,  że się i będzie boje, ale ona lubi jak krzyczę ze strachu ma z tego niezły ubaw, nie raz nakręciła filmik jak płacze ze strachu, a ona wtedy śmieje się jak wariatka.  Później razem się z tego śmiejemy. Poszliśmy do mojego pokoju włączyć film. Po jakieś godzinie przyjechali moi rodzice, słychać było,  że są w dobrym humorze, cieszyłam się  tego. Ostatnio się trochę nie dogadywali, moim zdaniem to wszystko było spowodowane przez pracę i stres spowodowany nią. Mama zrobiła nam przepyszny obiad. Podczas którego się bardzo nam przyglądała, ale na moje szczęście nie się nie odezwała . Po obiedzie moja rodzicielka zaproponowała, żebyśmy pojechały z nią na zakupy.  Jej propozycja była dla mnie nie małym zaskoczeniem, nigdy nie byłam z nią na zakupach. Po około godzinie byłyśmy gotowe. Pojechałyśmy mamy autem.

-A wiec tak dziewczynki ja was zaprosiłam wiec ja płace - Widać było,  że Belli się to nie spodobało .

-Dziękuję pani Benson, ale sama za siebie zapłacę - Moja mama nie lubi jak się jej sprzeciwia. 

-Bello zrób mi tą przyjemność i się zgódź 

-Dobrze - Zgodziła się, ale zmierzyła mnie piorunującym wzrokiem. Przeszłyśmy mnóstwo sklepów i na nic nie mogłam się zdecydować. W końcu na jednej  z wystaw zobaczyłam śliczna biała koronkową sukienkę, mama zauważyła ze się jej przyglądam.

-Przymierz ją Kochanie - Weszłyśmy do sklepy i poprosiłam panią ekspedientkę o mój rozmiar, po chwili przyszła z sukienka, a ja od razu po kierowałam się z nią do przymierzalni.  Gdy ją założyłam nie chwaląc się wyglądałam ślicznie,  sukienka miała rękawy trzy czwarte, na plecach miała wycięcie i sięgała mi do połowy ud. Sukienka opinała mnie tam gdzie powinna dzięki temu wyglądałam seksownie.

-Wychodź już - Poganiała mnie przyjaciółka. Wyszłam z przymierzalni, moja rodzicielka i przyjaciółka stały z otwartymi ustami. 

-Córeczko wyglądasz pięknie 

-Wow ślicznie -Skomentowała Bella. 

-Dziękuję - Poszłyśmy do kasy, mama zapłaciła a ja poszłam do sklepu obok wybrać jakieś szpilki. Ciężko było mi się zdecydować, po chwili poszukiwań poczułam na sobie czyjś wzrok, zaczęłam rozglądać się po sklepie po chwili zauważyłam jak jakiś chłopak mi się przygląda. Był wysokim przystojnym brunetem, ale nie był taki przystojny jak Justin . Co? Czemu porównywałam nieznajomego do tego dupka. Chłopak zaczął kierować się w moją stronę, szybko wybrałam perłowe szpilki. Założyłam je i poszłam przejrzeć się w lustrze.Buty idealnie pasowały mi do sukienki.

-Hey - Usłyszałam za sobą męski głos, obróciłam się i zobaczyłam chłopak, który mi się przyglądał.

-Hey -Odpowiedziałam niepewnie 

-Jestem Bryan 

-Mell

-Milo mi -Powiedział - Nie mogłem przejść obok tak ślicznej dziewczyny i nie zagadać -Uśmiechnęłam się do niego. -Chciałbym zaprosić cię na kawę 

-Z miłą chęcią -Gdy to Bryan usłyszał to na jego twarzy pojawił się uśmiech. Gdy się uśmiechnął to zauważyłam jego słodkie dołeczki.

-To może podała byś mi swój numer ?

-Pewnie -Podałam mu go. 

-To będziemy w kontakcie, a teraz przepraszam Cię ale muszę już iść. Do zobaczenia

-Pa -Odpowiedziałam, ledwo chłopak odszedł a obok mnie znalazła się moja mama i przyjaciółka. 

-Kochanie co to za chłopak? -Po raz kolejny dzisiaj spojrzała się na mnie podejrzliwie. 

-Kolega ze szkoły -Skłamałam

-Co chciał ?

-Umówić się na kawę 

-W końcu może zaczniesz umawiać się z chłopakami

-Ale ja myślałam,  że Ty nie chcesz żebym spotykała się z chłopakiem 

-To było do momentu aż nie skończyłaś 18 lat -Czy to jest dzień zaskakiwania mnie? 

-Mamo mogłabyś zapłacić za te buty ? 

-Oczywiście -Wręczyłam jej pudełko.

-Co to za dupeczka była?  -Zapytała się Bella gdy tylko moja mama odeszła. 

-W sumie to go nie znam, przed chwilą go poznałam, tak jak powiedziałam zaprosił mnie na kawę i tyle.

-Ooo pierwsza randka -Powiedziała 

-To tylko kawa 

-Ty to wszystko umiesz zepsuć -Powiedziała przez śmiech. Poszłam się przebrać. Następnie poszłyśmy pochodzić jeszcze po sklepach . Wszystkie kupiliśmy sobie po sukience i butach na obcasach, ja jeszcze sobie kupiłam dwa zestawy koronkowej bielizny. Na koniec poszłyśmy na kawę i lody. Z mama dogadywałam się jak nigdy, bardzo miło spędziłam te kilka godzin. Po powrocie do domu od razu poszłam z Bella do mojego pokoju, rozpakować rzeczy. Po rozpakowaniu zakupów położyłam się na łóżko i wzięłam telefon żeby przejrzeć portale internetowe.  Miałam SMS-a od Justina.  ,,No ładnie,  mnie  zlewasz, a z innymi frajerami się umawiasz ,, Skąd on to wie dział. ,, Czy ty mnie śledzisz?  Co cie to interesuje ? Odpisałam mu. Do mojej przyjaciółki zadzwoniła jej mama i niestety dziewczyna musiała iść do domu zająć się młodszym bratem. Pożegnałam się z nią i poszłam się przebrać w wygodne ciuchy do biegania. Na podwórku się rozciągnęłam i pobiegłam w stronę parku.  W słuchawkach leciała moja ulubiona muzyka do biegania. Po jakimś czasie dostałam SMS a, który był od niego. ,, Myślisz ze nie mam co robić tylko cie śledzić?  Interesuje mnie wszystko co jest związane z Twoja osobą ponieważ nie chce żebyś wpadła w jakieś kłopoty,,. On ma mnie za mała dziewczynkę, która sobie sama nie poradzi. ,, Najwidoczniej nie masz, nie potrzebuje niańki , ,.  Schowałam telefon i pobiegłam dalej. Po około pół godzinie biegania zrobiłam sobie przerwę.  Usiadłam na ławce i uspokajałam oddech. Zamknęła oczy i oparłam się o ławkę.  Po dłuższej chwili otwarłam oczy i zobaczyłam przed sobą Justina, wyglądał bosko. Włosy  postawione na żel,  na sobie miał białą podkoszulkę przez którą było widać jego mięśnie,  czarne spodenki i białe nike . Miałam ochotę się na niego rzucić.






Przepraszam za błędy pisze na telefonie. Jest już bardzo późno i padam wiec nawet nie mam siły na szybko przeczytać. 


OszukanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz